Tomasz Rożek o tym, czym jest Superksiężyc i czy pełnia Księżyca ma wpływ na nasze życie [WYWIAD]

Anita Czupryn
Tomasz Rożek, fizyk, dziennikarz naukowy, popularyzator nauki. Prowadzi obecnie program Sonda2 w TVP2, kieruje działem naukowym w tygodniku „Gość Niedzielny”
Tomasz Rożek, fizyk, dziennikarz naukowy, popularyzator nauki. Prowadzi obecnie program Sonda2 w TVP2, kieruje działem naukowym w tygodniku „Gość Niedzielny” fot. Szymon Starnawski
Nie jest tak, jak uważał Mikołaj Kopernik, że orbity są idealnymi kołami. Orbity planet, orbity księżyców są elipsami. Stąd też czasami jesteśmy bliżej, a czasami dalej od jakichś obiektów. Tak samo jest z Księżycem - tłumaczy zjawisko tzw. Superksiężyca Tomasz Rożek, fizyk, dziennikarz, popularyzator nauki.

Mamy właśnie taki moment, kiedy Księżyc jest najbliżej Ziemi. Ale co to właściwie znaczy?
Odległość między Ziemią a Księżycem nie jest stała. Ona się zmienia. I ta zmiana nie wynika z powodu jakiegoś wypadku, czy niespodziewanego wydarzenia. To zupełnie normalne, że zarówno planety względem siebie, jak i względem słońca, a także księżyce względem planet zmieniają swoje odległości. Nie jest tak, jak uważał Mikołaj Kopernik, że orbity są idealnymi kołami. Orbity planet, orbity księżyców są elipsami. Stąd też czasami jesteśmy bliżej, a czasami dalej od jakichś obiektów. Tak samo jest z Księżycem.

Akurat dziś Księżyc jest dokładnie po przeciwnej stronie niż Słońce.
To inna kwestia. Jedną sprawą jest odległość od Ziemi, która zmienia się cyklicznie. Teraz tak się zdarzyło, że Księżyc jest bardzo blisko Ziemi. Ale niezależnie od tego jest też kwestia faz Księżyca, czyli w jaki sposób Księżyc jest ustawiony w stosunku do Słońca. Ten cykl zmian jest dosyć krótki, bo wynosi niecały miesiąc.

28 dni. Cykl, który, nawiasem mówiąc, znają wszystkie kobiety.
Właśnie. Mamy więc raz pełnię, mamy Księżyc, który raz jest „zjadany”, innym razem go przybywa. Teraz zdarzyło się tak, że kiedy Księżyc był tak blisko Ziemi, była też jego pełnia.

Którą nazwano „pełnią myśliwych”.
Tego typu nazwy nie mają nic wspólnego z astronomią. One pochodzą z ludowych wierzeń, czy przyzwyczajeń. Zawsze jest tak, że w czasie pełni lepiej się poluje, bo zwyczajnie więcej widać. Oczywiście, nie jest tak jasno, jak w ciągu dnia. Ale ktoś, kto wychodzi do lasu w czasie pełni, nie musi posługiwać się żadnym urządzeniem, które by zdradzało jego obecność. Ale nie jest też tak, że pełnie nas w jakiś sposób zaskakują. Od setek lat istnieją tabele, z których można wyczytać, w którym momencie będzie pełnia. Mamy też je oznaczone w kalendarzach.

To, że nie latamy dziś na Księżyc, nie wynika z problemów technologicznych. To raczej brak motywacji

„Pełnia myśliwych” została nazwana przez Indian, którzy polowali w październiku, gromadząc zapasy na zimę. A po lecie zwierzęta były dobrze odkarmione, więc polowania były udane. Ale czy to znaczy, że zawsze w październiku zdarzają się „pełnie myśliwych”?
Zawsze w październiku jest pełnia, ale nie zawsze tego samego dnia. Kiedy pododajemy do siebie miesiące księżycowe, czyli, jak już powiedzieliśmy 28 dni, to nie wyjdzie nam z tych wyliczeń pełny rok. Nie jest więc tak, że tego rodzaju pełnia zdarzy się co roku tego samego dnia. Ale, że pełnie są co 28 dni, to zawsze jakaś w październiku wypadnie. A nawet może się zdarzyć, że w jednym miesiącu wypadną dwie pełnie.

W obecnym październiku nam to chyba nie grozi?
Nie grozi, bo nie zostało już zbyt wiele do końca października. W listopadzie, grudniu, styczniu i lutym będziemy mieli po jednej pełni, ale już w marcu 2017 roku będziemy mieli dwie pełnie.

W ubiegłym roku, po 38 latach, zachwycaliśmy się pełnią w Boże Narodzenie i krwistoczerwonym kolorem księżyca. Skąd się biorą kolory Księżyca?
Kolor nie wynika z tego, że na księżycu coś się dzieje, ani z tego, że jest bliżej albo dalej od Ziemi, ale z tego, kiedy Księżyc wschodzi. Jeśli wschodzi, gdy u nas jest ciemno (a przecież tak nie zawsze jest, bo czasem w ciągu dnia też go widać) i na dodatek na niebie nie ma chmur, a znajdujemy się na terenie, gdzie nic nam nie zasłania horyzontu, to następuje taki sam efekt z jakim mamy do czynienia przy okazji wschodu czy zachodu Słońca. Innymi słowy, mamy sytuację,w której światło odbite od powierzchni Księżyca przechodzi przez bardzo grubą warstwę ziemskiej atmosfery. Kiedy Księżyc jest nad naszą głową, dokładnie w zenicie, to grubość atmosfery wynosi kilkadziesiąt kilometrów. Natomiast kiedy Księżyc jest tuż nad horyzontem, to promienie światła pochodzące z Księżyca wchodzą do naszej atmosfery pod kątem, przechodzą drogę kilka razy dłuższą. W ziemskiej atmosferze nie wszystkie długości fal załamują się tak samo. W efekcie - i mówię to w wielkim skrócie - niektóre z nich są niejako wygaszane. Mimo tego, że księżyc świeci światłem odbitym i z grubsza ma wszystkie długości fal, czyli wszystkie kolory, dlatego wydaje nam się biały, albo srebrny, to fale światła bardziej niebieskie czy fioletowe, przechodząc przez ziemską część atmosfery, są wygaszane i zostają te bardziej czerwone czy pomarańczowe. Dlatego Słońce i Księżyc przy zachodzie i wschodzie wydają nam się czerwono-pomarańczowe.

Wschody i zachody Księżyca też są o różnych porach. Dlaczego?
Żeby to wytłumaczyć, najłatwiej byłoby narysować (śmiech). Nie jest tak, że pełny obrót Księżyca wokół Ziemi wynosi jedną dobę. Gdyby tak było, to Księżyc wisiałby non stop nad tym samym punktem. To Ziemia obraca się z częstotliwością pełnego obrotu na dobę. Księżyc obraca się niezależnie. W efekcie czasami bywa tak, że go w ogóle nie widzimy, czasami tak, że widzimy go w ciągu nocy, a czasami wschodzi zanim jeszcze zapadnie ciemność.
Powiedziałabym, że Księżyc to ciało przewrotne, a na to wskazują też różne kulturowe wierzenia. Pewnie nijak się mają do nauki, ale może coś z tych wierzeń jest prawdą?
Zwykle jakieś ziarenko prawdy w tych wierzeniach tkwi. Nie twierdzę, że jest ono na przykład w interpretacji ruchu na nieboskłonie. Ludzie, którzy obserwowali Księżyc setki lat temu, nie mieli bladego pojęcia ani o masie księżyca, ani o orbitach, o wszystkim tym, co dziś nazywamy mechaniką nieba. Ale obserwowali. Być może mieli więcej czasu, a na pewno więcej cierpliwości. Swoje obserwacje zapisywali na tabliczkach czy zwojach papirusu. Zanim zrozumieliśmy dokładnie, czym jest Księżyc, jak wygląda mechanika nieba, mieliśmy już dokładne informacje o tym, kiedy będzie pełnia, kiedy wystąpi zaćmienie. To samo dotyczy nie tylko Księżyca, ale też wielu innych obiektów.

Mówiąc o wierzeniach kulturowych miałam na myśli na przykład to, że pełnia Księżyca oddziałuje na nas. Albo jesteśmy pobudzeni i nie możemy spać, albo budzą się w nas dziwne żądze. Są religie, które wierzą, że w czasie pełni dobre uczynki liczą się tysiąckrotnie i złe też. Twórcy horrorów wykorzystują pełnię do tego, żeby pokazać, jak ludzie zamieniają się w wampiry. Co na to nauka?
Nie mówi nic o wampirach. Najpierw musielibyśmy się zastanowić, czym wampiry miałyby być. Jeżeli latającymi ssakami, które ssą krew - to owszem, są takie nietoperze w Ameryce Południowej; są drapieżne i mogą być groźne nawet dla człowieka. Jeżeli wampirami miałyby być osoby, które zmarły, a ich ciało wskrzesza się w świetle księżyca, to nauka mówi, że coś takiego nie ma miejsca. Trudno mi, człowiekowi, który zajmuje się nauką, komentować takie rzeczy, a tym bardziej nie będę komentował kwestii wiary. Podchodząc z szacunkiem do każdej osoby, która wierzy, uważam, że wiara jest człowiekowi bardzo potrzebna do życia. Człowiek, który nie wierzy w nic, tak naprawdę pozbywa się na własną odpowiedzialność części siebie samego. Wierzeń jest sporo, nie mam zamiaru ich recenzować, bo nie na tym polega rola naukowca.

To dlaczego tak się ekscytujemy tym, że nadchodzi pełnia, nadajemy tym pełniom nazwy, mówimy, że są szczególne?
Myślę, że wynika to przynajmniej z dwóch źródeł. I one są poniekąd paradoksalne. Ponieważ jedno źródło wynika z naszej nowoczesności, a drugie z naszej przeszłości. Zacznę od nowoczesności: dzisiaj, co prawda potrafimy latać w kosmos, budować urządzenia, o których jeszcze 50 lat temu nikomu się nie śniło, mamy komputery, internet, wszystko to, co mogłoby nam dać powód do myślenia, że jesteśmy bardzo zaawansowanym technicznie społeczeństwem. A jednak, w jakimś sensie, odkleiliśmy się od tego, co jest naturalne. I nagle zaczynają nas zachwycać rzeczy zupełnie oczywiste. Takie, które kilkadziesiąt lat temu nikogo nie dziwiły. Zatrzymujemy się przed liściem z kroplą wody, robimy zdjęcia komórką: „Jakie to piękne!”. Prawda, bardzo piękne, zwłaszcza, kiedy na kroplę padnie promień słońca, wtedy woda działa jak pryzmat, światło się rozszczepia. Ale w gruncie rzeczy, gdybyśmy znaleźli nieco więcej czasu i nieco zwolnili codzienną bieganinę, to okazałoby się, że kropli rosy na liściach jest wszędzie bardzo dużo. Tylko my tego nie zauważamy, bo cały czas się spieszymy. Dokładnie to samo dotyczy Księżyca: każdy dziś wie, co to jest Księżyc, ale kiedy następuje pełnia, to stajemy jak wryci i mówimy: „Jakie to jest piękne”. Jasne, to jest piękne. Zwłaszcza, jak jest ładna pogoda, bezchmurne niebo, pełnia przy wschodzie albo zachodzie Księżyca, kiedy Księżyc ma wyraźny kolor, kiedy jest przy samym horyzoncie i wydaje nam się większy, co jest iluzją naszego mózgu, ale ładnie wygląda. A kiedy weźmiemy lornetkę, już nie mówię teleskop, i zobaczymy, co na tym Księżycu się znajduje, to wpadamy w dodatkowy zachwyt. Tyle, że tak było od wieków, Księżyc jest; tyle że nie zawsze mamy siłę, albo ochotę, by zwrócić głowę w kierunku nieba.

Ale czy w ogóle z tych przemian Księżyca dla Ziemi coś wynika? Poza oczywistymi, jak przypływy i odpływy.
Dużo wynika. Księżyc odpowiada za bardzo wiele rzeczy.

No właśnie, po co nam Księżyc?
Odpowiada za przypływy i odpływy także, ale nie tylko. W dalekiej przeszłości był, można powiedzieć, zegarem. Dzięki temu, że Ziemia ma Księżyc, jej orbita jest bardziej stabilna. Gdyby nie miała Księżyca, niestabilna orbita spowodowałaby, że bardzo szybko zmieniałyby się warunki klimatyczne na powierzchni Ziemi. I najpewniej życie nie miałoby czasu na to, żeby powstać. Bo gdyby nawet powstało, wystarczyłoby, by Ziemia oddaliła się od Słońca, temperatura by spadła i wszystko by zamarzło. A innym razem byłoby zbyt gorąco i cała woda by wyparowała. Dzięki temu, że mamy Księżyc, nasza pozycja w kosmosie jest bezpieczna i trwała. A życie do powstania i funkcjonowania potrzebuje stabilnych warunków. Proszę jednak zobaczyć, z czym mamy do czynienia dzisiaj. Mimo całej naszej technologii, zmienia się temperatura na Ziemi. Wiele się o tym mówi. O tym, jaki to ma wpływ na pogodę, na poziom wody w oceanach, poziom wód gruntowych, na klimat. A zatem Księżyc ma wielkie znaczenie, jeśli chodzi o pozycję Ziemi w kosmosie i stabilizację.
Dlaczego Księżyc ma taki wpływ na wodę na Ziemi?
Nie tylko on, Słońce również. Ale Księżyc jest bliżej niż Słońce. Z kolei Słońce jest dużo większe. Można powiedzieć, że to taki duet, który zresztą występuje w wielu wierzeniach. Starożytni nadawali płeć - jedną Słońcu, przeciwną Księżycowi. Traktowano je jak przeciwieństwa: jedno występuje w ciągu dnia, drugie w nocy. Jedno wtedy, kiedy jest ciepło, drugie - gdy jest zimno. Te przeciwieństwa występują chyba we wszystkich wierzeniach. Ale mnie trudno o tym mówić, bo jestem fizykiem. Nie studiowałem mitologii Księżyca.

Z jednej z hipotez na temat powstania księżyca, i mówi Pan o tym na swoim kanale na YouTube, wynika, że Księżyc jest właściwie częścią Ziemi.
Był. Już nie jest. Teraz jest ważnym elementem w układzie, bo jak powiedziałem, jedno bez drugiego nie potrafiłoby istnieć. Gdyby Ziemia zniknęła, Księżyc poleciałby w nicość. Z kolei, gdyby Księżyc zniknął, to Ziemia co prawda w nicość by nie odleciała, bo jest mocno przyciągana przez Słońce, ale konsekwencje byłyby potężne. Najmniejszym problemem wtedy byłoby to, że nie widzimy go na niebie.

Czyli co? Powodzie? Tsunami? Kataklizmy?
Nawet trudno mi to sobie wyobrazić. Z pewnością Ziemią wstrząsałyby kataklizmy związane z różnicą temperatury. A jak temperatury, to również ciśnienia, a za tym idą groźne efekty pogodowe, jak chociażby tornada. Tsunami nie jest związane z tym, co dzieje się w atmosferze, czyli z temperaturą i ciśnieniem, ale z ruchami tektonicznymi i z tym, co dzieje się we wnętrzu Ziemi. Do końca nie wiemy tego, jakie w tym przypadku może mieć znaczenie Księżyc, ale obserwując księżyce innych planet wiemy, że ich wnętrza są cały czas podgrzewane przez pole grawitacyjne planety. Ziemia jest trochę za mała na to, żeby rozgrzać wnętrze Księżyca. Ale są ze sobą powiązane; nierozerwalnie - miejmy nadzieję.

Nim zrozumieliśmy dokładnie, czym jest Księżyc, mieliśmy dokładne informacje o tym, kiedy będzie pełnia czy zaćmienie

Dlaczego dziś nie latamy na Księżyc? A może tak naprawdę nigdy na nim nie byliśmy? Tak głoszą różne spiskowe teorie.
Byliśmy, byliśmy. Na pewno. To, że nie latamy dziś, nie wynika z problemów technologicznych. To raczej problem związany z tym, że dzisiaj trochę brakuje motywacji.

Nie ma zimnej wojny, wyścigu między mocarstwami, jak to było w latach 60.?
To też. Ale proszę pamiętać i o tym, że kiedy ludzie lecieli na Księżyc, nie było technologii robotycznej. Dziś bardzo wiele rzeczy są w stanie wykonać roboty. Pytanie dotyczy zarówno finansów, jak i kwestii bezpieczeństwa. Czy racjonalne jest wysyłanie, na przykład na Marsa, człowieka, czy lepiej wysłać, nieporównywalnie taniej i bezpieczniej robota? Myślę, że człowiek wróci na Księżyc, natomiast dzisiaj nie ma ku temu powodów. Agencje kosmiczne badają temat, doskonalą swoje urządzenia. Być może dobrym powodem będzie wybudowanie tam bazy przesiadkowej na Marsa.

Czy końcówka 2016 roku, jeśli chodzi o wydarzenia astronomiczne, jeszcze czymś nas zaskoczy?
Dzieci zawsze szukają pierwszej gwiazdki w wigilię Bożego Narodzenia. Ale ja nie jestem astronomem obserwacyjnym. Ciekaw jestem za to tego, co się wydarzy, kiedy na Marsie wyląduje europejska misja, która ma poszukiwać życia. Dla mnie to będzie bardzo duże wydarzenie.

Jeśli na Marsie jest woda, to można przypuszczać, że jest i życie, prawda?
Nie do końca tak musi być. Może być woda bez życia. Ale woda na Marsie kiedyś była. Chcemy wierzyć, że życie tam również jest.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl