Trener Korony Kielce Kamil Kuzera: Musimy więcej od siebie wymagać i być odpowiedzialni. Z tego będziemy się rozliczać. Zobacz wideo

Dorota Kułaga
Dorota Kułaga
Musimy wymagać od siebie więcej - mówi trener Korony Kielce Kamil Kuzera
Musimy wymagać od siebie więcej - mówi trener Korony Kielce Kamil Kuzera Piotr Polak/Kamil Kuzera
–Wiemy jakie są oczekiwania wobec nas, wiemy z czym się mierzymy. Wiem, że chcemy wygrywać. Niestety, kolejny mecz przegraliśmy w doliczonym czasie gry po stałym fragmencie - powiedział Kamil Kuzera, trener Korony Kielce, po przegranym 0:1 spotkaniu z Górnikiem Zabrze.

Trenerzy Kamil Kuzera i Jan Urban ocenili mecz Korona - Górnik

–Nie zgodzę się z tym, że nie mieliśmy sytuacji. Takie okazje, które mieliśmy, musimy zamieniać na gole. Dzisiaj jest dużo nerwów. To boli, każdy jest zły. Nie możemy załamywać rąk, tylko pracować dalej. Musimy wymagać od siebie więcej. W pewnych fragmentach meczu musimy zachowywać się lepiej. Ja nie będę szukał usprawiedliwień. Trzeba się mocno rozliczać w tym temacie. Nie jesteśmy najgorsi w ekstraklasie, nie jesteśmy słabsi od przeciwników, z którymi gramy. Ale to jest ekstraklasa, brutalna rzeczywistość. Jak masz sytuacje, musisz je wykorzystywać

- powiedział trener Kamil Kuzera.

Tak mecz skomentowali Jan Urban i Kamil Kuzera

– Po przerwie zaczęliśmy grać odważniej, ale nie oszukujmy się, to jest za mało. Musimy wymagać od siebie więcej. W ekstraklasie nie ma miejsca na tłumaczenia. Rachunki są bardzo proste, przegraliśmy drugi mecz. Nie przegraliśmy dlatego, że byliśmy słabsi, tylko dlatego, że w pewnych momentach nie wykazaliśmy się zimną krwią, determinacją i odpowiedzialnością. I dlatego jesteśmy źle. Musimy być konkretni, bo ekstraklasa pewnych rzeczy nie wybacza. Nie możemy sobie pozwolić na to, żeby kolejny raz dać z siebie maksa i przegrać. Nie będę koloryzował, że jest cudownie, pięknie. Pewne rzeczy zdarzają nam się na boisku, a pewne nie. Trzeba zrobić wszystko, żeby to odmienić. Musimy się z tym zmierzyć jako mężczyźni

- przyznał szkoleniowiec Korony.

-Mecz walki. To spotkanie mogła wygrać Korona, mógł wygrać Górnik. W końcówce szczęście nam dopisało i zdobyliśmy trzy punkty. Nie było to jednak to, co chcemy grać. Mamy wiele kontuzji w kadrze, przede wszystkim brakowało nam punktów i one dziś były najważniejsze. Odnieśliśmy to zwycięstwo w słabym stylu. To nie był taki futbol, który chciałbym oglądać w wykonaniu mojego zespołu. Czasem są takie spotkania, które trzeba przepchnąć ambicją, siłą woli i tak dziś było w Kielcach

- mówił po spotkaniu Jan Urban, trener Górnika Zabrze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Trener Korony Kielce Kamil Kuzera: Musimy więcej od siebie wymagać i być odpowiedzialni. Z tego będziemy się rozliczać. Zobacz wideo - Echo Dnia Świętokrzyskie

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kazimierz
Panie Kuzera po co te tłumaczenia, trzeba grać od początku meczu na maksa a nie ostatnie 10 minut! Nie ma sprytnego napastnika bo takim nie jest Szikawka który gra prawie cały mecz, nie ma żadnej orientacji gdzie spadnie piłka, nie potrafi jej przyjąć i iść do przodu. Trzeba mu dać odpocząć a wystawić od początku Dalmau, Remacla i Błanika. Ponadto nie wygra pan meczu zawodnikami z drugiej drużyny którzy spuścili przecież tą drużynę do czwartej ligii.
Wróć na i.pl Portal i.pl