Torunianka Julia Widlińska szyje alternatywne stroje [ZDJĘCIA]

az slinka cieknie...

Bardzo dziękuje za wszystkie miłe słowa i zapraszam do kontaktu poprzez e-mail: [email protected] albo na facebooku - moj fanpage: Gotwear.Style. Ahhh... zapomnialabym... owszem-przyznaje, jestem bardzo stara, mam 34 lata, jestem tez bardzo gruba, a zdjecie pochodzi z prehistorii, bo Ania Zarzyńska zrobiła mi je w kwietniu 2014r. :))) :))) No i co z tego??? :)))))

dużo pracy-oryginalne-no i jak widać kole w oczy nierobów-co to za jedyną rozrywkę i pasję mają piwo oraz włóczenie się z innymi nierobami -do takiego szycia to trzeba czasu-cierpliwości i wyobrażni-czego niektórym komentującym brakuje- bo czego można się spodziewać po osobie-ktora nie patrzy na dzieło tylko podgryza autora-mnie się podoba-podziwiam i tylko z racji swojego wieku nie rozważam tych kreacji jako ubiór dla siebie na specjalne okazje

Jak nie ma Julii? Na ostatnim zdjeciu jest. Pewnie nie poznałaś bo to trudne. Wyszczuplona i odmłodzona przeokropnie. No chyba, że az tak ci się ten styl podoba że nawet ci się nie chciało calej galerii klikać. Ja klikałem licząc że zobaczę chociaż jedna ładną szmatkę. Niestety!!

Stroje przepiękne i bardzo kobiece, widać w nich talent i pasję. To kompletnie nie mój styl, ale zawsze podziwiam osoby które wykorzystują swoje talenty zamiast kisić się w korpo z innymi sfrustrowanymi Sebixami jak autor poniższego komentarza. Dla mnie autorka może być nawet trojnogim marsjaninem jeśli szyje i projektuje sama tak skomplikowane suknie. I tak będę podziwiać.
Podoba mi się zwłaszcza marynarka z marszczonym tyłem, jak dla mnie, przy moim casual elegant stylu robilaby robotę na oficjalne spotkania. Muszę się zastanowić.
ps. Jak znalezc pracownie artystki?

Tu nie ma zdjęć Julii, tylko modelek. Pokaż swoje foto mistrzu, pośmiejemy się z ciebie. A styl nie musi ci się podobać, to moda dla fanów stylu, a nie dla każdego.

Julia dała zdjęcie sprzed kikunastu lat i kilkudziesięciu kilogramów :-))))))). A ciuchy tragiczne, jak sam styl gotycki.