Tragedia rodziny z Wierzbicy koło Radomska. Sąd chce zabrać matce 11 dzieci. Ministerstwo sprawiedliwości będzie interweniować 4.03.2020

jd, mk
Pani Magda przyznaje, że z mężem też nie jest lekko, bo nadużywał alkoholu. - Tylko co do tego mają dzieci? Jeśli mąż nadużywa alkoholu, to trzeba go leczyć, a nie zabierać dzieci od matki. Mój jeden syn już trafił do pieczy zastępczej. Walczyłam o to, żeby do mnie wrócił. I udało mi się. Dzieci  nie chodzą głodne, chore czy brudne – twierdzi. - Żeby wszystkie matki tak dbały o swoje dzieci jak ja! Mówią, że dzieci mają brud w szafkach, można zobaczyć! Dzieci dobrze się uczą, nie mogę narzekać, chociaż z trzema chłopakami miałam problemy.W piątek, w dniu, w którym dzieci miały być odebrane matce, w Wierzbicy pojawiła się poseł Anna Milczanowska. - Interweniowałam w tej sprawie, bo poczułam się tak, jakbym była na jej miejscu i miałby mi ktoś odebrać moje własne dzieci. Z rozmów, z tego, co pani mówiła widać było, że kocha te dzieci, jest bardzo zdeterminowana. Byłam tam i widziałam, jakie są relacje w tej rodzinie, jakie są więzy między matką a dziećmi, jakie są więzy między dziećmi – mówi posłanka PiS. - W tej sprawie wszystko poszło o krok za daleko. Najpierw trzeba wykorzystać wszystkie możliwości instytucjonalne, pomoc ludzi dobrej woli, żeby takiej rodzinie pomóc. Odbieranie dzieci to już jest ostateczność. Ta mama nie jest uwikłana w żadne nałogi, problemy... Jest jej ciężko, ale są różne programy, są możliwości, by jej pomóc.>>>>
Pani Magda przyznaje, że z mężem też nie jest lekko, bo nadużywał alkoholu. - Tylko co do tego mają dzieci? Jeśli mąż nadużywa alkoholu, to trzeba go leczyć, a nie zabierać dzieci od matki. Mój jeden syn już trafił do pieczy zastępczej. Walczyłam o to, żeby do mnie wrócił. I udało mi się. Dzieci nie chodzą głodne, chore czy brudne – twierdzi. - Żeby wszystkie matki tak dbały o swoje dzieci jak ja! Mówią, że dzieci mają brud w szafkach, można zobaczyć! Dzieci dobrze się uczą, nie mogę narzekać, chociaż z trzema chłopakami miałam problemy.W piątek, w dniu, w którym dzieci miały być odebrane matce, w Wierzbicy pojawiła się poseł Anna Milczanowska. - Interweniowałam w tej sprawie, bo poczułam się tak, jakbym była na jej miejscu i miałby mi ktoś odebrać moje własne dzieci. Z rozmów, z tego, co pani mówiła widać było, że kocha te dzieci, jest bardzo zdeterminowana. Byłam tam i widziałam, jakie są relacje w tej rodzinie, jakie są więzy między matką a dziećmi, jakie są więzy między dziećmi – mówi posłanka PiS. - W tej sprawie wszystko poszło o krok za daleko. Najpierw trzeba wykorzystać wszystkie możliwości instytucjonalne, pomoc ludzi dobrej woli, żeby takiej rodzinie pomóc. Odbieranie dzieci to już jest ostateczność. Ta mama nie jest uwikłana w żadne nałogi, problemy... Jest jej ciężko, ale są różne programy, są możliwości, by jej pomóc.>>>>Jacek Drożdż
Sąd chce zabrać matce 11 dzieci. Rodzina mieszka w Wierzbicy koło Radomska. Ministerstwo sprawiedliwości interweniuje.

Sąd zamierzał odebrać matce z Wierzbicy 11 dzieci. W sprawę zaangażowali się poseł Anna Milczanowska i ministerstwo sprawiedliwości.

Złożyliśmy wniosek o wstrzymanie postanowienia sądu o odebranie matce dzieci - mówi Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości

Wiceminister sprawiedliwości ma się pojawić w Wierzbicy 3 marca.

SĄD ODBIERA MATCE DZIECI Z POWODU ZŁYCH WARUNKÓW

Powodem problemów mają być złe warunki materialne. Pani Magda z mężem i dziećmi zajmuje część niewielkiego domu. Do dyspozycji mają kuchnię i duży pokój oraz łącznik. Z łącznika wchodzi się do łazienki, gdzie trwa remont.

Sąd w Piotrkowie zdecydował o zabraniu mi dzieci. Od tylu lat jestem matką...

- Od 30 grudnia trwa u mnie katastrofa. To wtedy sąd w Piotrkowie zdecydował o zabraniu mi dzieci. Od tylu lat jestem matką... Wychowałam już czworo dorosłych dzieci i krzywda im się nie stała, a teraz okazało się, że nie daję sobie rady. A ja je wspierałam, pomagałam, dbałam o nie... Jak poszłam na operację nogi i operacja oka, to nikt mi nie pomógł przy dzieciach – opowiada z płaczem kobieta. - Teraz słyszę jakieś wulgarne słowa, wypowiedzi... bo dostałam pięćset plus. Wcześnie nie było pięćset plus i też sobie radziłam. Dzisiaj mogę zrobić remonty, kupiłam dzieciom szafy, łóżka. Teraz, jak z pięćset plus, z rodzinnym daję sobie radę, to mi chcą dzieciaczki zabrać. Gdzie jest pani kurator, która ze mną pracowała, gdzie pani asystent?

Pani Magda przyznaje, że z mężem też nie jest lekko, bo nadużywał alkoholu. - Tylko co do tego mają dzieci? Jeśli mąż nadużywa alkoholu, to trzeba go leczyć, a nie zabierać dzieci od matki. Mój jeden syn już trafił do pieczy zastępczej. Walczyłam o to, żeby do mnie wrócił. I udało mi się. Dzieci nie chodzą głodne, chore czy brudne – twierdzi. - Żeby wszystkie matki tak dbały o swoje dzieci jak ja! Mówią, że dzieci mają brud w szafkach, można zobaczyć! Dzieci dobrze się uczą, nie mogę narzekać, chociaż z trzema chłopakami miałam problemy.

W piątek, w dniu, w którym dzieci miały być odebrane matce, w Wierzbicy pojawiła się poseł Anna Milczanowska. - Interweniowałam w tej sprawie, bo poczułam się tak, jakbym była na jej miejscu i miałby mi ktoś odebrać moje własne dzieci. Z rozmów, z tego, co pani mówiła widać było, że kocha te dzieci, jest bardzo zdeterminowana. Byłam tam i widziałam, jakie są relacje w tej rodzinie, jakie są więzy między matką a dziećmi, jakie są więzy między dziećmi – mówi posłanka PiS. - W tej sprawie wszystko poszło o krok za daleko. Najpierw trzeba wykorzystać wszystkie możliwości instytucjonalne, pomoc ludzi dobrej woli, żeby takiej rodzinie pomóc. Odbieranie dzieci to już jest ostateczność. Ta mama nie jest uwikłana w żadne nałogi, problemy... Jest jej ciężko, ale są różne programy, są możliwości, by jej pomóc.

Razem z posłanką do Wierzbicy przyjechał Bartłomiej Biskup, radny miejski PiS, który został pełnomocnikiem pani Magdy. - Złożyliśmy wniosek do sądu o wstrzymanie wykonania postanowienia dla dobra dzieci, czekamy na decyzję procesową. Mam nadzieję, że w tym wypadku sąd zrozumie, jakie działania poczyniła matka, żeby poprawić sytuacje bytową swoich dzieci – mówi Biskup.

Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Radomsku musi wykonać wyrok sądu.

Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Radomsku wyjaśnia, że jako placówka, która jest zobowiązana do zapewnienia pieczy zastępczej na terenie powiatu, musi wykonać wyrok sądu. - O ile sąd nie zmieni postanowienia, to centrum pomocy będzie musiało się do niego zastosować. Kierując się dobrem dzieci, nie chcemy rozdzielać rodzeństwa, zamierzamy umieścić wszystkie dzieci w jednej placówce opiekuńczo-wychowawczej. Już znaleźliśmy dla nich miejsce – tłumaczy Monika Malcher, dyrektor PCPR w Radomsku.

Całą machinę urzędniczo-sądową zatrzymało jednak ministerstwo sprawiedliwości.

- Zapoznaliśmy się z orzeczeniami w tej sprawie, uzasadnieniem orzeczeń i z mogę powiedzieć, że będziemy, jako resort sprawiedliwość, monitorować tę sprawę do końca. Uważamy, że sądy nie wzięły pod uwagę istotnych okoliczności sprawy i wydawane rozstrzygnięcia były błędne – wyjaśnia Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości. - Wystąpiłem do prokuratury krajowej o informację, co dzieje się w sprawie tej rodziny, jesteśmy również od piątku w kontakcie z pełnomocnikiem. I już w piątek został złożony do sądu wniosek w sprawie zmiany prawomocnego rozstrzygnięcia. Jest to możliwe w sprawach rodzinnych. Jednocześnie został złożony wniosek o wstrzymanie postanowienia sądu o odebranie matce dzieci. Poinformowani zostali także kuratorzy o tym, że sprawą interesuje się ministerstwo sprawiedliwości.

Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik u matki, której sąd chce odebrać 11 dzieci

Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik i posłanka Anna Milczanowska odwiedzili we wtorek, 3 marca, w Wierzbicy (gm. Ładzice) matkę, której sąd chce odebrać 11 dzieci.

- Mieliśmy okazję z panią poseł Anną Milczanowską spotkać się w urzędzie gminy z panem wójtem, przedstawicielami ośrodka pomocy społecznej, byliśmy też w domu, żeby obejrzeć, w jakich warunkach te dzieci mieszkają. Robi to bardzo negatywne wrażenie, w takim sensie, że na bardzo małej powierzchni mieszka 17 osób – mówił Michał Wójcik. - Nie wycofuję się jednak z mojego stwierdzenia, że sądy popełniły błąd. Uważam, że nie wszystkie istotne okoliczności tej sprawy zostały wzięte pod uwagę. Dzisiaj jednak wszystko jest w rękach sądu, czy weźmie pod uwagę nowe okoliczności.

Ojciec, nadużywający alkoholu, miał być przyczyną kłopotów rodziny z Wierzbicy.

Wiceminister przypomniał, że ojciec dzieci nie mieszka już z rodziną, został przeniesiony do ośrodka dla bezdomnych we Włynicach. To właśnie bowiem ojciec, nadużywający alkoholu, miał być przyczyną kłopotów rodziny. Drugim powodem miały być złe warunki, w jakich dzieci mieszkają. Okazuje się jednak, że są już osoby, które pomogą pani Magdzie w rozbudowie domu. W pomoc włączyli się strażacy, gmina, Stowarzyszenie Centrum Pomocy Panaceum... Panaceum zamierza utworzyć również konto, na które będzie można przekazywać pieniądze na remont domu.

Kiedy natomiast sąd podejmie decyzję w sprawie wstrzymania decyzji o odebraniu dzieci i pozostawienia ich z matką? Zdaniem Michała Wójcika, powinien uczynić to „w trybie pilnym”. - Dzisiaj matka boi się nawet wysłać dzieci do szkoły, bo obawia się, że zostaną stamtąd zabrane – dodaje wiceminister.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tragedia rodziny z Wierzbicy koło Radomska. Sąd chce zabrać matce 11 dzieci. Ministerstwo sprawiedliwości będzie interweniować 4.03.2020 - Dziennik Łódzki

Komentarze 206

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

O
Olga Ewa Malgorzata

Nazywam się Olga Ewa Malgorzata i jestem z Polski i mieszkam w Warszawie. Właśnie otrzymałem pożyczkę od firmy pożyczkowej Patricia Kingsman i słyszałem o tej firmie i myślałem, że to fałszywa firma, ale teraz jestem bardzo się cieszę, że ta firma mi pomogła i w 100% ta firma jest prawdziwa, więc każdy, kto potrzebuje pożyczki, jest właściwą firmą do złożenia wniosku, od tej pory złożyłem wniosek o pożyczkę na moją firmę w wysokości 250 000,00 euro i ta firma pomogła mi bezzwłocznie jestem bardzo szczęśliwy składam zeznania dla tej firmy, ponieważ widziałem, jak robią to inni ludzie i cieszę się, że jestem wśród osób, które dzielą się zeznaniami na temat tego, jak ta firma pomogła mi, więc każdy, kto potrzebuje prawdziwej pożyczki, jest tutaj. ich dane kontaktowe to [email protected]

A
Agnieszka Monika Liwia

Nazywam się Agnieszka Monika Liwia Jestem z Polski, właśnie dostałem pożyczkę od nowej legalnej firmy pożyczkowej z 2020 r., A nazwa firmy, która pomogła mi dzisiaj z pożyczką, to firma pożyczkowa Patricia Kingsman, są to najpiękniejsze firmy pożyczkowe, jakie mam kiedykolwiek spotkałem się z ubiegałem się o pożyczkę od nich wczoraj i jedyną rzeczą, jaką zrobiłem, było uiszczenie opłaty za przelew, którą powiedzieli, że powinienem zapłacić i natychmiast dokonam płatności w ciągu następnych 8 godzin, byłem z moją pożyczką przepraszam, nie mogę powiedz, jak bardzo mi pomogli, ale to duża suma pieniędzy, więc jeśli potrzebujesz prawdziwej pożyczki, jest to odpowiednia firma pożyczkowa, aby skontaktować się z ich adresem mailowym: [email protected]

P
Patrycja Malgorzata

Cześć wszystkim

Nazywam się Patrycja Malgorzata Jestem z Polski. Szukałem pożyczki online i dostaję tylko oszustów, ale znalazłem tę firmę pożyczkową o nazwie Patricia Kingsman i widziałem ludzi online świadczących o dobrych uczynkach, więc postanowiłem spróbować jeśli będę znowu szczęśliwy, więc złożyłem wniosek o pożyczkę w wysokości 350 000,00 euro, a pożyczkodawca, pani Patricia Kingsman, zapewniła mnie, że za 8 godzin moja pożyczka będzie na moim koncie bankowym, więc dziś, kiedy pracowałem, zobaczyłem, że mój bank napisał mi wiadomość że na moim koncie są fundusze w wysokości 350 000,00 euro i dziękuję Patricii Kingsman, ponieważ jest prawdziwa, więc jeśli potrzebujesz pożyczki online, nie daj się oszukać, tak jak ja, złóż wniosek w tej firmie, ponieważ jest ona jedyną prawdziwą firmą udzielającą pożyczki online. Ich adres pocztowy to [email protected]

G
Gość

To chore żeby jakieś urzędy wtrącały się w życie rodzinne, markistowski terror.

G
Gość
5 marca, 9:25, Gość:

Pnie Wiceministrze fnankowicze też potrzebują pomocy. Czy mają zacząć chlać orać ćpać i domy doprowadzić to takiej ruiny jak ta pani, żeby im w końcu ktoś pomógł?

5 marca, 9:53, Gość:

No własnie proszę POMÓC biednym frankowiczom. Przecież to nie ich wina, że zostali oszukani, wzięli kredyty na 15 - 20 lat, a muszą spłacać całe życie i może jeszcze ich dzieci będą musiały spłacać. Wzięli kredyt we frankach, a dostali złotówki - to też jest oszustwo i teraz muszą spłacić kilka razy więcej niż wzięli, tak to jest u lichwiarzy.

5 marca, 10:29, Gość:

Co widziały gały jak kredyt brały ???Ktoś , kogoś zmuszał do brania kredytów w "frankach " ? Była chęć szybkiego zysku ? Należy czytać wszelkie umowy , szczególnie te kredytowe .

5 marca, 10:43, Gość:

A ty masz jakiś problem ze zrozumieniem tego co czytasz? Każdy wtedy brał we frankach, bo tylko na takie kredyty było ludzi stać, raty były niskie co nie znaczy, ze to była chęć szybkiego zysku, bo to co wzięli plus dodatki które bank wymagał musieliby spłacić. Problem jest w tym, ze ci ludzie już dawno spłacili to co brali, a muszą spłacać jeszcze przez 50 lat albo i dłużej i to jest oszustwo oraz wyzysk. Dałbyś tym ludziom wtedy mieszkania i domy, żeby mieli gdzie mieszkać?

5 marca, 20:10, Gość:

Moi rodzice chcieli wziąć kredyt we frankach, ale mój ojciec pracownik budowlany, przeczytał umowę przed jej podpisaniem i stwierdził, że nie będzie uzależnial przyszłości rodziny od kursu franka. Tato wyjechał do pracy za granicę i rodzice kupili mieszkanie parę lat później. Pamiętam jeszcze, że kolega taty, który wziął kredyt we frankach, smial sie z jego decyzji i z tego, że nasza rodzina dalej mieszka u babci.

Z kredytem "frankowym" idzie się do sądu. Na żadną pomoc państwa nie ma co liczyć. A trollom bankowym już dziękujemy. Widziały gały, co dawały.

G
Gość
4 marca, 22:24, frankowicz:

Haha ja też frankowicz z kosmiczną ratą i co może mam wspierać kogoś kto ma więcej kasy ode mnie?

Niedoczekanie, za biedy jestem. Oni mają 8 tysięcy miesięcznie, ja dużo mniej po odliczeniu raty, ledwo na życie mi starcza

5 marca, 8:11, Gość:

Ty taki chyba sam głupio mądry jesteś jak ta baba z tym buhajem, bierzesz we frankach pożyczkę zarabiając w złotówkach, to samo i ta patologia, rozmnaża się nie mając za co żyć i nie mając warunków do życia

5 marca, 8:51, Gość:

Chyba bardzo młody jesteś i pewnie mieszkasz u mamusi albo z tych którzy uważają, że wszystko im się należy od państwa za darmo. 15 lat temu jak ty smoczka ssałeś i w pieluchy waliłeś każdy kto brał kredyt na nieruchomość to brał we frankach, bo były najniższe raty, stąd teraz tyle biednych frankowiczów, którzy nie pomogą nikomu, bo im się nie pomaga. Ty też jakbyś brał wtedy to byś wziął we frankach i był taki sam głupi jak miliony frankowiczów. No i jakoś sądy nie odbierają dzieci frankowiczom choć są bardzo biedni.

Moi rodzice chcieli wziąć kredyt we frankach, ale mój ojciec pracownik budowlany, przeczytał umowę przed jej podpisaniem i stwierdził, że nie będzie uzależnial przyszłości rodziny od kursu franka. Tato wyjechał do pracy za granicę i rodzice kupili mieszkanie parę lat później. Pamiętam jeszcze, że kolega taty, który wziął kredyt we frankach, smial sie z jego decyzji i z tego, że nasza rodzina dalej mieszka u babci.

G
Gość
5 marca, 9:25, Gość:

Pnie Wiceministrze fnankowicze też potrzebują pomocy. Czy mają zacząć chlać orać ćpać i domy doprowadzić to takiej ruiny jak ta pani, żeby im w końcu ktoś pomógł?

5 marca, 9:53, Gość:

No własnie proszę POMÓC biednym frankowiczom. Przecież to nie ich wina, że zostali oszukani, wzięli kredyty na 15 - 20 lat, a muszą spłacać całe życie i może jeszcze ich dzieci będą musiały spłacać. Wzięli kredyt we frankach, a dostali złotówki - to też jest oszustwo i teraz muszą spłacić kilka razy więcej niż wzięli, tak to jest u lichwiarzy.

5 marca, 10:29, Gość:

Co widziały gały jak kredyt brały ???Ktoś , kogoś zmuszał do brania kredytów w "frankach " ? Była chęć szybkiego zysku ? Należy czytać wszelkie umowy , szczególnie te kredytowe .

5 marca, 10:43, Gość:

A ty masz jakiś problem ze zrozumieniem tego co czytasz? Każdy wtedy brał we frankach, bo tylko na takie kredyty było ludzi stać, raty były niskie co nie znaczy, ze to była chęć szybkiego zysku, bo to co wzięli plus dodatki które bank wymagał musieliby spłacić. Problem jest w tym, ze ci ludzie już dawno spłacili to co brali, a muszą spłacać jeszcze przez 50 lat albo i dłużej i to jest oszustwo oraz wyzysk. Dałbyś tym ludziom wtedy mieszkania i domy, żeby mieli gdzie mieszkać?

Moi rodzice chcieli wziąć kredyt we frankach, ale mój ojciec pracownik budowlany, przeczytał umowę przed jej podpisaniem i stwierdził, że nie będzie uzależnial przyszłości rodziny od kursu franka. Tato wyjechał do pracy za granicę i rodzice kupili mieszkanie parę lat później. Pamiętam jeszcze, że kolega taty, który wziął kredyt we frankach, smial sie z jego decyzji i z tego, że nasza rodzina dalej mieszka u babci.

G
Gość
5 marca, 9:25, Gość:

Pnie Wiceministrze fnankowicze też potrzebują pomocy. Czy mają zacząć chlać orać ćpać i domy doprowadzić to takiej ruiny jak ta pani, żeby im w końcu ktoś pomógł?

5 marca, 9:53, Gość:

No własnie proszę POMÓC biednym frankowiczom. Przecież to nie ich wina, że zostali oszukani, wzięli kredyty na 15 - 20 lat, a muszą spłacać całe życie i może jeszcze ich dzieci będą musiały spłacać. Wzięli kredyt we frankach, a dostali złotówki - to też jest oszustwo i teraz muszą spłacić kilka razy więcej niż wzięli, tak to jest u lichwiarzy.

5 marca, 10:29, Gość:

Co widziały gały jak kredyt brały ???Ktoś , kogoś zmuszał do brania kredytów w "frankach " ? Była chęć szybkiego zysku ? Należy czytać wszelkie umowy , szczególnie te kredytowe .

5 marca, 10:43, Gość:

A ty masz jakiś problem ze zrozumieniem tego co czytasz? Każdy wtedy brał we frankach, bo tylko na takie kredyty było ludzi stać, raty były niskie co nie znaczy, ze to była chęć szybkiego zysku, bo to co wzięli plus dodatki które bank wymagał musieliby spłacić. Problem jest w tym, ze ci ludzie już dawno spłacili to co brali, a muszą spłacać jeszcze przez 50 lat albo i dłużej i to jest oszustwo oraz wyzysk. Dałbyś tym ludziom wtedy mieszkania i domy, żeby mieli gdzie mieszkać?

Moi rodzice chcieli wziąć kredyt we frankach, ale mój ojciec pracownik budowlany, przeczytał umowę przed jej podpisaniem i stwierdził, że nie będzie uzależnial przyszłości rodziny od kursu franka. Tato wyjechał do pracy za granicę i rodzice kupili mieszkanie parę lat później. Pamiętam jeszcze, że kolega taty, który wziął kredyt we frankach, smial sie z jego decyzji i z tego, że nasza rodzina dalej mieszka u babci.

G
Gość

Tak jest, bogaczom się nie pomaga. Ta rodzina śpi na forsie aż ją przepija. Takim jak ty się nie pomaga

G
Gość

ona ma 8 tysięcy miesięcznie na dzieci, mąż niech zarobi najniższą krajową i mają razem 10 tysięcy miesięcznie. gdzie tu pomoc potrzebna tym bardziej, że się przyznała, że co miesiąc jeszcze pieniądze odkłada. weź sobie firmę remontową, zapłać im z tych odłożonych pieniędzy i dom ci wyremontują jak tylko będziesz chciała

G
Gość
5 marca, 9:25, Gość:

Pnie Wiceministrze fnankowicze też potrzebują pomocy. Czy mają zacząć chlać orać ćpać i domy doprowadzić to takiej ruiny jak ta pani, żeby im w końcu ktoś pomógł?

5 marca, 9:53, Gość:

No własnie proszę POMÓC biednym frankowiczom. Przecież to nie ich wina, że zostali oszukani, wzięli kredyty na 15 - 20 lat, a muszą spłacać całe życie i może jeszcze ich dzieci będą musiały spłacać. Wzięli kredyt we frankach, a dostali złotówki - to też jest oszustwo i teraz muszą spłacić kilka razy więcej niż wzięli, tak to jest u lichwiarzy.

5 marca, 10:29, Gość:

Co widziały gały jak kredyt brały ???Ktoś , kogoś zmuszał do brania kredytów w "frankach " ? Była chęć szybkiego zysku ? Należy czytać wszelkie umowy , szczególnie te kredytowe .

5 marca, 10:43, Gość:

A ty masz jakiś problem ze zrozumieniem tego co czytasz? Każdy wtedy brał we frankach, bo tylko na takie kredyty było ludzi stać, raty były niskie co nie znaczy, ze to była chęć szybkiego zysku, bo to co wzięli plus dodatki które bank wymagał musieliby spłacić. Problem jest w tym, ze ci ludzie już dawno spłacili to co brali, a muszą spłacać jeszcze przez 50 lat albo i dłużej i to jest oszustwo oraz wyzysk. Dałbyś tym ludziom wtedy mieszkania i domy, żeby mieli gdzie mieszkać?

5 marca, 11:16, Gość:

1. Nie mam problemu ze zrozumieniem tego co czytam dlatego kredyty biorę w złotówkach.

2. Nie każdy brał wtedy kredyty w "frankach" tylko ci którzy mieli kasę .

3. Problem jest w tym , że kredyt biorą ludzie którzy mają zaufanie do banku i pewność , że kredyt spłacą zgodnie z umową .

5 marca, 11:31, Gość:

1.Teraz bierzesz w złotówkach, bo się wszystko zmieniło i kredyty złotówkowe są bardziej opłacalne dla ciebie. Gdybyś brał wtedy, gdy brali frankowicze, to pewnie też byś wziął we frankach, no chyba, że byłbyś bardzo bogaty, zarabiał kupę forsy, to mógłbyś sobie pozwolić na kredyt złotówkowy i wysoką ratę, bo jeszcze na życie by ci sporo zostało.

2.Nie pisz głupot, nie każdy kiedyś mógł dostać kredyt złotówkowy. Skoro kredyty we frankach miały dużo niższe raty od złotówkowych to chyba nie były dla bogatych tylko dla biednych. Jak zarabiałeś tyle, że nie stać cie było na spłacanie raty złotówkowego kredytu, to go nie dostałeś i mogłeś wziąć jedynie we frankach, a mieszkać gdzieś trzeba było. Jednak jesteś bardzo młody i ktoś ci kitów nawciskał.

3. No i kredyty zostały spłacone zgodnie z umową, a trzeba spłacać dalej.

5 marca, 11:40, hahahaha:

albo jakaś patologia to pisze która jak przeczytała kredyt fe frankach to jej się wydaje że to tylko dla bogaczy

Taa i pewnie bogactwem jest dla niej dom remontowany 15 lat temu jak był kupowany za kredyt frankowy oraz kilkunastoletni samochód. Gdybyś pracowała i kasy nie przepijała to pewnie byś była dużo bogatsza od frankowiczów.

h
hahahaha
5 marca, 9:25, Gość:

Pnie Wiceministrze fnankowicze też potrzebują pomocy. Czy mają zacząć chlać orać ćpać i domy doprowadzić to takiej ruiny jak ta pani, żeby im w końcu ktoś pomógł?

5 marca, 9:53, Gość:

No własnie proszę POMÓC biednym frankowiczom. Przecież to nie ich wina, że zostali oszukani, wzięli kredyty na 15 - 20 lat, a muszą spłacać całe życie i może jeszcze ich dzieci będą musiały spłacać. Wzięli kredyt we frankach, a dostali złotówki - to też jest oszustwo i teraz muszą spłacić kilka razy więcej niż wzięli, tak to jest u lichwiarzy.

5 marca, 10:29, Gość:

Co widziały gały jak kredyt brały ???Ktoś , kogoś zmuszał do brania kredytów w "frankach " ? Była chęć szybkiego zysku ? Należy czytać wszelkie umowy , szczególnie te kredytowe .

5 marca, 10:43, Gość:

A ty masz jakiś problem ze zrozumieniem tego co czytasz? Każdy wtedy brał we frankach, bo tylko na takie kredyty było ludzi stać, raty były niskie co nie znaczy, ze to była chęć szybkiego zysku, bo to co wzięli plus dodatki które bank wymagał musieliby spłacić. Problem jest w tym, ze ci ludzie już dawno spłacili to co brali, a muszą spłacać jeszcze przez 50 lat albo i dłużej i to jest oszustwo oraz wyzysk. Dałbyś tym ludziom wtedy mieszkania i domy, żeby mieli gdzie mieszkać?

5 marca, 11:16, Gość:

1. Nie mam problemu ze zrozumieniem tego co czytam dlatego kredyty biorę w złotówkach.

2. Nie każdy brał wtedy kredyty w "frankach" tylko ci którzy mieli kasę .

3. Problem jest w tym , że kredyt biorą ludzie którzy mają zaufanie do banku i pewność , że kredyt spłacą zgodnie z umową .

5 marca, 11:31, Gość:

1.Teraz bierzesz w złotówkach, bo się wszystko zmieniło i kredyty złotówkowe są bardziej opłacalne dla ciebie. Gdybyś brał wtedy, gdy brali frankowicze, to pewnie też byś wziął we frankach, no chyba, że byłbyś bardzo bogaty, zarabiał kupę forsy, to mógłbyś sobie pozwolić na kredyt złotówkowy i wysoką ratę, bo jeszcze na życie by ci sporo zostało.

2.Nie pisz głupot, nie każdy kiedyś mógł dostać kredyt złotówkowy. Skoro kredyty we frankach miały dużo niższe raty od złotówkowych to chyba nie były dla bogatych tylko dla biednych. Jak zarabiałeś tyle, że nie stać cie było na spłacanie raty złotówkowego kredytu, to go nie dostałeś i mogłeś wziąć jedynie we frankach, a mieszkać gdzieś trzeba było. Jednak jesteś bardzo młody i ktoś ci kitów nawciskał.

3. No i kredyty zostały spłacone zgodnie z umową, a trzeba spłacać dalej.

albo jakaś patologia to pisze która jak przeczytała kredyt fe frankach to jej się wydaje że to tylko dla bogaczy

G
Gość
5 marca, 9:25, Gość:

Pnie Wiceministrze fnankowicze też potrzebują pomocy. Czy mają zacząć chlać orać ćpać i domy doprowadzić to takiej ruiny jak ta pani, żeby im w końcu ktoś pomógł?

5 marca, 9:53, Gość:

No własnie proszę POMÓC biednym frankowiczom. Przecież to nie ich wina, że zostali oszukani, wzięli kredyty na 15 - 20 lat, a muszą spłacać całe życie i może jeszcze ich dzieci będą musiały spłacać. Wzięli kredyt we frankach, a dostali złotówki - to też jest oszustwo i teraz muszą spłacić kilka razy więcej niż wzięli, tak to jest u lichwiarzy.

5 marca, 10:29, Gość:

Co widziały gały jak kredyt brały ???Ktoś , kogoś zmuszał do brania kredytów w "frankach " ? Była chęć szybkiego zysku ? Należy czytać wszelkie umowy , szczególnie te kredytowe .

5 marca, 10:43, Gość:

A ty masz jakiś problem ze zrozumieniem tego co czytasz? Każdy wtedy brał we frankach, bo tylko na takie kredyty było ludzi stać, raty były niskie co nie znaczy, ze to była chęć szybkiego zysku, bo to co wzięli plus dodatki które bank wymagał musieliby spłacić. Problem jest w tym, ze ci ludzie już dawno spłacili to co brali, a muszą spłacać jeszcze przez 50 lat albo i dłużej i to jest oszustwo oraz wyzysk. Dałbyś tym ludziom wtedy mieszkania i domy, żeby mieli gdzie mieszkać?

5 marca, 11:16, Gość:

1. Nie mam problemu ze zrozumieniem tego co czytam dlatego kredyty biorę w złotówkach.

2. Nie każdy brał wtedy kredyty w "frankach" tylko ci którzy mieli kasę .

3. Problem jest w tym , że kredyt biorą ludzie którzy mają zaufanie do banku i pewność , że kredyt spłacą zgodnie z umową .

1.Teraz bierzesz w złotówkach, bo się wszystko zmieniło i kredyty złotówkowe są bardziej opłacalne dla ciebie. Gdybyś brał wtedy, gdy brali frankowicze, to pewnie też byś wziął we frankach, no chyba, że byłbyś bardzo bogaty, zarabiał kupę forsy, to mógłbyś sobie pozwolić na kredyt złotówkowy i wysoką ratę, bo jeszcze na życie by ci sporo zostało.

2.Nie pisz głupot, nie każdy kiedyś mógł dostać kredyt złotówkowy. Skoro kredyty we frankach miały dużo niższe raty od złotówkowych to chyba nie były dla bogatych tylko dla biednych. Jak zarabiałeś tyle, że nie stać cie było na spłacanie raty złotówkowego kredytu, to go nie dostałeś i mogłeś wziąć jedynie we frankach, a mieszkać gdzieś trzeba było. Jednak jesteś bardzo młody i ktoś ci kitów nawciskał.

3. No i kredyty zostały spłacone zgodnie z umową, a trzeba spłacać dalej.

G
Gość
5 marca, 9:25, Gość:

Pnie Wiceministrze fnankowicze też potrzebują pomocy. Czy mają zacząć chlać orać ćpać i domy doprowadzić to takiej ruiny jak ta pani, żeby im w końcu ktoś pomógł?

5 marca, 9:53, Gość:

No własnie proszę POMÓC biednym frankowiczom. Przecież to nie ich wina, że zostali oszukani, wzięli kredyty na 15 - 20 lat, a muszą spłacać całe życie i może jeszcze ich dzieci będą musiały spłacać. Wzięli kredyt we frankach, a dostali złotówki - to też jest oszustwo i teraz muszą spłacić kilka razy więcej niż wzięli, tak to jest u lichwiarzy.

5 marca, 10:29, Gość:

Co widziały gały jak kredyt brały ???Ktoś , kogoś zmuszał do brania kredytów w "frankach " ? Była chęć szybkiego zysku ? Należy czytać wszelkie umowy , szczególnie te kredytowe .

5 marca, 10:43, Gość:

A ty masz jakiś problem ze zrozumieniem tego co czytasz? Każdy wtedy brał we frankach, bo tylko na takie kredyty było ludzi stać, raty były niskie co nie znaczy, ze to była chęć szybkiego zysku, bo to co wzięli plus dodatki które bank wymagał musieliby spłacić. Problem jest w tym, ze ci ludzie już dawno spłacili to co brali, a muszą spłacać jeszcze przez 50 lat albo i dłużej i to jest oszustwo oraz wyzysk. Dałbyś tym ludziom wtedy mieszkania i domy, żeby mieli gdzie mieszkać?

1. Nie mam problemu ze zrozumieniem tego co czytam dlatego kredyty biorę w złotówkach.

2. Nie każdy brał wtedy kredyty w "frankach" tylko ci którzy mieli kasę .

3. Problem jest w tym , że kredyt biorą ludzie którzy mają zaufanie do banku i pewność , że kredyt spłacą zgodnie z umową .

G
Gość
5 marca, 9:25, Gość:

Pnie Wiceministrze fnankowicze też potrzebują pomocy. Czy mają zacząć chlać orać ćpać i domy doprowadzić to takiej ruiny jak ta pani, żeby im w końcu ktoś pomógł?

5 marca, 9:53, Gość:

No własnie proszę POMÓC biednym frankowiczom. Przecież to nie ich wina, że zostali oszukani, wzięli kredyty na 15 - 20 lat, a muszą spłacać całe życie i może jeszcze ich dzieci będą musiały spłacać. Wzięli kredyt we frankach, a dostali złotówki - to też jest oszustwo i teraz muszą spłacić kilka razy więcej niż wzięli, tak to jest u lichwiarzy.

5 marca, 10:29, Gość:

Co widziały gały jak kredyt brały ???Ktoś , kogoś zmuszał do brania kredytów w "frankach " ? Była chęć szybkiego zysku ? Należy czytać wszelkie umowy , szczególnie te kredytowe .

5 marca, 10:43, Gość:

A ty masz jakiś problem ze zrozumieniem tego co czytasz? Każdy wtedy brał we frankach, bo tylko na takie kredyty było ludzi stać, raty były niskie co nie znaczy, ze to była chęć szybkiego zysku, bo to co wzięli plus dodatki które bank wymagał musieliby spłacić. Problem jest w tym, ze ci ludzie już dawno spłacili to co brali, a muszą spłacać jeszcze przez 50 lat albo i dłużej i to jest oszustwo oraz wyzysk. Dałbyś tym ludziom wtedy mieszkania i domy, żeby mieli gdzie mieszkać?

no właśnie gdyby ludzie 15 - 20 lat temu nie brali kredytów we frankach i nie kupowali domów/mieszkań to i by się nie rozmnażali i kto by łożył teraz na taką patologię która z 500 plus ma po 8 tysięcy miesięcznie i chce jeszcze więcej?

Wróć na i.pl Portal i.pl