"Telegraph": Danny Boyle zrezygnował z reżyserowania "Bonda" z powodu Tomasza Kota?

Aleksandra Gersz (AIP)
Danny Boyle
Danny Boyle AP/EAST NEWS
Danny Boyle zrezygnował z reżyserowania nowego filmu o Jamesie Bondzie z powodu … Tomasza Kota, pisze „Telegraph”. Według brytyjskiego dziennika, reżyser, producenci i filmowy Agent 007, Daniel Craig, pokłócili się o rolę rosyjskiego czarnego charakteru, do której typowano właśnie gwiazdę „Zimnej wojny” Pawła Pawlikowskiego. Przedstawiciele aktora potwierdzili, że Kot na prośbę Boyle'a wziął udział w castingu.

Odejście Boyle'a kilka tygodni przez rozpoczęciem zdjęć do 25. części serii o Jamesie Bondzie wywołało falę spekulacji, dlaczego twórca „Slumdoga. Milionera z ulicy” i „Trainspotting” zrezygnował z projektu. Oficjalnie – jak poinformowali we wtorek na Twitterze producenci filmu Michael G. Wilson, Barbara Broccoli oraz odtwórca roli Jamesa Bonda, aktor Daniel Craig – poszło o „kreatywne różnice”. W środę „The Telegraph”, który powołał się na anonimowe źródło z przemysłu filmowego, zasugerował, że przyczyną był spór reżysera z producentami dotyczący scenariusza. Tym nie podobał się bowiem pomysł, aby skupić się na współczesnych napięciach politycznych z Rosją i „współczesnej zimnej wojnie”.

Jednak według innego informatora, Boyle był gotowy na ustępstwa w kwestii scenariusza, a problem pojawił się, kiedy „podejmowane były ostateczne decyzje dotyczące castingu”. Jak pisze „Telegraph”, który powołuje się na dane źródło, czarnym charakterem, Rosjaninem miał być właśnie Tomasz Kot. To kandydatura 41-letniego aktora, który zyskał rozgłos za granicą dzięki świetnie ocenianej roli w nagrodzonej Złotą Palmą w Cannes „Zimnej wojnie” Pawła Pawlikowskiego, miała zaognić spór między Boyle a producentami. Dziennik nie sprecyzował jednak, kto z nich chciał obsadzić Kota w 25. „Bondzie”, a kto był temu przeciwny.

Jak podkreśla „Telegraph” w spór był również zaangażowany odtwórca roli Jamesa Bonda Daniel Craig. – Craig ma decydujące zdanie we wszystkich decyzjach castingowych. Żadna z dziewczyn Bonda nie zostałaby wybrana bez jego zgody – powiedział informator brytyjskiemu dziennikowi. 50-letni aktor, który wcieli się w Agenta 007 już po raz piąty (grał już Bonda w „Casino Royale”, 007 Quantum of Solace, „Skyfall” i „Spectre”) miał m.in. wybrać aktorkę Evę Green do roli w swoim pierwszym „Bondzie” spośród czterech finałowych kandydatek. – Tak było w przypadku wszystkich dziewczyn Bonda, z którymi współpracował – dodało źródło, cytowane przez „Telegraph”, co sugeruje, że być może to właśnie Craig był przeciwny roli Kota.

Na doniesienia „The Telegraph” w czwartek odpowiedziała już Lucyna Kobierzycka, agentka Tomasza Kota. „ (…) pragniemy stwierdzić, że nie dysponujemy żadną wiedzą na ten temat i nie wiemy co obu Panów [Danny'ego Boyle'a i Daniela Craiga] poróżniło. Natomiast prawdą jest, że Tomasz Kot został poproszony przez reżysera o przygotowanie kilku scen, w których interpretował ostatnie role czarnych charakterów, co zrobił z wielką przyjemnością. Kwestie obsadowe leżą wyłącznie po stronie producentów oraz reżysera. Nie otrzymaliśmy żadnego oficjalnego stanowiska wyżej wymienionych podmiotów, wobec czego nie możemy odnosić się do informacji uzyskanych wyłącznie za pośrednictwem przekazów medialnych”, brzmi oświadczenie opublikowanie na profilu Agencji Aktorskiej L Gwiazdy na Facebooku.

Według brytyjskiego dziennika powodem napięć w ekipie odpowiedzialnej za 25. część kultowej serii były również naciski Danny'ego Boyle'a, aby zaangażować w projekt osoby, które współpracowały z nim od dawna. Na to jednak nie zgodzili się producenci, szczególnie Barbara Broccoli, która protestowała przeciwko zatrudnieniu scenariuszowego partnera Boyle'a, Johna Hodge'a.

Wcześniej zarówno Broccoli, jak i Michael G. Wilson byli jednak tak zdesperowani, aby zastąpić reżysera poprzednich dwóch części Sama Mendesa Dannym Boylem, że zdecydowali się odłożyć na bok gotowy już scenariusz autorstwa stałych scenarzystów „Bonda” Neala Purvisa i Roberta Wade'a. Na razie nie wiadomo, czy producenci powrócą do ich skryptu, czy zachowają kontrowersyjny scenariusz Hodge'a, który poparł Boyle.

Nieoczekiwane odejście Danny'ego Boyle'a, który w 2009 r. dostał Oscara za reżyserię „Slumdoga. Milionera z ulicy”, wywołało chaos wśród producentów długo oczekiwanego 25. filmu o Jamesie Bondzie, w którym po raz ostatni ma pojawić się Daniel Craig. Premierę obrazu zaplanowano na 25 października 2019 r., najprawdopodobniej nowy „Bond” pojawi się jednak na ekranach światowych kin później.

POLECAMY:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl