To kibole zdewastowali auta "Medyków na granicy". Wąsik do Lisa: Niech teraz publiczne odszczeka

14 listopada w okolicy polsko-białoruskiej ktoś zniszczył pięć samochodów należących do Medyków na Granicy. O sprawie poinformowała organizacja w mediach społecznościowych. Zamieścili też zdjęcia zdewastowanych samochodów.

"Dzisiejszej nocy nieznani sprawcy uszkodzili pięć samochodów osobowych, należących do dyżurujących członków naszego zespołu oraz towarzyszących im w tych dniach dokumentalistów. Przebito opony, potłuczono szyby, lampy, zniszczono karoserię. Sprawę bada lokalna policja" - poinformowali.

"Nasz ambulans jest sprawny, dyżur trwa. Jesteśmy gotowi do podjęcia interwencji u osób, które będą nas potrzebować. Szyby i lusterka wymienimy, to tylko szkody materialne, najważniejsza jest dla nas możliwość niesienia pomocy i chronienia zdrowia i życia" - dodano.

W czwartek rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji Mariusz Ciarka napisał na Twitterze, że policja ustaliła i zatrzymała sprawców uszkodzenia samochodów "Medyków na granicy". Jak poinformował - to miejscowi kibole.

"Policjanci z podlaskiej policji zatrzymali 3 osoby: 2 mężczyzn oraz kobietę w związku z podejrzeniem uszkodzenia pojazdów „Medyków na granicy”, do którego doszło w nocy z 13 na 14 listopada w miejscowości Świnoroje. Wszyscy są mieszkańcami Białegostoku i są związani ze środowiskiem kibolskim" - podała na Twitterze Polska Policja.

Krótko po tym, jak policja poinformowała, kto stoi za napaścią na samochody "Medyków na granicy", wiceszef MSWiA Maciej Wąsik zwrócił się na Twitterze do dziennikarza Tomasza Lisa, który oskarżał o ten czyn polskie służby.

"Policja zatrzymała sprawców zdemolowania samochodów "Medyków na granicy". To pseudokibice. Redaktor naczelny Newsweeka Tomasz Lis oskarżył o zniszczenie aut medyków polskie służby mundurowe. Niech teraz @lis_tomasz publicznie odszczeka. I przeprosi!" - napisał polityk.