Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Udają samotnych rodziców, żeby posłać dzieci do przedszkola

Maciej Kałach, Anna Wiśnik
Paweł Dobrowolski
W województwie łódzkim rośnie liczba dzieci wychowywanych bez mamy lub taty. Przynajmniej tak wynika z danych przekazywanych przez rodziców podczas rekrutacji do gminnych przedszkoli, w których 1 marca rozpoczął się nabór . Wiele osób podaje nieprawdziwe informacje, bo dziecko wychowywane w niepełnej rodzinie ma większe szanse na miejsce wprzedszkolu.

Część rodziców ukrywa, że mieszka z partnerem, aby zwiększyć szanse swojej pociechy na miejsce w placówce. Najbardziej zdesperowani decydują się na fikcyjne rozwody. Do tego samorządy nie mają prawa sprawdzania informacji wypisywanych w podaniach o przyjęcie do przedszkola.

Zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Edukacji Narodowej z 2004 roku samorządy lokalne muszą zapewnić miejsce w przedszkolu każdemu dziecku wychowywanemu przez samotnego rodzica. Podobnie jak 5- i 6-latkom, dzieciom niepełnosprawnych oraz z rodzin zastępczych.

Władze Łodzi co roku przygotowują w przedszkolach ok. 16 tysięcy miejsc. Tu jako osobę samotną z dzieckiem określa się wdowców, rozwodników, małżonków w separacji oraz "pannę, kawalera, chyba, że wychowuje wspólnie co najmniej jedno dziecko z jego rodzicem". Definicja ta pochodzi z prawa podatkowego. Korzystają z niej w rekrutacji opiekunowie około 3 tys. łódzkich dzieci Te dane dotyczą tylko 3- i 4-latków, ponieważ 5- i 6-latki dostają się do przedszkola bez względu na związki ich rodziców.

W Łodzi dużo przedszkolaków, które zdobyły miejsce przez wzgląd na samotność rodzica znajdziemy w Śródmieściu, gdzie w grupach jest już 30-40 proc. takich dzieci.

- Czasem widzę takie "samotne" mamusie w separacji, które po odebraniu malucha wsiadają do bmw swojego partnera - usłyszeliśmy od dyrektorki jednej z placówek w centrum miasta.

W Łodzi we wrześniu 2011 r. do przedszkola nie dostało się ok. 300 dzieci. Ten problem, według zapewnień urzędników udało się rozwiązać w ciągu roku szkolnego, ale korzyści płynące ze statusu samotnego rodzica gwarantują miejsce w placówce bez namniejszego stresu.

Konkurencja w kolejce do przedszkola jest duża, ponieważ chodzi o naprawdę duże pieniądze. W Łodzi za miesięczny pobyt dzieka w prywatnym przedszkolu zapłacimy nawet do tysiąca złotych. W placówce miejskiej pobyt nieprzekraczający 5 godzin dziennie jest darmowy i rodzic ponosi tylko koszty wyżywienia. Czesne obowiązuje za godzinę szóstą i kolejne i obecnie wynosi 2,25 zł.

Część przedszkoli w regionie poza informacjami zbieranymi przy okazji rekrutacji, wymaga od rodziców także specjalnych oświadczeń o ich "statusie cywilnym". Ale zebranych w ten sposób informacji również nie można weryfikować.

Poseł Artur Ostrowski (SLD) zasiadający w sejmowej Komisji Edukacji Nauki i Młodzieży zapowiada szybką interpelację w tej sprawie. - Dla przejrzystości przyjęć do przedszkoli niezbędne jest wprowadzenie zmian w zapisie ustawy o ochronie danych osobowych - uważa poseł Ostrowski.

Ministerstwo Edukacji Narodowej jest też napominane przez Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Pismo z 2010 r. nie przyniosło żadnych efektów, więc w grudniu 2011 roku Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych po raz kolejny ponaglił MEN, aby resort storzył jednolitą w całej Polsce procedurę potwierdzania "samotności". GIODO zdecydowanie każdą próbę zbierania dokumentów na podstawie uchwały tworzonych przez gminę uważa za niezgodną z prawem.

wsp. amag

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki