Przedstawiciele branży turystycznej przekonują, że wszystkie te incydenty to zaledwie margines w skali kraju. Grzegorz Chmielewski, wiceprezes Polskiej Izby Turystyki podkreśla, że w Polsce działa blisko 4 tysiące biur podróży, na zagraniczne wojaże wybiera się w tym roku ok. 2 milionów osób i nawet kłopoty touroperatorów nie są ich w stanie odstręczyć od wyjazdu.
- Sprawdziliśmy, jak zachowują się klienci Sky Clubu. Okazało się, że znaczna część zacisnęła zęby, po raz drugi wyłożyła pieniądze i wykupiła wczasy u innego operatora - mówi Chmielewski. Przyznaje jednak, że branża musi znaleźć takie rozwiązania, które będą w przyszłości lepiej zabezpieczać interesy turystów. Wstępne propozycje padły już w ubiegłym tygodniu podczas spotkania touroperatorów i samorządowców z Katarzyną Sobierajską, podsekretarz stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki. Temat pojawi się też na Kongresie Małych i Średnich Przedsiębiorstw, który pod koniec września odbędzie się w Katowicach.
- Potrzebne są zmiany legislacyjne. Dopuszczenie bowiem do tego, aby niektóre firmy mogły zaciągać tak duże zobowiązania nie mając pokrycia w ubezpieczeniach, jest dużą nieroztropnością - komentuje Tadeusz Donocik, prezes Regionalnej Izby Gospodarczej w Katowicach.
- Obostrzenia finansowe dla touroperatorów już dziś są wysokie, a pamiętajmy, że od wysokości zabezpieczenia zależy cena imprezy. Można oczywiście podnieść wysokość polisy, ale na końcu i tak zapłaci za to klient - odpowiada Grzegorz Chmielewski, choć nie wyklucza, że być może wyższe kwoty zabezpieczenia należałoby wprowadzić względem rozpoczynających dopiero działalność firm.
Na "giełdzie pomysłów" pojawia się również propozycja przywrócenia wymogu posiadania przez biura turystyczne "kapitału ludzkiego", czyli odpowiednio wykwalifikowanej kadry, bądź publikowania nazwisk osób zarządzających biurami, które w sytuacji kryzysowej nie stanęły na wysokości zadania: np. nie potrafiły (bądź wręcz nie chciały) sprowadzić do Polski pozostawionych za granicą turystów.
Do czasu wprowadzenia ewentualnych zmian w przepisach pozostaje nam korzystać z tych, które już istnieją. Na ich mocy przysługuje nam m.in. prawo do odzyskania wszystkich pieniędzy, jeśli przed naszym wyjazdem organizujące go biuro splajtowało.
*Marsz Autonomii 2012 ZDJĘCIA, WIDEO, OPINIE
*Wielki koncert Guns N'Roses w Rybniku ZOBACZ ZDJĘCIA, WIDEO
Efekty kontroli
Do tej pory urzędnicy marszałka przeprowadzili 30 z 41 zaplanowanych na ten rok kontroli działających w Śląskiem biur podróży. Zastrzeżenia? Najczęściej stwierdzano brak potwierdzonej znajomości języka obcego przez pilotów, w dwóch przypadkach zbyt niską sumę gwarancyjną, a u jednego touroperatora wykryto przyjmowanie wpłat z pominięciem rachunku powierniczego (efektem była decyzja zakazująca mu prowadzenia działalności). Kontrolerzy w jednym przypadku stwierdzili też prowadzenie biura bez wpisu do Rejestru Organizatorów Turystyki. W konsekwencji biuro otrzymało zakaz prowadzenia działalności organizatora turystyki przez 3 lata.
Nasze przepisy i tak są ostre
Z Wojciechem Fedykiem, ekspertem grupy Tourist Consulting, rozmawia Michał Wroński
Czy te wakacje są szczególnie feralne dla polskich turystów?
Bez przesady. Co roku słychać o upadku jakiegoś biura podróży. Różnica jest tylko taka, że tym razem w krótkim czasie upadły aż trzy i to wywołało nerwową atmosferę wokół całej branży.
Już pojawiły się głosy domagające się zaostrzenia wymogów, jakie muszą spełniać biura podróży, by prowadzić działalność. To krok w dobrą stronę?
Nie znam w Europie kraju, który by miał bardziej restrykcyjne przepisy dotyczące organizacji imprez turystycznych. Jeśli chodzi o zabezpieczenia finansowe, to ustawione są one w Polsce na takim poziomie, że byle jaki podmiot nie jest w stanie ich spełnić. Faktem jednak jest, że po ostatnich wydarzeniach znów rozpoczęła się dyskusja na ten temat.
Co można zatem zmienić?
W grę wchodzi podniesienie biurom podróży stóp gwarancji finansowych, ale trzeba mieć świadomość, że nie wszystkie biura stać na droższe polisy. Pewnie większość przerzuci koszty na klientów. Innym pomysłem jest stworzenie przez touroperatorów funduszu na takie właśnie "specjalne" okazje. Tyle tylko, że to potrwa jakieś 2-3 lata. Z całą pewnością trzeba natomiast uregulować sprawę tworzenia spółek-córek.
Lepiej samemu zaplanować wczasy czy zdać się na biuro podróży? Komentujcie
*Marsz Autonomii 2012 ZDJĘCIA, WIDEO, OPINIE
*Wielki koncert Guns N'Roses w Rybniku ZOBACZ ZDJĘCIA, WIDEO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?