Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

UE nałożyła kolejną karę na Google. Gigant z Mountain View ma zapłacić niemal 1,7 mld dolarów

Grzegorz Lisiecki
Pixabay
Kolejna kara dla Google w Europie. Powodem jest naruszenie unijnych przepisów antymonopolowych. Tym razem chodzi o reklamową usługę AdSense. Kara nałożona na Google przez Unię Europejską to 1,69 mld dolarów, czyli 1,5 mld euro.

Jak poinformowała Mergrethe Vestager, unijny komisarz do spraw konkurencji, kara jest efektem zmuszania klientów AdSense do podpisywania umów z restrykcyjnymi klauzulami (uniemożliwiających przyjmowanie reklam od konkurencyjnych wyszukiwarek). Takie praktyki stosowane były od 2006 roku. Trzy lata później Google zezwoliło wprawdzie na włączenie konkurencyjnych wyszukiwarek, ale z kolejnymi warunkami, preferującymi wyszukiwarkę Google. W 2016 roku, gdy UE zajęła się sprawą, firma całkowicie zrezygnowała z tych praktyk.

Serwis The Verge przypomina, że biznes związany z AdSense był wprawdzie stałym zarobkiem dla Google, ale nigdy nie był głównym źródłem dochodów. Według Bloomberga, w 2015 roku pieniądze z AdSense stanowiły mniej niż 20 procent przychodów firmy z Mountain View, a od tego czasu jeszcze spadły.

Kent Walker, wiceprezes Google ds. polityki publicznej odniósł się do decyzji Komisji Europejskiej w sprawie Google AdSense: - Zawsze uważaliśmy, że zdrowe, konkurencyjne rynki leżą w interesie wszystkich. Dokonaliśmy już wielu zmian w naszych produktach, aby uwzględnić obawy Komisji. W ciągu najbliższych kilku miesięcy będziemy dokonywać kolejnych aktualizacji, by dać naszym konkurentom większą widoczność na rynkach europejskich.

- Kluczową cechą otwartych i konkurencyjnych rynków 一 oraz produktów Google 一 jest ciągła zmiana - zaznacza Kent Walker. - Każdego roku dokonujemy tysięcy zmian w naszych produktach, stymulowanych przez opinie naszych partnerów i użytkowników. W ciągu ostatnich kilku lat dokonaliśmy między innymi zmian w Zakupach Google; w naszych licencjach na aplikacji mobilne oraz w usłudze AdSense dla wyszukiwania 一 w bezpośredniej odpowiedzi na formalne obawy zgłoszone przez Komisję Europejską. Od tego czasu uważnie słuchamy opinii, które otrzymujemy zarówno od Komisji Europejskiej, jak i od innych. W rezultacie, w ciągu najbliższych kilku miesięcy, będziemy dokonywać dalszych uaktualnień naszych produktów w Europie. Od 2017 r., kiedy dostosowaliśmy Zakupy Google do zgodności z zaleceniami Komisji, wprowadziliśmy szereg kolejnych zmian w odpowiedzi na informacje zwrotne. Niedawno rozpoczęliśmy testowanie nowego formatu wyświetlania, który pokazuje bezpośrednie linki do witryn porównywarek cen obok konkretnych ofert produktów od sprzedawców.

- W telefonach z Androidem zawsze można było zainstalować dowolną wyszukiwarkę lub przeglądarkę, niezależnie od tego, co zostało fabrycznie w nim preinstalowane podczas zakupu - wyjaśnia Kent Walker, wiceprezes Google ds. polityki publicznej. - Warto zwrócić uwagę, że typowy użytkownik telefonu z systemem Android zazwyczaj instaluje na nim około 50 dodatkowych aplikacji. Po decyzji Komisji z lipca 2018 r. zmieniliśmy model licencjonowania aplikacji Google dla systemu Android, tworząc nowe, oddzielne licencje dla Google Play, przeglądarki Google Chrome i wyszukiwarki Google. Robiąc to, pozostawiliśmy swobodę wyboru producentom telefonów do instalowania dowolnych aplikacji alternatywnych obok aplikacji Google.

- Teraz robimy też więcej, by właściciele telefonów z Androidem otrzymali informacje o szerokim wyborze przeglądarek i wyszukiwarek dostępnych do pobrania na ich urządzenia - dodaje Kent walker. - Wiąże się to z wprowadzeniem komunikatu pokazywanego dotychczasowym i nowym użytkownikom urządzeń z Androidem, o to z jakiej wyszukiwarki i przeglądarki chcieliby korzystać.

Przypomnijmy, że wcześniej Google już dwukrotnie zostało ukarane przez Unię Europejską. Grzywna w wysokości 4,3 miliarda euro (4,88 miliarda dolarów) została nałożona za monopolistyczne praktyki. A konkretnie za sposób dystrybucji systemu Android, który – zdaniem Komisji Europejskiej – naruszał antymonopolowe przepisy. Sam system jest wprawdzie darmowy, ale za to dostarczany producentom sprzętu w „pakiecie” z aplikacjami Google. Z kolei grzywna w wysokości 2,4 miliarda euro (2,73 miliarda dolarów) nałożona została za manipulowanie wynikami wyszukiwania.

W ciągu niespełna trzech lat UE nałożyła więc na Google karę w łącznej wysokości 8,2 miliarda euro (9,31 miliarda dolarów). Trzeba także dodać, że firma z Mountain View odwołała się od dwóch poprzednich orzeczeń i najprawdopodobniej zrobi tak i tym razem.

Co ciekawe, kary UE nie są jedynymi nałożonymi na Google w Europie. Commission nationale de l’informatique et des libertés (CNIL) – francuska komisja do spraw informatyki i wolności, ukarała Google grzywną 57 milionów USD. To efekt unijnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych, czyli General Data Protection Regulation (GDPR), znanego u nas jako RODO. Francuska komisja stwierdziła, że Google niedostatecznie dostosowało się do przepisów – zabrakło bowiem przejrzystości w sposobie informowania użytkowników o postępowaniu z danymi osobowymi udostępnianymi reklamodawcom i wykorzystywanymi do personalizowania reklam. Decyzja CNIL to efekt skargi złożonej przez dwie organizacje pozarządowe: None Of Your Business oraz La Quadrature du Net, które zebrały w tym celu 10 tys. podpisów.

TYDZIEŃ Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo