1/20
Tu magazynowano broń atomową. Miała trafić do wojsk...
fot. Tekst i fot. Zbyszek Snusz

Tu magazynowano broń atomową. Miała trafić do wojsk "jednorazowego użytku" spod Poznania!

Taka jednostka w całym polskim wojsku była tylko jedna. Podpoznańskie Biedrusko było wówczas terenem zamkniętym. Wjazdu do miejscowości strzegły dwa posterunki kontrolne, a do przekroczenia szlabanów konieczne było specjalne zezwolenie od dowódcy garnizonu. Do 1993 roku w Biedrusku stacjonowała jednostka wojskowa 1549 - oficjalnie znana jako 36 Brygada Artylerii lub 3 Warszawska Brygada Artylerii. Jej prawdziwe przeznaczenie zdradzała jedynie nazwa niejawna, czyli 3 Frontowa Brygada Rakiet Operacyjno-Taktycznych.

KLIKNIJ, ABY PRZEJŚĆ DALEJ!

2/20
Jednostka w razie wybuchu wojny oddawana była do dyspozycji...
fot. Tekst i fot. Zbyszek Snusz

Jednostka w razie wybuchu wojny oddawana była do dyspozycji dowódcy frontu. Wojska rakietowe wojsk lądowych stacjonowały jeszcze w trzech miejscach w Polsce: Bolesławcu, Choszcznie i Orzyszu. Ale tylko rakietowcy z Poznania mieli zostać wydzieleni do działania bezpośrednio na froncie - w razie wojny brygada miała niszczyć uderzeniami rakietowo-jądrowymi cele znajdujące w planowanym pasie natarcia frontu.

Czytaj też: Miasto widmo na granicy Zachodniopomorskiego i Wielkopolski. Zobacz, jak dziś wygląda miejsce, gdzie stacjonowała armia radziecka

3/20
Głowice jądrowe, w które planowano uzbroić rakiety,...
fot. Tekst i fot. Zbyszek Snusz

Głowice jądrowe, w które planowano uzbroić rakiety, przechowywane były w trzech rosyjskich składach specjalnych. Na zdjęciach wnętrze jednego z nich - podziemnego obiektu 3001 w Podborsku. W dwóch schronach znajdowało się osiem magazynów amunicji jądrowej - każdy mógł pomieścić do 20 głowic i bomb jądrowych. Rosjanie stacjonowali w obiekcie do września 1990 roku, później - do 2005 roku - schronem zarządzała Marynarka Wojenna.

Czytaj też: Tragiczna historia poznańskiej synagogi. Kiedyś zachwycała, teraz popada w ruinę. Jak wygląda w środku? Poznajcie jej tajemnice

4/20
Niestety, nie ulegało wątpliwości, że rakietowcy z Biedruska...
fot. Tekst i fot. Zbyszek Snusz

Niestety, nie ulegało wątpliwości, że rakietowcy z Biedruska nie wróciliby z pola walki. Startów rakiet nie można było bowiem ukryć, a jednostki rakietowe były dla potencjalnego przeciwnika celami pierwszej kolejności rażenia, do zniszczenia za wszelką cenę. Wykonanie pierwszego uderzenia oznaczało koniec ich istnienia, stąd ich nazwa: wojska "jednorazowego użytku".

Czytaj też: Broń atomowa w Wielkopolsce: stąd Rosjanie chcieli zaatakować Zachód. Oto opuszczone magazyny, gdzie znajdowała się broń masowego rażenia

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Tyle osób było inwigilowanych za pomocą Pagasusa. „Skandal na miarę światową”

TYLKO U NAS
Tyle osób było inwigilowanych za pomocą Pagasusa. „Skandal na miarę światową”

Izabela Macudzińska przed laty. „Królowa życia” zmieniła się nie do poznania

Izabela Macudzińska przed laty. „Królowa życia” zmieniła się nie do poznania

Największe wyjazdy kibiców w kwietniu. Gigantyczna liczba Widzewa Łódź

Największe wyjazdy kibiców w kwietniu. Gigantyczna liczba Widzewa Łódź

Zobacz również

Plotki transferowe dotyczące Legii. Szykują się powroty

Plotki transferowe dotyczące Legii. Szykują się powroty

7 mało znanych miejsc w Tatrach na wycieczki bez tłumów. To oazy spokoju

7 mało znanych miejsc w Tatrach na wycieczki bez tłumów. To oazy spokoju