Trzy podopolskie gminy walczą dalej o utracone na rzecz Opola ziemie. Prószków odpuszcza

Dobrzeń Wielki przygotowuje się do przeprowadzenia konsultacji społecznych w sprawie ponownego przyłączenia do gminy utraconych 1 stycznia tego roku na rzecz Opola ziem. Chodzi o: Borki, Czarnowąsy, Krzanowice, Świerkle oraz części Brzezia i Dobrzenia Małego.

- Te konsultacje to konsekwencja uchwały rady gminy z listopada 2016 roku dotyczącej ponownego przyłączenia sołectw, jakie od stycznia przeszły do Opola - tłumaczy Henryk Wróbel, wójt Dobrzenia Wielkiego. - Prawo wymaga w określonym terminie przeprowadzić owe konsultacje. Podobnie było rok temu, kiedy to miasto Opole poinformowało nas o zamiarze przejęcia od nas terenów 5 sołectw, należących wówczas do Dobrzenia, a następnie podjęło swoją uchwałę na ten temat. Wówczas musieliśmy w określonym terminie przeprowadzić takie konsultacje.

Konsultacje zaplanowane są jeszcze w marcu. Będą wyglądały nieco inaczej niż te sprzed roku. Tym razem ankiety nie będą roznoszone przez wolontariuszy. Swój głos, anonimowo, na ankietach będzie można oddać w następujących terminach i miejscach: 18 marca 2017 r. (sobota) w godzinach od 12.00 do 18.00 i 19 marca 2017 r. (niedziela) w godzinach od 7.00 do 20.00 w: Urzędzie Gminy w Dobrzeniu Wielkim, ul. Namysłowska 44, Zespole Szkół w Dobrzeniu Wielkim (liceum), ul. Namysłowska 94, Szkole Podstawowej w Dobrzeniu Wielkim, ul. Kościelna 3, Szkole Zawodowej w Dobrzeniu Małym, ul. Opolska 85, Zespole Szkół w Chróścicach, ul. Powstańców Śląskich 1, Przedszkolu w Chróścicach, ul. Szkolna 11, Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Kup, ul. 1 Maja 6a.

Broni nie składają też dwa inne samorządy, które - podobnie jak Dobrzeń Wielki - straciły 1 stycznia tego roku na rzecz Opola swoje sołectwa.

- Chcemy je odzyskać, natomiast nie wiem, czy będziemy przeprowadzać konsultacje. Zrobiliśmy je przecież rok temu i 96 procent mieszkańców opowiedziało się za integralnością gminy, w tym 92 procent mieszkańców Sławic i 94 procent Wrzosek, czyli wsi, które straciliśmy. O Karczowie nie mówimy, bo tam odebrano nam tylko i aż ziemie wchodzące w skład strefy ekonomicznej - mówi Marek Leja, wójt gminy Dąbrowa.

Leonard Pietruszka, wójt gminy Komprachcice, która od 1 stycznia tego roku jest mniejsza o Chmielowice i Żerkowice, również zapowiada walkę o odzyskanie tych ziem, ale na razie nie zdradza, w jaki sposób. - Na marcową sesję wpłynie stosowna uchwała - zapowiada wójt Pietruszka.

Z kolei Róża Malik, burmistrz gminy Prószków, z której granic wykrojony został Winów, odpuszcza walkę. - Moim zdaniem nie ma sensu podejmować żadnych kroków, decyzja została podjęta przez rząd i cofnięta nie zostanie - mówi.