Tragedia w Rybniku. Zmarł 4-letni chłopczyk. Choroba meningokokowa miała piorunujący przebieg. W przedszkolu przeprowadzono dezynfekcję

Aleksander Król
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Niewyobrażalna tragedia w Boguszowicach. Zmarł 4-letni chłopiec, który prawdopodobnie zachorował na chorobę meningokokową. W środę o śmierci dziecka poinformowała Przedszkole nr 50 w Boguszowicach rodzina dziecka. Informacje przekazała też Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna. Choroba miała piorunujący przebieg.

Tragedia w Rybniku. Zmarł 4-letni chłopczyk. W przedszkolu przeprowadzono dezynfekcję

Chłopiec zachorował tydzień temu. Nie chodził do przedszkola. W środę dyrekcja Przedszkola nr 50 w rybnickich Boguszowicach otrzymała straszną wiadomość. Chłopiec zmarł.

ZAGROŻONE PRZEDSZKOLAKI Z RYBNIKA PODDANE TERAPII

- O tragedii poinformowała nas rodzina dziecka. Później był telefon i pismo z Sanepidu - mówi Gabriela Froehlich, dyrektor Przedszkola nr 50 w Rybniku-Boguszowicach.

- Dziecka nie było od tygodnia w przedszkolu. Wiemy jednak, że dzień wcześniej to dziecko bawiło się, sprzątało u siebie w domu pokój. To nie było dziecko, które leżało chore od dłuższego czasu. To było normalne dziecko - mówi dyrektor przedszkola.

Chłopczyk chodził do przedszkola w Boguszowicach drugi rok, czyli od samego początku działalności przedszkola. Placówka w Boguszowicach to najnowsze i największe przedszkole w Rybniku. Uczęszczają tutaj 274 dzieci.

Choroba meningokokowa atakuje dzieci

Dyrekcja powzięła specjalne środki ostrożności wobec zaistniałej sytuacji.

- Zgodnie z procedurami, które wyznaczył nam sanepid, przeprowadziliśmy już dezynfekcje w przedszkolu. Poinformowaliśmy rodziców. Na czwartek zwołaliśmy spotkanie rodziców tej grupy, do których chodził chłopczyk - mówi Gabriela Froehlich,

Przedszkole działa normalnie. Nie wstrzymywano pracy placówki.

Chłopczyk prawdopodobnie zachorował na chorobę meningokokową. Ta choroba rozwija się bardzo szybko. Sprawę wyjaśni sekcja zwłok.

- To straszna tragedia. Nie znana jest jeszcze przyczyna śmierci chłopca. Analizując objawy Sanepid zalecił dyrekcji przedszkola wykonanie procedur, które wdrażane są od środy. Nie wiadomo jednak jaka jest prawdziwa przyczyna tragedii - mówi Agnieszka Skupień, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Rybniku.

Wiemy, że chłopczyk zmarł w szpitalu w Rybniku, gdzie trafił w środę.

Chłopczyk zmarł po piorunującym przebiegu choroby meningokowej

Choroba miała piorunujący przebieg. Dziecko trafiło do szpitala o 9.50. O 11.20 stwierdzono zgon

Wiemy, że chłopczyk zmarł w szpitalu w Rybniku, gdzie trafił w środę o godzinie 9.50. Był w ciężkim stanie.

Po pierwsze, warto wiedzieć, że… inwazyjna choroba meningokokowa (IChM), która może przebiegać pod postacią zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych i sepsy, to choroba, której nie wolno lekceważyć – można na nią zachorować w każdym wieku, jednak szczególnie narażone na zachorowanie są niemowlęta, dzieci i młodzież. Co szczególnie ważne - w diagnozie IChM liczy się każda minuta: chociaż choroba zdarza się stosunkowo rzadko, jednak może doprowadzić do śmierci w ciągu kilku godzin. U osób, które przeżyły IChM, choroba została rozpoznana odpowiednio wcześnie. U niektórych osób dochodzi jednak do trwałego okaleczenia, zaś u innych całkowity powrót do zdrowia jest długotrwały. Według wstępnych danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny, w 2016 r. w Polsce na zapalenie opon mózgowych i sepsę spowodowane przez meningokoki zapadło 165 osób.

5 FAKTÓW o zapaleniu opon mózgowo-rdzeniowych spowodowanym m...

- To dziecko trafiło do nas z innej jednostki służby zdrowia, która wezwała pogotowie. Chłopczyk został przewieziony do nas karetką pogotowia. Już zespół ratowników będący w drodze poinformował SOR, że wiezie do szpitala dziecko w ciężkim stanie. Zespół lekarzy i anestologów czekał już w pogotowiu - relacjonuje Michał Sieroń, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku.

Dodaje, że 4-latek natychmiast po przyjeździe do szpitala trafił na oddział. Niestety choroba rozwijała się piorunująco szybko.

- Choroba postępowała piorunująco. Mimo starań. O 11.20 lekarze stwierdzili zgon dziecka - mówi Sieroń.
Dodaje, że wstępne diagnozy wskazują na chorobę meningokokową. Ostatecznie przyczynę zgonu wykaże sekcja zwłok.

Meningokoki to bakteria: przedszkole zdezynfekowano

Sanepid zalecił dezynfekcję w przedszkolu

- Wczoraj z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku, z oddziału pediatrycznego, otrzymaliśmy zgłoszenie zgonu dziecka, z powodu podejrzenia wystąpienia inwazyjnej choroby meningokokowej. Zarządzono sekcję zwłok. Przed chwilą rozmawiałam ze szpitalem, badanie jest w toku – mówi Aleksandra Prymus-Naczyńska, kierownik sekcji epidemiologii w rybnickiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.

- W szpitalu, biorąc pod uwagę objawy, jakie wystąpiły u dziecka, są przekonani, że przyczyną zgonu było zachorowanie na inwazyjną chorobę meningokokową, która miała tak piorunujący przebieg, że może to być zachorowanie w przebiegu posocznicy – dodaje Aleksandra Prymus-Naczyńska.

Dziecko wczoraj trafiło do szpitala i po paru godzinach zmarło.

Jeśli się potwierdzi, że były to meningokoki trzeba będzie zastosować profilaktykę wobec dzieci
- Wiadomo, że ostatni raz było w przedszkolu jakiś tydzień temu. Ponieważ rozwój choroby odbywa się od 2 do 10 dni, średnio cztery dni, w związku z tym wczoraj wystosowałam pismo do pani dyrektor przedszkola, by wytypowała i sporządziła listę dzieci, które miały bezpośredni kontakt z tym chłopczykiem. Chodzi o to, by wobec dzieci z grupy dziecka i z bliskich kontaktów zastosować odpowiednią profilaktykę – tłumaczy Aleksandra Prymus-Naczyńska. Dotyczy to również personelu.

Zaznacza, że chodzi wyłącznie o kontakty bezpośrednie (a nie takie, że dzieci przechodzą obok siebie na korytarzu). - Chorobą można się zakazić bezpośrednio od człowieka, ewentualnie przez przedmioty, które miały styczność z wydzieliną z górnych dróg oddechowych – tłumaczy.

Dzieci z bliskiego kontaktu z chorym (np. z grupy przedszkolnej, do której należał 4-latek) powinni udać się do lekarza pierwszego kontaktu. – Dzieci w grupie mają zwykle bliższy kontakt, obłapiają się, całują, liżą wspólną zabawkę – tłumaczy Aleksandra Prymus-Naczyńska.

- Wystosowałam pismo do dyrekcji przedszkola, by poinformowała rodziców, że mają się udać z dzieckiem do lekarza pierwszego kontaktu. Poinformować lekarza, że miały kontakt z osobą podejrzaną o chorobę meningokokową. W takich przypadkach stosuje się tzw. chemioprofilaktykę. Po prostu podaje na wszelki wypadek antybiotyk – mówi Aleksandra Prymus-Naczyńska.

Zaznacza, że dzieci mogą jedna chodzić do przedszkola, jeśli nie mają objawów takich jak przeziębienie. Rodzice muszą teraz dzieci obserwować.

Aleksandra Prymus-Naczyńska przypomina, że Sanepid cały czas propaguje szczepienia ochronne. - W tej chwili dostępne są szczepionki przeciw wszystkim grupom meningokoków – dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tragedia w Rybniku. Zmarł 4-letni chłopczyk. Choroba meningokokowa miała piorunujący przebieg. W przedszkolu przeprowadzono dezynfekcję - Dziennik Zachodni

Komentarze 23

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

P
Piorunujący przebig
Poważna sprawa. Ale ten artykuł to pisał chyba komputer... przykład jak dwa zdania rozciągnąć do dwóch stron. Piorunujący przebieg, piorunujący przebieg i piorunujący przebieg.... zlitujcie się.
J
Ja
Srutu tutu.Co za ciemnogród.Lecz się sam.
J
Ja
Nie pieprz głupot.Ciemnogród.Tylko szczepienia chronią przed takimi tragediami.Widać zielonego pojęcia o tym nie masz.Twoj prymitywny wpis o tym świadczy. Bzdura totalna.Nie jesteś żadnym autorytetem żeby się w tym temacie wypowiadać.Gdyby to dziecko było zaszczepione dzisiaj żałoby.Ludzie szczepcie dzieci !!!!.Żniwo dopiero się zbliża.
a
adela
a jak Ci dziecko bez szczepień zachoruje, to potem się w głowę pukniesz jakie głupoty wypisujesz. Dzieci nie szczepione mogą podziekować swoim chorym w ambicjach rodzicom.
B
Babcia
Czyli powiklania po szczepionkach??? Co pomoglo w takim razie to szczepienie???
A
Anna
Przecież wyraźnie napisane że nieznana przyczyna zgonu Nauczcie się czytać ze zrozumieniem !
T
Też Krewny
Pytam kłamie... dziecko nie było szczepione przeciw meningokokom, tylko obowiązkowe szczepienia podstawowe
V
Ve
Pan wybaczy, ale rodzic, który stracił i pochował swoje dwuletnie dziecko może mioeć własne zdanie na ten temat. I należy je szanować panie "lekarzu". Arogancja nie jest wskazana. Rodzic przebywa ze swoim dzieckiem 24 h/ dobę i najlepiej zna swoje dziecko. Widzi co się z nim dzieje. Jeżeli po powikłąniu WZWB dziecko ma przetoczoną krew, to rozumiem "lekarzu", że jego odporność jest prawidłowa? Jeżeli pomimo wielu późniejszych infekcji nadal wymusza się na nim szczepienia i kończy w teumnie z sepsą, to jest proces którego geniusz lekarski nie połączy?
S
Stop stop-nop
Prawię o tym Panie Ve, że szczepionki nie spowodowały osłabienia organizmu tego biednego dziecka, jak Pan sugeruje.
V
Ve
O czym Pan Panie "lekarzu" teraz prawisz? To na pewno odpowiedź na moją powyższą wypoiwedź, czy jakiś automatyczny, zakodowany bełkot? :-(
L
Lekarz
Czyli rozwiązaniem jest zamknięcie szpitali i fabryk leków żeby lekarze przestali nas zabijać? Dziecko może udałoby się uratować gdyby wcześniej trafiło do szpitala, a może i tak by zmarło. Na pewno nie pomogłyby mu metody antyszczepów którzy bardzo chcą wrócić do średniowiecza... Szczepienia to bez wątpienia top 5 w historii największych odkryć medycznych i m. in. dzięki nim średnią długość życia człowieka wydłużyła się niemal dwukrotnie! Zapytajcie dziadków i pradziadkow, kiedyś w niemal każdej rodzinie bylo dziecko które umieralo na blonice, tężec, krztusiec itp. PS tak jestem lekarzem i Big Pharma daje mi 100000$ dolarów rocznie za propagowanie szczepionek. PPS. Najszczersze wyrazy współczucia dla rodziny, czasami mimo najlepszych chęci nie da uratować się bliskiego.
V
Ve
Menningokoki bytują w organizmie każdego człowieka, nie są groźne same w sobie. To bakterie, które mamy w nosie, w gardle... Organizm dziecka musiał był strasznie osłabiony (może przez masę szczepień, które są w kalendarzu i antybiotyki, które lekarze przypisują na wszystko?). Dawno temu w naszej rodzinie zmarło dziecko na sepsę menningokokową. Strasznie współczuję :-( U nas zaczęło się od żółtaczki patologicznej po szczepieniu WZWB w pierwszej dobie. Dziecku trzeba było przetoczyć krew. Późniejszy czas to już tylko non stop choroby- zapalenie ucha, gardła i tak wciąż- antybiotyk za antybiotykiem i wreszcie pomylona przez lekarza z przeziębieniem sepsa, po sekcji wyszło, że menningokokowa... Ludzie budujcie naturalną odporność swoich dzieci!
A
Anna
Na menungokoki sa dwie rozne szczepionki, na rozna serotypy bakterii. Żeby ochronic pacjenta przeciwko zarówno serotypowi B, jak i C (jedna ze szczepionek na C zawiera rownuez antygeny 3 innych serotypow, rzadziej wystepyjacych w Polsce). Część dzieci jest zaszczepiona tylko na C, bo ta szczepionka jest dłużej na rynku, jest znacznie tańsza i podaje się mniej dawek. Natomiast w Polsce najczęściej wystepuje serotyp B.
p
pil
Wyrazy współczucia. Niestety są różne serotypy meningokoków i uodpornienie się na wszystkie to ogromny wydatek. Najczęstsze są zakażenia serotypami B i C, podczas gdy najczęściej szczepi się w Polsce przeciwko A/C albo A/C/W-135/Y. Na serotyp B odpowiedzialny za około połowę zakażeń przez lata nie było szczepionki, a obecnie jest osobna szczepionka kosztująca ok. 800 zł za dwie dawki. Na pewno - za drogo...
K
Krewny
Jestem krewnym rodziny, syn kuzynki był szczepiony przeciw meningokokom, w tamtym roku miał też wykonane szczepienie przeciw pneumokokom.
Wróć na i.pl Portal i.pl