Uchodźcy z Syrii trafią do podłódzkich Grotnik? [ZDJĘCIA+FILM]

Maciej Kałach
Dwa tysiące uchodźców, których Polska zadeklarowała się przyjąć w ramach porozumienia państw Unii Europejskiej, może trafić m.in. do ośrodków, które podlegają Urzędowi do spraw Cudzoziemców - w tym do ośrodka w podłódzkich Grotnikach. To jeden ze wstępnie rozważanych przez urzędników scenariuszy.

We wtorek premier Ewa Kopacz poinformowała, że Polska jest gotowa przyjąć 1100 osób w ramach tzw. relokacji z Unii Europejskiej np. z Włoch i Grecji oraz 900 osób w ramach przesiedleń spoza UE. Chodzi m.in. o uciekinierów z objętej wojną domową Syrii. Rząd typuje miejsca, do których mają trafiać relokowani i przesiedlani w latach 2016-2017.

W Grotnikach działa jeden z 11 podległych UdsC ośrodków dla osób ubiegających się o status uchodźcy.

- Jeśli relokowani i przesiedlani będą przybywać do Polski w małych, np. kilkunastoosobowych grupach, ich potrzeby mogą zabezpieczyć dotychczasowe ośrodki. Ale może zajść konieczność stworzenia nowych - mówi Ewa Piechota, rzecznik UdsC.

Nie wiadomo, czy Grotniki przyjmą uciekinierów w latach 2016-2017 także dlatego, że wtedy ośrodek może już nie działać. To jedno z siedmiu miejsc prowadzonych przez prywatnych właścicieli pod okiem UdsC. Jednak w ostatnim przetargu na powierzenie ośrodków przez najbliższe 4 lata Grotniki nie zostały wybrane - właściciele złożyli odwołanie.

W budynkach dawnego domu weselnego przebywa do 120 cudzoziemców. Rodziny, najczęściej z terytorium Rosji i byłych republik radzieckich, kwaterowane są w pokojach z łazienką, przypominających te z pracowniczych wczasów "pod gruszą". Dzieci chodzą do szkoły w Grotnikach, na terenie ośrodka jest też m.in. sala lekcyjna, sala wyznaczona na meczet, stołówka, a na zewnątrz plac zabaw.

W Grotnikach przebywają cudzoziemcy oczekujący na decyzję w sprawie przyznania statusu uchodźcy. Upraszczając: status ten przysługuje osobom, które przebywają poza własnym krajem z obawy przed prześladowaniem z powodu m.in. rasy, religii i przekonań. Urzędnicy przez pół roku powinni sprawdzić, czy taka sytuacja ma miejsce, ale procedury często się przedłużają - także z powodu odwołań od przeważających decyzji odmownych.

Np. w Grotnikach przebywa rodzina z Czeczenii, która o status uchodźców ubiega się już 4 lata. Nastolatka Kheda zdążyła opanować polski i w szkole zawodowej w Zgierzu zdobywa zawód kucharza.

- Jednak sytuacje, w których cudzoziemiec znajduje motywację np. do nauki polskiego nie są częste - mówi Joanna Paliwoda, która z Fundacją Rozwoju Demokracji Lokalnej realizowała w ośrodku projekt pomagający cudzoziemcom w odnalezieniu się w polskich realiach (obejmujący m.in. rozumienie procedur urzędów i pomoc psychologa). - I trudno się dziwić, ponieważ starania cudzoziemca podjęte już w Polsce nie mają żadnego wpływu na to, jak zostanie rozpatrzony jego wniosek o nadanie statusu uchodźcy.

Przez pół roku od złożenia wniosku cudzoziemiec nie może podjąć pracy. W ośrodku ma zapewniony dach nad głową, wyżywienie (stawka dzienna to 9 zł) i podstawową opiekę medyczną. Ośrodek przekazuje też zapomogę - 70 zł miesięcznie na ubrania i środki higieniczne. Joanna Paliwoda przypomina, że w ramach tej sumy cudzoziemiec musi zapewnić sobie także transport do Warszawy na przesłuchania w swojej sprawie (pieniądze wydane na bilety są następnie zwracane).

- Ten obraz uzupełnia statystyka, według której tylko kilka procent wniosków o status uchodźcy spotyka się z pozytywną decyzją urzędu. Dlatego, nawet podświadomie cudzoziemcy z ośrodka często patrzą na siebie jak na "konkurencję" - mówi Joanna Paliwoda.

Zajrzeliśmy w ostatni raport UdsC. W 2014 r. urzędnicy wydali ponad 8 tys. decyzji w sprawie wnioskujących o status uchodźcy w Polsce (ci wcale nie muszą przebywać w ośrodkach UdsC, choć i tak podlegają kontroli ze strony państwa). 3 proc. wnioskujących otrzymało status uchodźcy, kolejne 6 proc. doczekało się pokrewnych lecz mniej korzystnych form (jak pobyt tolerowany albo ochrona uzupełniająca). Co czwarty cudzoziemiec, zdaniem urzędników, powinien wrócić do swojego kraju, zaś w przypadku aż dwóch trzecich wniosków sprawę umorzono. Jak głosi raport, w tym przypadku bardzo często chodzi o cudzoziemców, którzy sami wycofali wniosek, by złożyć go ponownie - także w celu przedłużenia procedury i odsunięcia zbliżającej się groźby deportowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Uchodźcy z Syrii trafią do podłódzkich Grotnik? [ZDJĘCIA+FILM] - Dziennik Łódzki

Wróć na i.pl Portal i.pl