Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwają poszukiwania Mateusza, studenta Politechniki Rzeszowskiej

Beata Terczyńska
25-letniego studenta Politechniki Rzeszowskiej od kilku dni szukają bliscy, koledzy, policja i strażacy.

Młody mężczyzna pochodzący ze Stańkowej w gminie Ustrzyki Dolne ostatni raz był widziany w nocy z soboty na niedzielę (19/20 listopada) w „Czarnym kocie” przy rzeszowskim Rynku. Wyszedł z niego sam. Od tego czasu urwał się kontakt ze studentem budownictwa na magisterskich studiach niestacjonarnych Politechniki Rzeszowskiej.

- Mateusz nie wrócił do domu, ani nie skontaktował się z rodziną - mówi kom. Adam Szeląg, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie. - W poniedziałek przyjęliśmy zawiadomienie o jego zaginięciu.

Ślad urywa się na ulicy Hetmańskiej

Policję zaalarmowała zaniepokojona dziewczyna Mateusza.

- Rozpoczęliśmy poszukiwania - mówi kom. Szeląg. - Najpierw od sprawdzenia szpitali, noclegowni, izby wytrzeźwień. 25-latka tam nie było.

Funkcjonariusze przeszukują zapisy monitoringu.

- Kamery zarejestrowały moment, kiedy Mateusz sam wychodził z lokalu. Później zarejestrowały go w rejonie Rynku, ul. Kościuszki oraz 3 Maja. Ostatni ślad to ulica Hetmańska, mniej więcej na wysokości ulicy Chodkiewicza.

Sprawdzają, czy Mateusz nie utonął

W poszukiwania włączyli się w środę strażacy.

- Na pontonie przeszukali lewy i prawy brzeg Wisłoka. Od strony zapory w dół, do mostu kolejowego - mówi mł. bryg. Grzegorz Wójcicki, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie.

Zobacz też: Zaginął Mateusz Szylak, student Politechniki Rzeszowskiej. Policja przeszukuje rejon Wisłoka

W tym czasie policjanci także sprawdzali brzegi i bulwary. Funkcjonariusze od rana przeczesują okolice i brzegi rzeki. Szli od mostu Lwowskiego aż po zaporę. Po obu stronach.

- Na razie ten rejon, bo nie ma przesłanek, by sądzić, że poszukiwany pojawił się powyżej zapory. Taki sygnał dostaliśmy, ale nie potwierdził się. Cały czas szukamy kamer, które mogłyby zarejestrować mężczyznę. Nie chodzi tylko o monitoring miejski, ale także prywatny, przy sklepach, lokalach, przystankach autobusowych. Każdy sygnał, który się pojawia, jest sprawdzany.

Rodzina i znajomi szukają też na własną rękę

Niezależnie od policyjnych poszukiwań, na portalach społecznościowych organizują się znajomi Mateusza, koledzy ze studiów i rodzina. W środę około 30-osobowa grupa zebrała się wieczorem na Podpromiu i z latarkami ruszyła na poszukiwania. Wczoraj młodzi ludzie rozwieszali ulotki. Informacje wraz ze zdjęciami Mateusza pojawiły się na stronie samorządu studenckiego PRz. Udostępnia je wiele osób, które mają nadzieję, że nie sprawdzi się czarny scenariusz, lecz Mateusz żyje.

Telefon studenta jest wyłączony. Wiadomo, że zanim udał się ze znajomymi do „Czarnego kota”, auto zostawił na parkingu przy hipermarkecie b1 (dawny Real) na Witosa. Tu spotkał się ze znajomymi i stąd w godzinach nocnych poszedł do lokalu przy Rynku.

Widziałeś zaginionego? Skontaktuj się z policją!

Osoby, które widziały zaginionego, znają miejsce jego pobytu lub posiadają informacje mogące wyjaśnić zaginięcie, proszone są o kontakt z funkcjonariuszami Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie pod numerami telefonu: 17 858-32-24 albo 17 858-33 -10 lub pod nr alarmowy 997.

Mateusz miał na sobie niebieskie jeansy, granatową bluzę, szarą kurtkę i brązowe buty.

Rysopis zaginionego: wzrost 175 cm, waga - ok. 83 kg, włosy krótkie, czarne, twarz owalna, nos średni, uszy przylegające, na twarzy kilkudniowy zarost.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24