Rok temu Michał Kwiatkowski (Sky) na Amstel Gold Race prawie powtórzył swój sukces z 2015 r. Stary lis, również były mistrz świata Philippe Gilbert (Quick Step Floors) okazał się jednak szybszy na finiszu i to on triumfował w pierwszym z wyścigów ardeńskich, zaś Polak musiał się zadowolić niższym stopniem podium. W tym roku ci dwaj kolarze również są wymieniani w gronie faworytów Piwnego Wyścigu. Pewną sensacją jest start Petera Sagana, niedawnego zwycięzcy Paryż-Roubaix, który ostatni raz startował w Ardenach w 2013 r.
Trudno jednak przypuszczać, by Słowak okazał się czarnym koniem tego wyścigu. Bo - nie ma co ukrywać - w Tryptyku Ardeńskim liczą się kolarze, którzy potrafią szybko pokonywać dość wymagające podjazdy, znacznie lżejsi niż mistrzowie jazdy po brukach. Ale Sagana stać na wszystko, zwłaszcza że już raz zajął mniejsce na podium Amstel Gold Race.
Silnym zawodnikiem może się też okazać Tim Wellens (Lotto Soudal), który w ub. środę wygrał po solowym ataku Brabancką Strzałę. W belgijskiej drużynie kapitanem drogowym na wszystkie klasyki ardeńskie będzie Tomasz Marczyński, który ma opiekować się na trasie kolegą z Belgii.
Michał Kwiatkowski od początku sezonu celuje z formą właśnie na Ardeny. Czy to mu się uda? Polak nie wszedł w sezon z takim impetem jak przed rokiem, kiedy wygrał Strade Bianche oraz monument Mediolan-San Remo. W tym roku zawodnikowi Sky ewidentnie czegoś na tych wyścigach brakowało. Wygrał co prawda pierwszą w swojej karierze tygodniówkę Tirreno Adriatico, ale głównie dzięki etapowi jazdy na czas.
Z kolei w wyścigu Vuelta Pais Vasco, gdzie zazwyczaj pokazywał się z bardzo dobrej strony nie szło mu najlepiej, a do ostatniego etapu w ogóle nie wystartował, co miało pomóc w zbudowaniu formy właśnie na wyścigi w Ardenach.
Znacznie prościej wytypować faworytów środowej Walońskiej Strzały (środa, 18 kwietnia). Od 2014 roku Alejandro Valverde (Movistar) nie dał rywalom szans - zawsze okazuje się najlepszy na wymagającej ściance Mur de Huy. Kolarze mówią, że to aż dziwne - wszyscy wiedzą, w którym miejscu Hiszpan zaatakuje, a oni jadą za nim niczym owce prowadzone na rzeź. Hegemonię Valverde chcieliby przełamać przede wszystkim Julian Alaphilippe (Quick Step Floors), ubiegłoroczny zwycięzca Tour de Pologne Dylan Teuns (BMC) oraz Daniel Martin (UAE Team Emirates). Dylan Teuns, który rok temu był trzeci i ogólnie dobrze czuje się na ściankach, zapowiada, że w tym roku będzie jeszcze silniejszy. Czy to wystarczy na Valverde? Hiszpan, który przed rokiem miał straszną kraksę podczas Tour de France wrócił po kontuzji bardzo silny i wcale nie przeszkadza mu to, że ma już 37 lat. Wygrał Abu Dhabi Tour, Volta Ciclista a Catalunya oraz hiszpański klasyk Gran Premio Miguel Indurain.
Ostatnim akordem Tryptyku Ardeńskiego będzie Liège-Bastogne-Liège (niedziela, 22 kwietnia). Wygranie tego wyścigu jest obecnie największym kolarskim marzeniem Michała Kwiatkowskiego, który był już na mecie w Liège dwa razy trzeci. W tym wyścigu wystartuje również budujący formę na Tour de France Rafał Majka (Bora-hansgrohe). Majka rok temu zajął w tym monumencie solidne, 10 miejsce i widać było, że ten akurat klasyk bardzo mu odpowiada.
Wszystkie wyścigi Tryptyku mają odmianę kobiecą. Główną faworytką jest Anna van der Breggen (Boels - Dolmans), która przed rokiem triumfowała we wszystkich. Ale w gronie najbardziej liczących się zawodniczek jest Katarzyna Niewiadoma (Canyon-SRAM), przed rokiem Polka zajęła trzy trzecie miejsca.
Wyścigi można oglądać w stacji Eurosport i na Eurosportplayer.pl, gdzie transmitowane będą również wyścigi kobiet.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
