Trener Legii Warszawa Kosta Runjaić o sobotnim Superpucharze Polski z Rakowem Częstochowa: Będziemy grać z bardzo groźnym przeciwnikiem

W piątek na przedmeczowej konferencji poprzedzającą sobotnie spotkanie o Superpuchar Polski trener Legii ciepło wypowiadał się na temat najbliższego rywala. Runjaić odniósł się do pierwszego meczu Rakowa w eliminacjach Ligi Mistrzów przeciwko estońskiej Florze Tallin. Przyznał, że spodziewa się pewnej rotacji w składzie ekipy spod Jasnej Góry, gdyż we wtorek czeka ich kolejny bój, w postaci rewanżowego spotkania w Estonii.

Wiemy, że pierwsze mecze mogą być kompletnie nieobliczalne. Raków wygrał swój mecz w eliminacjach i widzieliśmy dużo pozytywnych elementów z poprzedniego sezonu w ich grze. To wszystko daje im pewność siebie. Będzie u nich pewna rotacja, bo mają wtorkowy rewanż w Estonii. Mają jednak bardzo dobre zaplecze i na pewno będą mocni

- powiedział na konferencji prasowej, Kosta Runjaić.

Legia Warszawa ostatni raz triumfowała w spotkaniu o Superpuchar Polski dokładnie 15 lat temu. W 2008 roku pokonali oni Wisłę Kraków, jako mistrz Polski poprzedniego sezonu.

Od tego czasu "Wojskowi" siedem razy występowali w takim meczu i tyle samo razy musieli uznać wyższość swoich przeciwników. Trener Runjaić myślał nawet, że w meczu o Superpuchar do wygrania jest puchar, a nie patera.

Myślimy też o historii, bo od kiedy Legia wygrała Superpuchar minęło sporo czasu. Jeszcze dwa dni temu mówiłem o pucharze, ale dowiedziałem się, że to jest patera. To jest kolejna przyczyna, żeby jednak wygrać ten mecz, bo puchar już mamy, ale patery jeszcze nie

- zażartował szkoleniowiec.

Trener warszawskiej ekipy odniósł się jednocześnie do wygranego w tym roku Pucharu Polski na Stadionie Narodowym, gdzie pokonali po serii rzutów karnych... Raków Częstochowa.

Fajnie byłoby mieć takie trofeum i cieszyć się z niego. Być może ten zwycięski finał tak bardzo nie wybrzmiewa, ale dla nas to było ważne i chcemy to jutro powtórzyć

- dodał.

Runjaić odniósł się do braków kadrowych Rakowa. Przyznał, że poza kontuzją ich najlepszego piłkarza - Iviego Lopeza kręgosłup drużyny jakoś za bardzo się nie zmienił w porównaniu do ostatniego spotkania w finale Pucharu Polski. Jednocześnie przyznał, że Legia również mimo sprzedaży Filipa Mladenovicia do greckiego Panathinakosu podchodzi do tego spotkania w optymalnym składzie.

- Tak naprawdę, to nie śledzę mocno Rakowa. Wiem, że kontuzji doznał ich ważny zawodnik Ivi Lopez. To nie jest miłe i życzę mu dużo zdrowia. Ich kręgosłup jednak pozostał, również wzmocnili się i widać, że nadal są zgrani. Wiemy co nas czeka. Teoretycznie my też się poprawiliśmy, fundament zespołu pozostał poza Filipem Mladenoviciem, więc jesteśmy dobrze nastawieni. Musimy udowodnić, że lepszy zespół wygrywa.

- ocenił.

Do klubu przy Łazienkowskiej w letnim okienku transferowym przyszło czterech nowych graczy, w tym król strzelców ostatniego sezonu Ekstraklasy w barwach Jagiellonii Białystok - Marc Gual. Runjaić przyznał, ze obecnie zadowolony jest ze składu jaki udało się zbudować. Zaznaczył, że w składzie dostępnych będzie 26 zawodników i nie wszyscy będą mogli grać. Niemiec zapowiedział, że w natłoku meczów w nadchodzącym sezonie będzie chciał jak najwięcej rotować składem.

- Jestem zadowolony z obecnego składu. Każdy trener chce więcej i zawsze można lepiej, ale jestem bardzo zadowolony z tego, że nowi gracze mogli wziąć udział w przygotowaniach do nowego sezonu. Juergen Elitim dołączył do nas nieco później, ale jeszcze na wczesnym etapie przygotowań. Wiemy, że więcej zawodników niekoniecznie oznacza lepiej. Na dziś sytuacja kadrowa jest bardzo dobra.

- powiedział.

Początek spotkania o Raków Częstochowa - Legia Warszawa o godz. 20:10. Gospodarzem meczu będzie drużyna mistrza Polski. Mecz transmituje otwarty Polsat. Zapraszamy na relację LIVE w GOL24!

Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy