5/9
21 maja 1921 r. rozpoczęła się bitwa w rejonie Góry Świętej...
fot. Muzeum w Wodzisławiu Śl.

21 maja 1921 r. rozpoczęła się bitwa w rejonie Góry Świętej Anny. 22 maja 1921 r. dowódca 14 Wodzisławskiego Pułku Piechoty por. Józef Michalski wyjechał z częścią oddziałów w kierunku Góry Świętej Anny, tym samym osłabiając front Grupy Południe nad rzeką Odrą. W tym czasie do działań w rejonie Olzy, przystąpili Niemcy. Strona niemiecka próbowała zakamuflować główny atak planowany w rejonie Góry Świętej Anny, oraz uniemożliwić przysyłanie wspomnianych posiłków powstańczych na front pod Górą Świętej Anny.

Na zdjęciu 14. Wodzisławski Pułk Piechoty w czasie III Powstania Śląskiego w 1921 roku

6/9
23 maja 1921 wczesnym rankiem doszło do niespodziewanego...
fot. Muzeum w Wodzisławiu Śl.

23 maja 1921 wczesnym rankiem doszło do niespodziewanego ataku niemieckiego na most kolejowy w Olzie, na linii Wodzisław-Chałupki, podczas, którego Niemcy odnieśli sukces opanowując z pomocą pociągu pancernego, miotaczy min i karabinów maszynowych Olzę i sąsiednie miejscowości w tym Odrę, Bełsznicę, Kamień nad Odrą i Buków. Siły niemieckie zaatakowały również Uchylsko i Olzę z terytorium Zaolzia, będącego w tym czasie pod kontrolą skonfliktowanej z Polską Czechosłowacji. Zagroziło to bezpośrednio zajęciem Wodzisławia. Powstańcy Śląscy broniący przepraw przez rzekę w pierwszej fazie bitwy ponieśli duże straty. O przewadze Niemców zadecydowało lepsze uzbrojenie, w tym wykorzystanie pociągu pancernego.

Na zdjęciu obraz "Walki powstańce" (J. Klon). Starcie wojsk powstańców 14. Pułku Powstańców Śl. z Niemcami

7/9
- Czas aż do 23 maja upłynął na potyczkach miejscowych. W...
fot. "W służbie człowieka" (Alfred Nowak)

- Czas aż do 23 maja upłynął na potyczkach miejscowych. W tym dniu Niemcy przerwali nasz front od strony Olzy w kierunku na Buków. Wysłali pociąg pancerny z polskimi flagami dla zmylenia powstańców, będących na prawym brzegu rzeki. 14 pułk wodzisławski przepuścił pociąg. Niemcy od razu przystąpi do ataku. Tak przerwali front. Zorientowawszy się w sytuacji zatrąbiliśmy na alarm. Wszystkie syreny wyły jak na pożar. Wszyscy stawili się w jednym miesjcu. Ściągnęliśmy rezerwy, które zostały wysłany za zagrożony odcinek od Bukowa aż do Olzy. Niemcy posuwali się w głąb naszych terenów. Aby temu przeszkodzić, zniszczyliśmy jeden most pod Krzyżanowicami i drugi na Olzie. Tym sposobem uniemożliwiliśmy im przedostanie się na oprawą stronę Odry. Wzięliśmy formacje Selbstschuzu (organizacja paramilitarna mniejszości niemieckiej) w kleszcze, których odcinkiem południowym była granica Czech, odcinkiem północnym zaś Buków. Zeszliśmy się w Kamieniu (nieistniejąca już miejscowość na której powstał Polder Buków) – formacje lewo i prawoskrzydłowe. Likwidowaliśmy Niemców bez pardonu – wspominał w zapisach Alojzy Seget, dowódca IV Raciborskiego Pułku Piechoty w III Powstaniu Śląskim.

Na zdjęciu oddział sanitarny w Brzeziu. W środku w rogatywce siedzi Alojzy Seget

8/9
Niemcy nie wykorzystali przewagi zdobytej przewagi w...
fot. Muzeum w Wodzisławiu Śl.

Niemcy nie wykorzystali przewagi zdobytej przewagi w pierwszej fazie bitwy. Przystąpili do umacniania się na swoich pozycjach. Byli też zajęci grabieżą i eskortowaniem jeńców.

Przełomem w działaniach nad Odrą była decyzja komendanta powiatowego, Ludwika Piechoczka, który polecił utworzyć nowe oddziały z rozbitego III batalionu. Do walki miał się również włączyć I batalion z Pszowa oraz batalion zapasowy.

Szczególne zasługi dla przełamania niemieckiej ofensywy miał Edward Łatka ze swoim baonem pszowskim. Powstańcy pod jego dowództwem zestawili opancerzony pociąg, którego celem było staranowanie niemieckiego pociągu pancernego. Głównym elementem „pancerki” powstańców był wagon węglowy, obłożony od środka podkładami kolejowymi, obity blachą i wyposażony w trzy karabiny maszynowe oraz granatnik. Wagon ten pchany był przez parowóz, ciągnący ponadto kryty wagon z grupą około 30 powstańców. Tak zestawiony pociąg dotarł do stacji w Olzie, po czym powstańcy rozpoczęli obsadzanie utraconych wcześniej pozycji na wale wzdłuż Odry. Krótko po przybyciu do Olzy zginął Edward Łatka, zastrzelony podczas zwiadu.

Brawurowa akcja batalionu pszowskiego spowodowała wycofanie pociągu niemieckiego, a powstańcy przewiezieni tym sposobem w rejon najcięższych walk przyczynili się do wyparcia sił wroga.

- Odparcie ataku niemieckiego nie było rzeczą łatwą. Oprócz Niemców jadących w pociągu pancernym, włączyły się do ataku formacje Selbstschutzu, które szturmowały odcinki, przez które przejechał ich pociąg. Byli pewni, że w południe będą już w Rybniku. Rozgłaszali plotkę, że udało im się zlikwidować powstańców za jednym zamachem. Tymczasem stało się inaczej. Myśmy ich zlikwidowali brawurowym kontratakiem i zabrali całą broń. Niemcy uciekli za Odrę na czeską stronę. Ci, którzy usiłowali się przeprawić przez wodę, przeważnie potopili się. Mosty zostały przez nas zburzone. Tak skończył się dla Niemców wypad na teren powstańczy. To był najbardziej krwawy dzień dla powstańców IV pułku raciborskiego. W tym dniu powstańcy pokazali, że w ich żyłach płynie polska krew i że odważnie potrafią stawić czoła swoim wrogom – wspominał w zapiskach Alojzy Seget, dowódca IV Raciborskiego Pułku Piechoty w III Powstaniu Śląskim.

Pozostało jeszcze 1 zdjęcie.

Polecamy

Obchody Święta Konstytucji 3 Maja we Wrocławiu. Zobaczcie zdjęcia!

Obchody Święta Konstytucji 3 Maja we Wrocławiu. Zobaczcie zdjęcia!

Ponad 6 kg środków odurzających znaleziono u 24-latka z Lublina

Ponad 6 kg środków odurzających znaleziono u 24-latka z Lublina

Tragedia na drodze. Na ul. Konstytucji 3 Maja zginął 17-letni motocyklista

Tragedia na drodze. Na ul. Konstytucji 3 Maja zginął 17-letni motocyklista

Zobacz również

Obchody Święta Konstytucji 3 Maja we Wrocławiu. Zobaczcie zdjęcia!

Obchody Święta Konstytucji 3 Maja we Wrocławiu. Zobaczcie zdjęcia!

Wielka feta na Narodowym. Tak cieszyli się wiślacy podczas ceremonii dekoracji

Wielka feta na Narodowym. Tak cieszyli się wiślacy podczas ceremonii dekoracji