O godzinie 21.12 w piątek, 2 lutego, do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego zadzwonił mężczyzna z informacją, że od dłuższego czasu próbuje skontaktować się ze swoim przyjacielem. Ten jednak nie odbierał telefonu. Podobna sytuacja miała miejsce, gdy zgłaszający dzwonił na numer jego partnerki.
- Ostatni raz rozmawiałem z nim na początku stycznia. Ponieważ nie mieliśmy jakiegokolwiek kontaktu, postanowiliśmy przyjechać do mieszkania, w którym mieszkała matka jego kobiety - mówi mężczyzna.
Mężczyzna poinformował WCPR, że był pod drzwiami mieszkania na 6 Sierpnia, w którym mógł przebywać zarówno jego przyjaciel jak i jego partnerka oraz jej matka. Mimo, że w środku paliło się światło, nikt nie otwierał. Sąsiedzi także od dłuższego czasu nie widzieli mieszkającej w lokalu na parterze 61-latki.
Na miejsce przyjechali policjanci i strażacy. Ci ostatni wyważyli drzwi do mieszkania i weszli do środka. Wewnątrz znaleźli trzy ciała. Jedno z nich należało do 35-letniego mężczyzny, z pochodzenia Tunezyjczyka. W lokalu znajdowały się również ciała dwóch kobiet w wieku 35 i 61 lat. Na podłodze leżały też szczątki psa.
Małe mieszkanie o powierzchni niespełna kilkunastu metrów lokatorka ogrzewała przy pomocy palnika podpiętego do butli gazowej. Po sprawdzeniu okazało się, że butla była opróżniona, a zawór od niej odkręcony.
- Mieszkanie było dość szczelne. Prawdopodobnie wypalił się cały gaz, a jednocześnie płomień wypalał znajdujący się w pomieszczeniu tlen - mówił jeden ze strażaków.
Strażacy sprawdzili stężenie tlenku węgla w tym lokalu i w pozostałych mieszkaniach w budynku, jednak nigdzie nie stwierdzili niebezpieczeństwa. Ze wstępnych ustaleń koronera wynika, że zgon trzech osób nastąpił od pięciu do kilkunastu dni wstecz.
Prawdopodobnie mężczyzna ze swoją konkubiną przyszli w odwiedziny do jej matki. Ze wstępnych ustaleń wynika, że spożywali alkohol. Niski poziom tlenu spowodował, że stracili przytomność i zmarli.
Szczegółowo okoliczności śmierci trzech osób w mieszkaniu na 6 Sierpnia wyjaśniać będą policjanci z IV Komisariatu Komendy Miejskiej Policji w Łodzi pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Łódź Polesie.
- Jednoizbowe mieszkanie było zamknięte. Znaleziono w nim butlę gazową z odkręconym zaworem. Na przykręconym palniku znajdowała się odwrócona puszka.Prawdopodobnie instalację wykorzystywano do ogrzewania izby. Możliwe, że to ona doprowadziła do tragedii - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
