Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tour de Pologne 2015 w Katowicach: Kibice szczęśliwi, niezadowolonych garstka

Justyna Przybytek
Tour de Pologne 2015 w Katowicach przyciągnął mnóstwo fanów kolarstwa. Byli jednak także niezadowoleni z zamkniętego miasta
Tour de Pologne 2015 w Katowicach przyciągnął mnóstwo fanów kolarstwa. Byli jednak także niezadowoleni z zamkniętego miasta Arkadiusz Gola/Dziennik Zachodni
Tysiące ludzi na trasie, wielkie emocje, a do tego ozdobione, świętujące i zamknięte centra miast - tak, w wielkim uproszczeniu możemy zapamiętać wczorajszy III etap Tour de Pologne. Trasa przebiegała m.in. przez Zawiercie, Siewierz, Świerklaniec, Miasteczko Śląskie, Tarnowskie Góry, Piekary Śląskie, Chorzów, Siemianowice Śląskie i Katowice. Była to prawdziwa gratka dla fanów kolarstwa, ale i koszmarny problem dla zmotoryzowanych i dojeżdżających do pracy.

Tour de Pologne 2015

Najwięcej fanów Tour de Pologne 2015 zgromadziło się tradycyjnie na starcie i na mecie etapu, czyli w Zawierciu i Katowicach. Co ciekawe, w Zawierciu, gdzie zebrało się kilkanaście tysięcy ludzi, było ich więcej niż w stolicy aglomeracji, na placu przed Spodkiem.

W obu miastach powstały miasteczka kolarskie, które przyciągały szeregiem atrakcji i najmłodszych cyklistów, i nieco starszych mieszkańców. W Katowicach dodatkowo przy trasie, którym jechał peleton ustawiono trzy sceny, na których występowali artyści związani z regionem, na jednej z nich DJ Feel -x z Kalibra 44.

TOUR DE POLOGNE 2015 KATOWICE

Tysiące mieszkańców oklaskiwało kolarzy także na starówce w Tarnowskich Górach. Miejscem tym zachwycił się Czesław Lang, który na chwilę zatrzymał się na Rynku i stwierdził, że w tak pięknym miejscu mógłby w przyszłości odbyć się start jednego z etapów Tour de Pologne.

Kolorowo było też w Chorzowie przy ul. Krakusa, za sprawą uczniów Gimnazjum nr 4, którzy mimo wakacji przebrali się w barwne stroje i z pomponami w rękach dopingowali sportowców.

TOUR DE POLOGNE CZYLI MIASTO ZAMKNIĘTE
Oczywiście, jak co roku, przy okazji wyścigu nie udało się uniknąć utrudnień w komunikacji. Najbardziej dały się we znaki kierowcom, którzy na co dzień muszą dojeżdżać do Katowic, bo tu na czas wyścigu zamknięto dla ruchu niemal całe centrum.

Były korki, zwłaszcza na Drogowej Trasie Średnicowej oraz S86, czyli trasie Katowice - Sosnowiec, a także konieczność awaryjnego cofania autem, gdy okazywało się, że droga wybierana na pamięć została wyłączona z ruchu. Z drugiej jednak strony wielu katowiczan na utrudnienia się przygotowało i zamiast w autobus, tramwaj, czy samochód wsiadło wczoraj na rowery.

- Widać było, że ludzie potraktowali rower, jako środek komunikacji. Gdy jechałem do pracy, z okolic Tychów, na drodze było pusto, a na wysokości Murcek i Giszowca, do ruchu włączała się cała masa rowerzystów - mówił Piotr Piętak, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Katowicach.

Strażnicy w stolicy aglomeracji mieli wczoraj ręce pełne roboty. Do zabezpieczania TdP skierowano 40 mundurowych, część z nich od rana sprawdzała, czy kierowcy nie parkują na trasie wyścigu. Parkowali, choć zakaz na kilkunastu ulicach wprowadzono już w piątek. Łącznie odholowano 32 samochody.

- Zdarzały się sytuacje, że jedno auto braliśmy na lawetę, a podjeżdżał drugi kierowca i mówił, żeby się przesunąć, bo chce tu stanąć - relacjonował Piętak.

Kierowcy, którzy dziś, albo w najbliższych dniach nie będą mogli znaleźć swojego auta, zaparkowanego w centrum, powinni go szukać na strzeżonym parkingu przy alei Roździeńskiego. Zanim samochód odbiorą, będą jednak musieli zapłacić 485 zł za lawetę oraz 39 zł za każdą rozpoczętą dobę na parkingu. Mimo że ciasno, na drogach, w Katowicach było spokojnie. W sumie katowicka policja odnotowała wczoraj trzy drobne kolizje, ale żadnego wypadku.

Sporo czasu dojazd do Katowic zajął Annie Szal z Mysłowic, która przyjechała specjalnie na plac przed Spodkiem, aby kibicować kolarzom.

- Nie było łatwo, bo autobus dojechał do Uniwersytetu Ekonomicznego i dalej trzeba było iść pieszo, co w tym upale może zmęczyć, ale to raz w roku takie wydarzenie mamy, więc można wytrzymać - komentowała.

Ewa Basoń z Dąbrowy Górniczej przyjechała do Katowic z mężem. Nad komunikacją publiczną w ogóle się nie zastanawiali, po prostu wsiedli na rowery.

- Generalnie bardzo często poruszamy się na rowerach, bo wygodniej, zwłaszcza w taki dzień - mówiła pani Ewa. Wyrozumiały był też pan Paweł z Katowic, który pod Spodek przyjechał z synem Hubertem. - Co do utrudnień na drogach, to czasem bez TdP są większe korki - mówił.
Współpraca: kr, PSZ, drapa, tk

TOUR DE POLOGNE 2015:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!