Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To będzie rok Cypriana Kamila Norwida. Czy odkryjemy go na nowo?

Julia Kalęba
Julia Kalęba
Portret Cypriana Kamila Norwida autorstwa Józefa Łoskoczyńskiego.
Portret Cypriana Kamila Norwida autorstwa Józefa Łoskoczyńskiego.
Sejm i Senat ogłosiły rok 2021 Rokiem Cypriana Norwida w przypadające w tym czasie 200-lecie urodzin artysty. - Poeta skrótu, aforyzmu, mocnej puenty chyba ma szanse trafić do młodych czytelników, naprowadzić ich na głębię słowa - ocenia prof. Bogusław Dopart, literaturoznawca, kierownik Katedry Historii Literatury Oświecenia i Romantyzmu Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego.

FLESZ - Rząd wyśle zaproszenie na szczepienie

- Naukowa norwidologia ma dziś imponujący dorobek - monografie, interpretacje utworów, popularyzacje, edycje

- wylicza badacz literatury prof. Bogusław Dopart.

Norwid, uznawany przez wielu za ostatniego z czterech najważniejszych polskich poetów romantycznych, przez innych za twórcę klasycyzmu i parnasizmu, pozostawił badaczom fascynujący dorobek. Kanon tej twórczości składa się dziś m.in. z poematów "Quidam" i "Assunta", zbioru wierszy "Vade-mecum", nowel takich jak: "Czarne kwiaty" i "Białe kwiaty", „Ad leones!” traktatu poetyckiego "Rzecz o wolności słowa" czy dramatu "Pierścień Wielkiej-Damy".

- Już od 120 lat, od Miriama, Wyspiańskiego, Żeromskiego, trwa też piękna linia odbioru Norwida. W Polsce międzywojennej, w latach okupacji, odwoływały się do tego poety całe szkoły, nurty poetyckie, znaczna część elity kulturalnej. Jego krytyczna refleksja obywatelska nawet zyskała poklask ideologów władzy PRL po Październiku 1956. Pewnych natrętnych stereotypów z dawnych czasów - „poeta wyklęty”, zapamiętały krytyk „polactwa” - chyba, na szczęście, wyzbyliśmy się

- dodaje literaturoznawca.

Zostawił także mniej znane, ale dla krakowian szczególne utwory - opracowane na podstawie zagubionych rękopisów z 1847 i 1848 roku dramaty "Krakus" oraz "Wanda". Drugi z nich rozpoczyna bezprecedensowa w literaturze dedykacja dla mogilskiego Kopca Wandy: „Mogile Wandy pod Krakowem w dowód głębokiego poważania poświęca Autor”.

Utwory te są śladem podróży. Cyprian Kamil Norwid dotarł do Krakowa w 1842 roku. Był to jego ostatni etap wojażu po kraju w towarzystwie podróżnika i literata Władysława Wężyka, który gościł go w swojej posiadłości w Minodze, po czym odprowadził 21-letniego kompana do Krakowa. Tu na przełomie maja i czerwca Norwid oglądał procesję Bożego Ciała, harce Lajkonika, a prawdopodobnie także wybór i intronizację króla kurkowego. Składał wizyty znamienitym osobistościom Krakowa XIX w., odwiedził Bibliotekę Jagiellońską w Collegium Maius, był na Rynku Głównym, pod pałacem biskupim. Wtedy też prawdopodobnie odwiedził podkrakowską Mogiłę, gdzie miał wejść na Kopiec Wandy i odwiedzić klasztor oo. Cystersów.

Utwory nawiązujące do Krakowa stały się inspiracją dla późniejszej twórczości Stanisława Wyspiańskiego, który oba dramaty chciał włączyć do repertuaru Teatru Miejskiego w przypadku objęcia jego dyrekcji (co jednak nigdy nie nastąpiło, dyrektorem został Ludwik Solski).

Norwid, mocno zasłużony na polu poezji, zwłaszcza jej wymiaru intelektualnego i formalnego, w ciągu swojego życia był niezrozumiany i odrzucany - częściowo został odkryty dopiero w okresie Młodej Polski. Nie bez powodu utarło się przekonanie o poecie, który odrzucony przez współczesnych, ma zostać zrozumiany przez kolejne pokolenia. Ale dziś wśród niezajmujących się naukowo jego tekstami nazwisko poety raczej nie budzi powszechnego entuzjazmu. Czy chcemy czytać Norwida?

- Autor "Promethidiona" od początku swej literackiej dojrzałości uchodził za poetę z gruntu hermetycznego, „ciemnego”. To odium trwa do dzisiaj, niejeden uczeń czy student w toku obowiązkowej lektury tego autora czuje się „skazany na ciężkie Norwidy”

- komentuje prof. Bogusław Dopart, podkreślając:

- Wielka poezja jest bez wyjątku trudna. Bywa niedostępna z powodu komplikacji języka artystycznego, bywa oporna ze względu na oryginalność myśli.

Co nie znaczy, że nie może być odkrywana na nowo. Zwłaszcza 200 lat po jego narodzinach i zwłaszcza w 2021 roku, okrzykniętym rokiem Norwida.

- Mamy mocny grunt kulturalny i bogate środki dydaktyczne do kultywowania dorobku Norwida – poety i artysty. W szkole, w mediach, w instytucjach kultury. Poeta skrótu, aforyzmu, mocnej puenty chyba ma szanse trafić do młodych czytelników, naprowadzić ich na głębię słowa. Dla teatru radiowego i telewizyjnego, dla teatru „rapsodycznego” odkrycie tekstów Norwida byłoby czymś bardzo ożywczym. Może też odzyskamy w nieuproszczonej wersji myśl obywatelską Norwida wraz ze szczytnym zobowiązaniem do tego, by w debacie różnić się szlachetnie

- zaznacza prof. Dopart.

Norwid przebywał w Krakowie i okolicy ponad trzy tygodnie. Potem wyjechał dyliżansem przez Śląsk, Wrocław i Drezno na studia do Włoch i już nigdy nie wrócił do ojczyzny. Tak pożegnanie z Krakowem stało się jego nieplanowanym wówczas pożegnaniem z Polską. Zmarł w wieku 62 lat, 23 maja 1883 roku w Paryżu, gdzie został pochowany.

23 maja 1993 r. w 110-lecie śmierci w Krypcie Wieszczów Katedry na Wawelu umieszczono tablicę epitafijną Norwida wykonaną przez Czesława Dźwigaja. Przy niej 24 września 2001 r. w 180. rocznicę urodzin sztukmistrza złożono urnę z ziemią z jego grobu.

Sejm ustanowił także innych patronów 2021 roku, a wśród nich znaleźli się kard. Stefan Wyszyński, Stanisław Lem, Cyprian Kamil Norwid, Krzysztof Kamil Baczyński oraz Tadeusza Różewicza. Nowy rok jest także rokiem Konstytucji 3 Maja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska