Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trójka dzieci straciła rodziców

Katarzyna Gajdosz-Krzak
Katarzyna Gajdosz-Krzak
Andrzej Witowski zapala znicz w miejscu, gdzie zginęła jego kuzynka i jej mąż. - To było małżeństwo, jakich teraz mało - mówi
Andrzej Witowski zapala znicz w miejscu, gdzie zginęła jego kuzynka i jej mąż. - To było małżeństwo, jakich teraz mało - mówi Katarzyna Gajdosz
Robert z żoną wyremontowali dom. Byli szczęśliwi. - Teraz tylko żyć! - mówili dzień przed tragedią.

Robert (36 l) i Małgorzata (37 l.), niedawno zakończyli remont domu w Świniarsku.

- Byli tego powodu tacy szczęśliwi - mówi Andrzej Witowski, kuzyn pani Małgorzaty. -To był kapitalny remont, wszystko trzeba było wymienić. Krok po kroku, ale udało im się z tym uporać - opowiada krewny.

W odnowionym domu małżeństwo mieszkało z trojgiem dzieci: pięcioletnimi bliźniakami Madzią i Mikołajem i dziewięcioletnim Damianem oraz z babcią - mamą pani Małgorzaty, jej siostrą i bratem.

- Ten dom tętnił życiem. Było w nim gwarno i wesoło. Robert i Małgosia każdą chwilę spędzali na zabawach z dziećmi - opowiada Andrzej Witowski.

Dla niego Robert był wzorem ojca. Opowiada, że choć sporo czasu poświęcał pracy, bo jako hydraulik prowadził własną działalność gospodarczą, to nigdy nie brakowało mu czasu dla żony i dzieci.

- Nie wiem, jak on to wszystko potrafił pogodzić - opowiada pan Andrzej, wspominając wyprawy całej rodziny, a to na basen, a to na lody czy na boisko, gdzie wszyscy kopali w piłkę.

- Teraz dom zamilkł... - Andrzej nie kryje łez.

Śmierć dwóch osób w wypadku. Auto uderzyło w autokar

W drodze ze szpitala

Jego kuzynka i jej mąż zginęli w czwartek na drodze krajowej w Dąbrowie. Wracali z córeczką z badań ze szpitala w Prokocimiu. Dziewczynka cierpi z powodu celiakii. Nikt nie przypuszczał, że kilka godzin po wyjeździe z krakowskiego szpitala trafi do niego z powrotem. Tym razem już sama.

Volkswagen golf, którym jechał pan Robert z żoną i córką, z niewyjaśnionych do tej pory przyczyn zderzył się z jadącym w stronę Krakowa autobusem.

- Kiedy przybyliśmy na miejsce, sytuacja była dramatyczna. W samochodzie był martwy mężczyzna. Obok trwała reanimacja kobiety. Ratownicy w karetce zajmowali się małym dzieckiem - relacjonuje Paweł Motyka, zastępca komendanta PSP w Nowym Sączu.

Kilkadziesiąt minut trwała walka o życie pani Małgorzaty. Niestety, nie udało przywrócić akcji serca. Córeczka była przez cały czas przytomna. Miała złamaną nogę. Helikopterem poleciała do szpitala w Prokocimiu.

Trzydzieściorgu pasażerom i kierowcy autobusu nic poważnego się nie stało.

Wszystko się układało...

Tragedia na drodze z Nowego Sącza do Krakowa w kilka minut zrujnowała szczęśliwe życie rodziny ze Świniarska.

- To dramat nie do opisania. Dzieci naraz straciły rodziców. Chyba do nikogo z nas nie dociera jeszcze, co się stało. Chciałbym, aby to był zły sen, z którego zaraz wszyscy się obudzimy - mówi pan Andrzej.

W poniedziałek ostatni raz widział się z Robertem. Składali sobie noworoczne życzenia. Mówił, że w 2017 rok wkracza z ogromną radością, bo wszystko w końcu idzie po jego myśli.

- Dzień przed tragedią wyliczał: udało się z remontem, w firmie wychodzę na prostą i mamy pięćset plus. Nic tylko żyć! - wspomina krewny.

__________

Spontaniczna pomoc
Bernard Stawiarski, wójt Chełmca:

Nie pozostawiamy dzieci bez pomocy. Natychmiast po tragedii, jaka rozegrała się w Dąbrowie, pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej zaopiekowali się rodziną zmarłego małżeństwa. Odwiedzili dom, zapewnili wizytę psychologa. Od dziś dzieci będą mieć również zapewnioną opiekunkę z GOPS, która wesprze rodzinę. Uważamy, że póki sąd nie rozstrzygnie sprawy prawnej opieki, dzieci powinny pozostać w swoim domu. Dokładamy wszelkich starań, by ich dobro było zabezpieczone.
Ogromnie budujące jest, że mieszkańcy Świniarska również włączają się w pomoc. Podczas bożonarodzeniowego przedstawienia 6 stycznia w Zespole Szkół w Chełmcu zorganizowano spontanicznie zbiórkę na rzecz osieroconych dzieci.
Organizatorzy balu charytatywnego w Świniarsku zadeklarowali, że również wesprą rodzeństwo, które straciło naraz dwoje rodziców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska