Uczelnie w całej Polsce przygotowują się do powrotu. Obrony prac magisterskich i doktorskich przez internet. Co z sesją i rekrutacją?

redakcja
Fot. Pawel Relikowski / Polska Press
Uczelnie w całej Polsce muszą radzić sobie z epidemią koronawirusa. Zajęcia odbywają się za pośrednictwem platform online, a placówki już przygotowują się do przeprowadzenia sesji, obron prac magisterskich i doktorskich oraz do rekrutacji na kolejny rok akademicki. Dziennikarze Polska Press Grupy przygotowali podsumowanie sytuacji w poszczególnych województwach.

Zajęcia stacjonarne na uczelniach zostały zawieszone w całej Polsce, a rektorzy poszczególnych szkół wyższych wyznaczyli zasady ich funkcjonowania na czas zagrożenia koronawirusem. Zgodnie z wytycznymi resortu nauki uczelnie teraz organizują zajęcia dla studentów online. Niektóre zdalnie też przeprowadzają obronę prac dyplomowych – tak magisterskich, licencjackich, inżynierskich, jak i doktorskich. W ten sposób zamierzają też przeprowadzić sesje egzaminacyjne.

Śląskie uczelnie podejmują działania

Politechnika Śląska w Gliwicach ma już za sobą pierwsze doświadczenia w tym zakresie. Na uczelni jeszcze przed epidemią były przeprowadzane w trybie zdalnym m.in. komisje habilitacyjne, obrony rozpraw doktorskich, a także międzynarodowa rekrutacja do Szkoły Doktorskiej. W ostatnich miesiącach gliwicka uczelnia przeprowadziła także kilka zdalnych obron prac dyplomowych. Z kolei zaliczenia i egzaminy końcowe – w związku z obecną sytuacją – odbywają się w dowolnym terminie, w trakcie trwania semestru, po zakończeniu bloku przedmiotu. – Prowadzący przedmiot każdorazowo uzgadnia z uczestnikami zajęć termin przeprowadzenia zaliczeń i egzaminów z uwzględnieniem możliwości zachowania organizacji sesji egzaminacyjnej i sesji egzaminacyjnej poprawkowej zgodnie z terminami określonymi szczegółowo w organizacji roku akademickiego – wyjaśnia Jadwiga Witek, rzeczniczka prasowa Politechniki Śląskiej.

Organizację obrony prac dyplomowych w obecnej sytuacji dopuszcza też zarządzenie rektora Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Studenci uczelni najpóźniej do 15 maja zostaną poinformowani o kształcie letniej sesji egzaminacyjnej. Istnieje bowiem duże prawdopodobieństwo, że sesja letnia zostanie przedłużona w przypadku egzaminów z przedmiotów, które tylko częściowo odbywają się w formie zdalnej.

Na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach semestr trwa do 8 czerwca. Do tego czasu też wszystkie zajęcia stacjonarne na uczelni zostały odwołane i odbywają się na odległość.

– Sesja egzaminacyjna – najprawdopodobniej również odbędzie się zdalnie. Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach jest do niej technicznie przygotowany, a pracownicy nanieśli odpowiednie zmiany w warunkach realizacji efektów kształcenia dla prowadzonych zajęć – zapewnia dr Bartłomiej J. Gabryś, pełnomocnik rektora UE w Katowicach ds. relacji z mediami.

Ostateczna decyzja rektora uczelni ma zapaść do 15 maja. Wówczas zostanie też opublikowany harmonogram sesji, a studenci będą realizować zaliczenia i egzaminy we wskazanych terminach i godzinach.

Ostatnie egzaminy dyplomowe na tej uczelni miały miejsce w lutym, a w okresie zawieszenia działalności stacjonarnej nie było planowanych obron. Niemniej jednak uczelnia gotowa jest do przeprowadzania zdalnych egzaminów końcowych pozwalających na uzyskanie tytułu licencjata, inżyniera czy magistra na realizowanych kierunkach kształcenia. – Egzamin online jest jednak opcją, co oznacza, iż w sytuacji możliwości przeprowadzenia egzaminów drogą tradycyjną, wybór trybu zostanie podjęty odpowiednio wcześniej. Wiele jednak wskazuje, iż zdecydowana część egzaminów końcowych odbędzie się w formule online – podkreśla dr Bartłomiej J. Gabryś.

Łódzka Szkoła Filmowa ma problem

Bez epidemii koronawirusa największa z łódzkich uczelni, czyli Uniwersytet Łódzki, zaczęłaby zapisy na swoje kierunki już 6 maja, aby ogłosić listy zakwalifikowanych do 16 lipca. Ale pierwotnego harmonogramu nie można zrealizować, choćby z powodu zmienionego terminu ogłoszenia wyników matury (ta w związku z epidemią zacznie się 8 czerwca). Tegoroczni absolwenci liceów ogólnokształcących i techników dowiedzą się, jak wypadli na egzaminie dojrzałości dopiero 11 sierpnia.

Uniwersytet Łódzki poinformował, że kandydaci na studia stacjonarne UŁ mogą zapisywać się na wybrane kierunki od 1 czerwca do 3 września. Dostaną oni termin na zamieszczanie, w systemie elektronicznej rekrutacji, wyników z matur – które decydują o sukcesie w naborze – do 7 września.
Trzy dni później uczelnia ogłosi listy zakwalifikowanych. W dniach 11-15 września będą mogli oni donosić dokumenty potwierdzające podjęcie studiów. Ci, którzy tego nie zrobią, zwolnią część miejsc dla pierwotnie niezakwalifikowanych i 24 września UŁ ogłosi ostateczne listy przyjętych.

Jeśli w tym roku absolwent ogólniaka lub technikum "obleje" maturę w pierwszym terminie, do poprawki będzie mógł przystąpić 8 września i pozna wynik drugiego terminu egzaminu dojrzałości dopiero 30 września. Czy to oznacza, że poprawkowicz nie będzie mógł już skorzystać z oferty UŁ?

– Nie wykluczamy dodatkowych terminów. Będziemy starali się iść na rękę kandydatom – mówi Paweł Śpiechowicz, rzecznik UŁ.

I w poprzednich latach, bez epidemii, zdarzało się, że UŁ oferował miejsca na pojedynczych kierunkach w końcówce września, a nawet w październiku, czyli już po rozpoczęciu nowego roku akademickiego, ale taka oferta była dość ograniczona.

Uniwersytet Medyczny w Łodzi formalnie rozpoczął już wirtualne zapisy 24 kwietnia, ale nowy terminarz rozstrzygania naboru ta uczelnia ma opublikować teraz, po długim weekendzie majowym. Na razie uczelnia stara się ułatwić życie przyszłym studentom i właśnie udostępniła aplikację na urządzenia mobilne, która umożliwia jej posiadaczom stały dostęp do wszystkich etapów postępowania rekrutacyjnego m.in. poznanie progów punktowych z ostatniej/poprzedniej rekrutacji oraz zapoznanie się z przelicznikami wyników matur, rejestrację oraz wybór kierunków studiów i ustalanie ich priorytetu, uzupełnianie wyników matury, sprawdzenie harmonogramu postępowania rekrutacyjnego i bezpośredni kontakt z działem rekrutacji i lształcenia.

Na razie jednak uczelnia musi uporać się z egzaminami swoich studentów. - Jeśli sytuacja epidemiologiczna będzie taka jak teraz – to spokojnie w czerwcu przeprowadzimy sesję – mówi prof. Radzisław Kordek, rektor Uniwersytetu Medycznego. - W czerwcu chcemy przystąpić do egzaminów testowych, szczególnie dla szóstego roku. Planujemy to zrobić w specjalnie przygotowanych salach z komputerami przeznaczonymi do zdawania tych testów.

Rekrutacja na Politechnice Łódzkiej zostanie uruchomiona 31 maja. Od tego dnia kandydaci będą mogli rejestrować się na portalu rekrutacyjnym. Jak wyjaśnia prof. Krzysztof Jóźwik, prorektor ds. kształcenia: -W sytuacji, gdy matury oraz ogłoszenie ich wyników odbędzie się w terminie obecnie zaplanowanym przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, Politechnika Łódzka planuje zakończyć pierwszy etap rekrutacji w drugiej połowie sierpnia, co zostanie niezwłocznie, po przeprowadzeniu matur, ustalone przez senat uczelni.

Łódź to także trzy publiczne uczelnie artystyczne. I to one mają największy problem, bo w dużej części opierają nabór na spotkaniach kandydatów z członkami komisji rekrutacyjnych. Szkoła Filmowa, w której egzaminy na aktorstwo są kilkuetapowe – a liczba kandydatów na ten kierunek co roku sięga niemal tysiąca – ogłosiła, że nie jest w stanie przeprowadzić tego naboru zwyczajowo w czerwcu. Więcej informacji dla kandydatów ma się pojawić w połowie maja.

Wrocławskie uczelnie przygotowują się do sesji

Największe wrocławskie uczelnie – Uniwersytet i Politechnika – przygotowują się do rekrutacji, utrudnionej w tym roku przesunięciem matur na czerwiec. Mimo to już 15 maja uruchomiony będzie elektroniczny system rejestracji kandydatów na studia.

- Z informacji z Centralnej Komisji Egzaminacyjnej wiemy, że do 11 sierpnia będą znane wyniki matur. Do końca sierpnia będzie przeprowadzona pierwsza część rekrutacji i zaraz potem, już we wrześniu, rusza drugi etap naboru – mówi nam rzeczniczka Politechniki Agnieszka Niczewska. Na Uniwersytecie terminarz rekrutacji jeszcze nie jest znany, ale podobnie jak na Politechnice również tutaj 15 maja rusza system rejestracji kandydatów.

Uczelnie przygotowują się też do sesji egzaminacyjnej. Z pewnością część zaliczeń i egzaminów będzie przeprowadzona zdalnie, przez internet. Ale nie wszystkie zajęcia można tak zakończyć. Problemem są zaliczenia zajęć w laboratoriach. Uniwersytet zastanawia się nad przeniesieniem zaliczeń laboratoriów na kolejny semestr. Ale decyzji jeszcze nie ma.

Nie wiadomo wciąż, kiedy przywrócone zostaną normalne zajęcia na uczelniach – ćwiczenia i wykłady, ani w jakim reżimie sanitarnym będą prowadzone. Politechnika szykuje harmonogram przywracania zajęć laboratoryjnych tak, by w małych grupach studenci mogli nadrobić to, czego nie dało się zrobić w ramach zdalnych zajęć.

Trójmiasto: Początek nowej ery studiowania?

Zajęcia dydaktyczne na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym mają zakończyć się do 7 czerwca. Jest to jednoznaczne z tym, że ćwiczenia wymagające bezpośredniego kontaktu z pacjentami nie zostaną wznowione w tym roku akademickim. Władze uczelni chcą jednak umożliwić ukończenie pełnego toku studiów ostatnim rocznikom.

Z powodu zagrożenia epidemicznego Gdański Uniwersytet Medyczny, podobnie jak inne uczelnie wyższe w Polsce, wdrożył rozwiązania, które pozwalają na prowadzenie zajęć w systemie e-learningowym. Zgodnie z obowiązującymi rozporządzeniami, od kilku tygodni nie są przeprowadzane żadne ćwiczenia wymagające obecności studentów w przestrzeni uczelnianej. Teraz władze uczelni ogłosiły datę końca semestru letniego.

Ponadto, uczelnia zapowiadała, że po majówce uruchomi zajęcia zdalne w pełnym wymiarze godzinowym dla studentów ostatnich lat. Takie rozwiązanie ma przede wszystkim pozwolić na ukończenie toku nauczania. Proces ten wymaga jednak zmian na poziomie ministerialnym.

Jeżeli nie uda się zakończyć wszystkich zajęć do 7 czerwca, uczelnia podejmie decyzję o przesunięciu sesji egzaminacyjnej dla konkretnych kierunków.

Niezrealizowane zajęcia praktyczne dla niższych roczników zostaną zaś przeniesione na przyszły rok. Uczelnia dopuści również przeprowadzanie zaliczeń końcowych i egzaminów dyplomowych w trybie zdalnym.

Jak można dowiedzieć się z ostatniego komunikatu uczelni stacjonarne zajęcia dydaktyczne na Politechnice Gdańskiej zostaną przywrócone najwcześniej w poniedziałek 25 maja.

W Poznaniu zajęcia przebiegają sprawnie

Poznańskie uczelnie wyższe, podobnie jak szkoły w całej Polsce są zamknięte ze względu na panującą w kraju pandemię koronawirusa. Choć zajęcia stacjonarne nie odbywają się, to studenci poznańskich uczelni realizują naukę zdalnie. Ponadto na kilku z nich do tej pory odbyły się także zdalne obrony prac dyplomowych oraz egzaminy.

Władze poznańskich uczelni przyznają, że mimo trudnych warunków, realizacja zajęć dla studentów odbywa się sprawnie.

- Mimo uciążliwości zaistniałej sytuacji, wspólnota nasza dobrze poradziła sobie w zakresie wdrożenia nauczania zdalnego. Zdobywane doświadczenia pozwalają stwierdzić, że zastosowanie różnych technik informatycznych umożliwia studentom osiągnięcie efektów uczenia się w zakresie wiedzy oraz tych umiejętności, które mają związek z samodzielnością w analizowaniu, interpretowaniu, poszukiwaniu rozwiązań – przyznaje Iwona Cieślik, rzecznik prasowy Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

Kłopotem okazuje się jednak odbywanie studenckich praktyk w tym roku akademickim. Wiele miejsc, w których studenci je realizowali, zawiesiło działalność.

- Bardzo istotnym problemem w obecnej sytuacji są praktyki zawodowe. W tym zakresie jeszcze bardziej uzależnieni jesteśmy od uwarunkowań zewnętrznych. Szczególnie od tego, w jakiej sytuacji znalazły się przedsiębiorstwa przyjmujące naszych studentów na praktyki. Możliwe rozwiązania to np.: przesuwanie terminów praktyk (nawet na kolejny rok akademickim), zmiana miejsca odbywania praktyk (np. na gospodarstwo lub przedsiębiorstwo rodzinne), elastyczne podejście do zaliczania praktyk – wyjaśnia Iwona Cieślik.

Ze względu na to, że nie wszystkie zajęcia można zrealizować zdalnie, uczelnie nie wykluczają także przesunięcia zakończenia roku akademickiego.

- Do 7 maja czekamy na raporty kierowników jednostek z przeprowadzonych zajęć i informacje, czy i które zajęcia nie mogły zostać zrealizowane i należałoby je przenieść na wakacje – mówi Lidia Majdecka, rzecznik prasowy AWF.

Podobnie sytuacja wygląda na UPP. Decyzje w sprawie przedłużenia roku akademickiego nie są jeszcze pewne, ale taka możliwość brana jest pod uwagę.

- W zależności od rozwoju sytuacji nie możemy wykluczyć przesunięcia terminów zakończenia zajęć dydaktycznych w semestrze letnim oraz terminów sesji . Nie ulega wątpliwości, że grożą nam pewne straty w obszarze jakości kształcenia, wynikające z niemożności realizacji zajęć praktycznych, w szczególności – laboratoryjnych – podkreśla rzeczniczka UPP.

Wielu studentów czeka także na obrony prac dyplomowych. Choć m.in. na Uniwersytecie Przyrodniczym, Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza, czy na Poznańskiej Politechnice egzaminy dyplomowe odbyły się na odległość.

- Pierwsze obrony magisterskie online na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu już się odbyły – mówi Iwona Cieślik, rzecznik prasowy UPP.

- Będziemy chcieli jak najszybciej zorganizować obrony prac. Około 500 osób na nie czeka, choć do tej pory odbyło się kilka obron online- dodaje Jacek Goc, prorektor Politechniki Poznańskiej.

Na uczelniach kłopotliwe okazują się także zajęcia praktyczne i laboratoryjne.

W większości wykłady na politechnice odbywają się online. Jedynie zajęcia laboratoryjne nie odbywają się formie zdalnej, ale one zostaną odrobione po powrocie na uczelnie. Jeżeli będzie taka konieczność, to być może zorganizujemy dodatkowe zjazdy - tłumaczy Jacek Goc, prorektor Politechniki Poznańskiej.

- Przymierzamy się także do stopniowego „odmrażania” uczelni. W pierwszej kolejności wrócą na nią prawdopodobnie doktoranci - dodaje.

Uczelnie w Lublinie organizują obrony prac online

Tytuł inżyniera zdobyło pięciu studentów Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Administracji w Lublinie. Wszystko za pośrednictwem sieci. W podobny sposób Katolicki Uniwersytet Lubelski w sobotę zorganizował obronę doktoratu.

Najprawdopodobniej pierwsze w Lublinie, a nawet województwie, obrony online tytułu inżyniera odbyły się w Wyższej Szkole Przedsiębiorczości i Administracji. Pieczę nad nimi sprawował rektor uczelni, Marcin Smolira.

Jak wyglądała cała procedura? Do obrony wystarczyły dobre chęci i platforma Teams. To tam każdy ze zdających miał założony swój zespół, w którym oprócz niego znalazła się też komisja. – Studenci udostępnili nam swoje ekrany z prezentacjami, a niektórzy na wizji przedstawiali swoje programy. Potem nadszedł czas na pytania – relacjonuje Marcin Smolira. Rektor mówi również o miłym zaskoczeniu jakim było podejście studentów do sytuacji.

- Wszystko poszło sprawnie. Studenci, jako przedstawiciele IT, byli przygotowani na każdą ewentualność – opowiada rektor. Na szczęście nie było potrzeby korzystania z wyjść awaryjnych, a pięciu studentów mogło wykazać się zdobytą wiedzą i umiejętnościami przez zaplanowane dla nich pół godziny.

Do bronienia tytułów w formie zdalnej szykują się też inne uczelnie. Od środy mają zielone światło z ministerstwa, aby je przeprowadzić. Lubelskie uczelnie są w trakcie opracowywania procedur, ale technicznie nic nie stoi na przeszkodzie aby przyszli inżynierowie, licencjaci czy magistrzy mogli bronić się w sieci.

- Najwcześniej obrony będą się odbywały w drugiej połowie czerwca. W jakiej formie będą prowadzone egzaminy dyplomowe to zależy od dalszych rekomendacji Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego i tego, czy zajęcia będą realizowane w formie stacjonarnej – mówi Iwona Pachcińska, rzeczniczka Uniwersytetu Przyrodniczego.

Obrony w czerwcu i lipcu tradycyjnie już w tych terminach są planowane na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej. - Egzaminy dyplomowe będą się odbywały w dużej mierze poprzez platformę Teams – tłumaczy Aneta Adamska, rzeczniczka UMCS.

Politechnika Lubelska z przeprowadzeniem zdalnych obron problemów również mieć nie będzie. - Pod względem technicznym jesteśmy przygotowani – podsumowuje Iwona Czajkowska- Deneka, rzeczniczka PL.

Rok akademicki w Białymstoku zakończy się inaczej niż zwykle

Stosując się do zaleceń Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, białostockie uczelnie organizują swoim studentom zajęcia online. Wykładowcy spotykają się z nimi przy użyciu różnych dostępnych platform na wideokonferencjach i przesyłają im materiały mailem.

Jednak o ile prowadzenie zajęć przez internet okazało się niezbyt trudne, to teraz placówki stoją przed dużo większym wyzwaniem. Zbliża się bowiem czas sesji i obron.

Jak na razie białostockie uczelnie opracowują plany według założenia, że studenci będą mogli wrócić w ich progi po 24 maja.

- Decyzja o tym, jak będzie wyglądała praca uczeni, zapadnie zapewne w ciągu tygodnia lub dwóch. Niedługo mamy kolegium i będziemy zastanawiać się, co robić dalej. Wiele zależy od decyzji rządu. Trzeba jednak pamiętać, że rok akademicki trwa aż do 30 września. Więc zarówno sesja i obrony, mogą być przesunięte – mówi Dorota Sawicka, rzecznik prasowy Politechniki Białostockiej.

Część decyzji została natomiast już podjęta na Uniwersytecie w Białymstoku.

- W tym roku będziemy wykazywali się dużą elastycznością. Są takie przedmioty, które uda się w dużej mierze bądź w całości zrealizować w trybie zdalnym. Tu będzie można od razu przystępować do sesji. Jednak na niektórych kierunkach studiów, np. na chemii, biologii czy fizyce, zajęcia wymagają jeszcze pracy w laboratoriach lub pracowniach. I to trzeba będzie nadrobić. Mamy nadzieje że uda się to zrobić w jakimś ograniczonym zakresie i z zachowaniem środków ostrożności jeszcze w czerwcu – mówi Katarzyna Dziedzik, rzecznik prasowy Uniwersytetu w Białymstoku.

W takich przypadkach rok zajęciowy zostanie przedłużony. Terminy sesji na UwB będą więc różniły się w zależności od roku i kierunku.

- To dziekani będą monitorować przebieg realizacji poszczególnych przedmiotów, ćwiczeń i wykładów. W zależności od tego, gdzie studenci mają rozliczoną i czysta sytuację , będą ogłaszać sesję – dodaje Dziedzik.

Tam, gdzie przedmiot w większości lub w całości odbywał się zdalnie, zaliczenie również będzie mogło odbywać się online. W niektórych przypadkach egzaminy będą jednak wymagały obecności na uczelni.

Obrona online

Na białostockich uczelniach zdalnie, przy użyciu internetowych platform, będą też przeprowadzane obrony prac dyplomowych. W ostatnim czasie kilkanaście takich obron odbyło się już na Politechnice Białostockiej.

- U nas jak na razie to się sprawdza. Przy użyciu platformy ZOOM organizowaliśmy obrony m.in. na wydziale inżynierii i zarządzania. Mięliśmy też obronę rozprawy doktorskiej online. Wyszło to bardzo fajnie. Łącznie uczestniczyło w niej ponad 50 osób publiczności, a recenzenci łączyli się z nami z różnych punktów Polski - opowiada Sawicka.

W obecnej sytuacji zdalną obronę prac dyplomowych dopuszcza też zarządzenie rektora Uniwersytetu w Białymstoku. Studenci najpóźniej na 7 dni przed planowanym egzaminem zostaną poinformowani o jego terminie i koniecznych wymaganiach technicznych.

Jednak jest też szansa, na obronę w tradycyjnej formie.

- W tej chwili, jeżeli wyraźne życzenie złożone na piśmie do prorektora do spraw studenckich zostanie zaakceptowane, taka obrona może odbyć się wcześniej i na uczelni – zaznacza Sawicka.

Sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana na Uniwersytecie Medycznym w Białymstoku. Studenci szóstego roku „lekarskiego” muszą bowiem w terminie zrealizować swój program zajęć klinicznych. Roczniki trzeci, czwarty i piąty mają prościej, bo część programu z zajęć klinicznych można przenieść im na przyszły rok akademicki i wtedy go odrobić.

- Szósty rok może mieć tylko 20 proc. programu praktycznego zrobionego w formie zdalnej. Konferencja Rektorów Uczelni Medycznych - z mojej inicjatywy - wystąpiła do Wiceministra nauki prof. Wojciecha Maksymowicza, żeby zwiększyć tę wartość do 50 proc. Chodzi o to, żebyśmy pozwolili studentom skończyć naukę. Dzięki temu, oni od razu będą mogli rozpocząć pracę zawodową – mówi Adam Krętowski, rektor UMB. - Jeśli się nie uda, to rozważymy z Dziekan Wydziału

Lekarskiego prof. Iriną Kowalską zmianę formy tych zajęć. Już nie w szóstkach, ale może w parach, ewentualnie pojedynczo, studenci będą przychodzić na konkretne dyżury lekarskie i będą się tam szkolić. Oczywiście wszystko ma się odbywać z pełnym zabezpieczeniem jeśli chodzi o środki ochrony osobistej – dodaje.

Dostałem pozytywne opinie, więc wydaje się, że najbliższa sesja może być też w wersji online. To taki czas, kiedy uczą się nie tylko studenci, ale też ich wykładowcy. Wszyscy muszą opanować działanie narzędzi do kształcenia zdalnego, bo wiele wskazuje na to, że jesienią ta nauka może się dalej odbywać w podobnej formie. Mówię to, bo są jednostki, w których kształcenie zdalne nie odbywa się na akceptowalnym przez nas poziomie. Podjęliśmy już działania dyscyplinujące i zrobimy wszystko, by to się to poprawiło.

Także na UMB trwają przygotowania nam przeprowadzeniem sesji i obron prac dyplomowych w wersji online.

- Tu też nam bardzo zależy, by np. studentki pielęgniarstwa mogły ten egzamin zdać jak najszybciej. Tak jak w przypadku lekarzy, potrzebujemy ich rąk w naszej codziennej pracy w szpitalach – podkreśla Krętowski.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Ależ oczywiście, że tak nie jest jak mówi Pan Goc. Politechnice Poznańskiej przypomniało się pod koniec marca, że trwa semestr. Nagle otrzymaliśmy nawał materiału z deadlinem i nie wiadomo w co ręce włożyć. My studenci CHCEMY pracować, uczyć się, ale czymś zupełnie niezrozumiałym jest rzucanie kłód pod nasze nogi.

Jeżeli chodzi o wykłady na naszym kierunku jest 2 wykładowców, którzy prowadzą sumiennie wykłady online (można? można), reszta to jest (jak to mówi klasyk) DRAMAT. Nie zgadzam się, z określeniem, że teraz sobie przypomnimy co to studiowanie, dostać suchy materiał bez komentarza to jest studiowanie??? Wspomnę jeszcze, że część podaje literaturę, która nie jest w tym okresie dostępna dla większości studentów.

Kolejna sprawa to laboratorium. Dostajemy materiały, które nie są jakikolwiek sposób czytelne ani sprecyzowane (więcej czasu zajmuje nam myślenie nad tym co prowadzący ma na myśli niż samo wykonanie sprawozdania, co za tym idzie nasza praca jest nie efektywna i tak naprawdę tracimy czas na to, na co nie powinniśmy). Teraz dowiadujemy się, że to wszystko co było robione ma iść na marne bo będzie trzeba odrabiać zajęcia ? Czyli najpierw robimy coś o czym nie mamy pojęcia, tracąc czas bo nie wiadomo co i jak trzeba zrobić, a później dowiadujemy się, że to wszystko na marne bo i tak będziemy to odrabiać? Gdzie tu logika? BRAK. Szanujmy swój czas, bo czasu się nie cofa.

Sesja to jedna wielka niewiadoma. Inne uczelnie otrzymują sprostowania, wiadomości, decyzję, natomiast my znów musimy radzić sobie sami, dopraszając się o jakiekolwiek wiadomości. Idąc podobną logiką sesja powinna być tak powierzchowna jak prowadzenie zajęć podczas pandemii na naszej uczelni. Nie jesteśmy tu bo tak, chcemy się kształcić, rozwijać, ale jak? W jaki sposób? Studenci to też ludzie, proszę o tym nie zapominać.

Z wyrazami szacunku

Student Politechniki Poznańskiej.

Z
Zaniepokojony student

Niestety nie mogę zgodzić się z fragmentami o Politechnice Poznańskiej.

Chciałbym żeby tak to wyglądało, ale wszystko jest odwrócone o 180 stopni. Nie zarzucam Panu Gocowi kłamstwa, bo słyszałem że inne wydziały rzeczywiście rzeczowo wywiązują się z ich obowiązków. Niestety jednak nie wszędzie tak piękno to wygląda bo mój wydział ma nas za przeproszeniem w d*pie. Wykłady online odbywają się w ilości 1.5 /tydz (1 co tydzień 1 co dwa tygodnie). Pragnę napomnieć, że przedmiotów mamy znacznie więcej. Jedyne co robimy od początku przerwy to sprawozdania z laboratoriów i ćwiczeń które nigdy się nie odbyły. Wszyscy robimy te rzeczy po omacku bo nie mamy nawet poprawnego kontaktu z prowadzącymi...

Jesteśmy pozostawieni na lodzie, a sesja pewnie bardzo ładnie nas wszystkich odstrzeli.

#tematdlauwagi

K
Krzysztof L

Jestem studentem Politechniki Poznańskiej i bez wahania dementuję stwierdzenie, że zajęcia (szczególnie te z istotnych przedmiotów kierunkowych) odbywają się a ten "cudowny system" współpracy online nie działa tak sprawnie. Oczywiście, nie mogę wrzucać wszystkich wydziałów do jednego worka, gdyż na niektórych współpraca na linii student-wykładowca działa. Wypowiadam się natomiast na temat mojego wydziału, na którym wykłady realizowane są z dwóch przedmiotów i są to nasze jedyne zajęcia zdalne. Serdecznie nie pozdrawiam.

M
Mama studenta
7 maja, 10:13, Mama studenta:

Panie Projektorze Jacku Goc, sytuacja ma się zupełnie odwrotnie niż Pan to przedstawił, odbywają się właściwie tylko laboratoria, natomiast liczbę wykładów bez problemu można policzyć na palcach jednej ręki....

Może odbywają się to zbyt duże słowo, studenci robią sprawozdania z ćwiczeń których nawet nie widzieli na oczy, nieliczne osoby wysyłają filmy które w małym stopniu mają pomóc nam zrobienie ćwiczenia.

Po co w takim razie te sprawozdania skoro i tak laboratoria będą odrabiane?????

M
Mama studenta

Panie Projektorze Jacku Goc, sytuacja ma się zupełnie odwrotnie niż Pan to przedstawił, odbywają się właściwie tylko laboratoria, natomiast liczbę wykładów bez problemu można policzyć na palcach jednej ręki....

S
Student

Szanowni państwo,

Jeśli chodzi o Politechnikę Poznańska to uczelnia zdecydowanie sobie nie radzi. Widocznie nie ma kontroli nad tym co robią wykładowcy. Na moim kierunku zdecydowana większość nie prowadzi wykładów online.

Są nasze prośby, nic to nie pomaga.

Robimy sprawozdania z laboratoriów, które się nie odbyły, niektórzy potrafią nawet nagrać filmik instruktażowy z laboratoriów, nieliczni.

Nie rozumiem tylko dlaczego studenci maja cierpieć przez to, że autentycznie wykładowcom się nie chce. Odrabianie laboratoriów po powrocie? Kiedy? Zreszta po co mamy wykonywać podwójna prace skoro robimy sprawozdania. Uważam, ze teraz jest za późno na takie decyzje. Niech naprawdę ktoś się tym zajmie w końcu, bo wypowiedzi na temat tego, ze uczelnie dały radę naprawdę bolą. Spis treści wysłany na e-mail studenta nie daje możliwości nauki, zero wsparcia. Komentarze, że nauczymy się definicji studiowania, naprawdę są nie na miejscu. Co stoi na przeszkodzie prowadzenia wykładów online? Na moim kierunku są aż dwa. Jedni mogą to czemu inni wykładowcy nie?

Potrzebujemy waszej pomocy, sesja ma się odbyć „normalnie” -ona nigdy normalna nie będzie. Nam nikt nie chce pomóc.

Uważam, że temat nadaje się do mediów. My tak naprawdę nie wiemy na czym stoimy. Wszyscy chcemy załatwić sprawę polubownie. Nie będziemy nikogo oceniać,po prostu pomóżcie, wszystkim jest ciężko, szczególnie wtedy gdy z problemami zostaje sam.

Prosiliśmy nikt nie pomógł.

#tematdlauwagi

Wróć na i.pl Portal i.pl