Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Traore o dwa gole od wygrania zakładu

Paweł Stankiewicz
Abdou Razack Traore został wybrany na piłkarza października w T-Mobile Ekstraklasie
Abdou Razack Traore został wybrany na piłkarza października w T-Mobile Ekstraklasie Przemek Świderski
Osiem goli ma na koncie Abdou Razack Traore w tym sezonie w rozgrywkach piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy. W piątkowym meczu z Widzewem też trafił do siatki, a także zaliczył asystę przy bramce Ricardinho i przyczynił się do zwycięstwa Lechii 2:0. Dopiero drugiego na PGE Arenie w bieżących rozgrywkach.

Whisky czy przekonanie?

Traore to wciąż postać, która nadaje drużynie biało-zielonych większą jakość. Jednym zagraniem potrafi przesądzić o losach meczu na korzyść gdańskiego zespołu. A do tego jest w fantastycznej formie. Przed sezonem reprezentant Burkina Faso zapowiedział, że strzeli dziesięć goli tylko w rundzie jesiennej ekstraklasy. I konsekwentnie cel realizuje. Ma na koncie już osiem trafień, a więc potrzebuje jeszcze dwóch. A do zakończenia tej rundy pozostały trzy mecze. Razacka stać na to, aby strzelić te dwie bramki, a nawet więcej. O to, że strzeli 10 goli w lidze założył się nawet z obrońcą biało-zielonych, Krzysztofem Bąkiem.

- To było na początku sezonu. Nawet nie pamiętam, czy zakładaliśmy się o coś konkretnego - wyjaśnia Bąk. - Mogło być o whisky, a może po prostu o przekonanie. To był też dobry sposób na większą mobilizację. Muszę jednak porozmawiać z Razackiem o tym zakładzie, bo jeśli założyliśmy się o coś konkretnego, to muszę być przygotowany, jeśli przegram.

Świetna gra Traore jest doceniana także w innych polskich klubach. Ekstraklasa SA i Canal+ organizują plebiscyt na trenera i piłkarza miesiąca. Zasada jest taka, że głosy oddają szkoleniowcy i kapitanowie wszystkich drużyn grających w T-Mobile Ekstraklasie, ale nie wolno głosować na piłkarzy i trenera z własnego klubu. I właśnie to Traore został uznany za najlepszego zawodnika miesiąca października i przed meczem z Widzewem odebrał pamiątkową nagrodę. To pierwszy sukces jakiegokolwiek piłkarza Lechii w tym plebiscycie. Razack wygrał zdecydowanie. Zgromadził aż 15 głosów, czyli połowę możliwych. Drugie miejsce zajął Arkadiusz Milik z Górnika Zabrze, który uzyskał 7 głosów.

Nikt nie ma wątpliwości, że Traore jest dla Lechii zawodnikiem niezbędnym. Z nim gdańszczanie mogą sprawić jeszcze wiele niespodzianek. Zwłaszcza że reprezentant Burkina Faso świetnie rozumie się z Ricardinho i to nie tylko na boisku. Współpraca tych piłkarzy układa się znakomicie, a to przekłada się na gole. Brazylijczyk drugą bramkę w piątkowym spotkaniu strzelił właśnie po świetnym podaniu od Razacka. Wciąż jednak nie znamy odpowiedzi na pytanie, czy Traore wiosną nadal będzie strzelał gole w biało-zielonych barwach. Piłkarz nadal nie podjął decyzji i zapowiada, że koncentruje się na grze w piłkę, a oferty zbiera jego menedżer. Traore wkrótce jednak zamierza ogłosić swoją decyzję, bo przecież rok i jego kontrakt w Gdańsku dobiegają końca, a w pierwszej kolejności przekaże ją trenerowi Kaczmarkowi.

To nie są czary...

"Lechijka gra o puchary!" - tak w końcówce meczu z łódzkim Widzewem skandowali kibice Lechii.

Nie można dziwić się fanom biało-zielonych, bo przecież apetyty rosną w miarę jedzenia. Może pierwsza połowa meczu w wykonaniu biało-zielonych nie była najlepsza, ale po przerwie wyglądało to już znacznie lepiej. A końcówka spotkania była naprawdę emocjonująca. Gdańszczanie mieli kilka świetnych okazji, aby dobić rywala, ale brakowało skuteczności. Choć z drugiej strony trudno na nią narzekać, bo Lechia miała trzy celne strzały w całym meczu i zdobyła dwa gole.

- Ja też miałem sytuację. Mogłem wcześniej zdecydować się na strzał, ale podjąłem inną decyzję. Cieszę się, że znalazłem się w tej sytuacji, bo nieczęsto jestem sam na sam z bramkarzem. Może uda się następnym razem - powiedział Łukasz Surma.

Biało-zieloni coraz odważniej mogą patrzeć w kierunku czołówki tabeli. Nie można się bać sytuacji, w jakiej Lechia się znalazła. A jest taka, że gdańszczanie tracą tylko dwa punkty do miejsca na podium w tabeli T-Mobile Ekstraklasy.

- Powiedziałem, że w ciągu trzech lat chciałbym zagrać z Lechią w pucharach - przyznaje Jarosław Bieniuk. - W tej lidze naprawdę można powalczyć. Nie wiem, czy stać nas na puchary, ale na pewno na czołową piątkę ligi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki