Dlatego, choć mierzą zaledwie dwa milimetry, silną, dużą sosnę zabijają w 2 - 4 miesiące.
- Zaatakowane drzewa trzeba wywieźć, a konary i części szczytowe, w których żyje najwięcej szkodników, spalimy. Trzeba to zrobić szybko, zanim owady odlecą w nowe miejsca - mówi nadleśniczy Dąbrowski.
Doktor Marek Kamola wyjaśnia, że czynnikiem, który mógł spowodować gradację korników, były susze i obniżanie poziomu wód gruntowych. Prawdopodobnie upuszczenie wody w zbiorniku Lubianka spowodowało, że właśnie okoliczne drzewa stały się ogniskiem rozrodu szkodników.
- Gradacja korników ostrozębnych rozpoczęła się po ekstremalnej suszy w 2015 roku. Od tego czasu wciąż przybiera na sile. Na razie obejmuje lasy lubelskiej i radomskiej dyrekcji Lasów Państwowych. Ten rok jest katastrofalny. Tylko na terenie RDLP Radom wycięto ćwierć miliona metrów sześciennych drzew! - Dynamika gradacji jest ogromna - podkreśla naukowiec.