Teatr Wielki w Poznaniu jednak nie wystawi opery "Madama Butterfly"

Sebastian Gabryel
Sebastian Gabryel
Aleksandra Kurzak to solistka operowa o międzynarodowej sławie. Jest pierwszą polską artystką, która podpisała kontrakt z legendarną wytwórnią fonograficzną Decca Classics.
Aleksandra Kurzak to solistka operowa o międzynarodowej sławie. Jest pierwszą polską artystką, która podpisała kontrakt z legendarną wytwórnią fonograficzną Decca Classics. Karol Grygoruk - mat. promocyjne
Miała być wielka premiera, a jest gorzkie rozczarowanie. Długo wyczekiwana opera „Madama Butterfly” nagle zniknęła z repertuaru Teatru Wielkiego w Poznaniu. Jego dyrektorka Renata Borowska-Juszczyńska zarzuca Aleksandrze Kurzak – odtwórczyni głównej roli, „brak zasad gry fair play”.

O usunięciu spektaklu z afisza, słynna śpiewaczka dowiedziała się od swoich fanów. Dyskusja na temat przyczyn skasowania opery „Madama Butterfly” Giacoma Pucciniego rozgorzała w niedzielę wieczorem, krótko po tym, jak informacja zapowiadająca jej premierę na lato przyszłego roku została usunięta ze strony internetowej Teatru Wielkiego w Poznaniu. Partię tytułową opery miała wykonać Aleksandra Kurzak, która nie kryje swojego oburzenia. O tym, że spektakl nie figuruje w repertuarze, poinformowali ją fani, z których część zdążyła już nawet kupić bilety na wydarzenie.

– Rozmowy na temat realizacji tej opery w Poznaniu rozpoczęliśmy już rok temu. Pani dyrektor wyraziła zgodę, między nami była umowa ustna, a teraz twierdzi, że ja i mój menadżer „nie gramy z nią fair”. Tylko dlatego, że w maju przyszłego roku, na miesiąc przed poznańską premierą, zaśpiewam w „Madama Butterfly” w innym teatrze! Warto podkreślić, że na drugim końcu Europy, w Neapolu... Nie podpisałam z Teatrem Wielkim w Poznaniu jakiegokolwiek kontraktu na wyłączność – podkreśla Kurzak.

Śpiewaczka podejrzewa, że za zaskakującą decyzją dyrekcji stoją problemy finansowe teatru. – Wystarczyłaby szczera rozmowa, by dogadać się i np. spróbować wybrać inny termin premiery, trochę odłożyć ją w czasie. Ta cała sytuacja jest dla mnie kuriozalna, a na dodatek tłumaczona, proszę mi wybaczyć, w bardzo głupi sposób – dodaje solistka.

Premiera „Madama Butterfly” w poznańskim Teatrze Wielkim miała odbyć się 13 czerwca 2019 roku i być jednym z najważniejszych wydarzeń w przyszłorocznym sezonie – obok takich spektakli jak „Paria” S. Moniuszki w reżyserii Grahama Vicka czy „Faust” C. Gounda w reżyserii Karoliny Sofulak. Co więcej, realizacja całego projektu miała odbyć się we współpracy ze znaną na całym świecie operą w Glasgow, zaś nad jego koncepcją miał czuwać światowej sławy reżyser teatralny David McVicar. Orkiestrą miał pokierować dyrygent Tadeusz Kozłowski.

Jak na razie Teatr Wielki w Poznaniu nie zajął jeszcze oficjalnego stanowiska w sprawie odwołanej premiery.

POLECAMY:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Teatr Wielki w Poznaniu jednak nie wystawi opery "Madama Butterfly" - Głos Wielkopolski

Komentarze 4

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

k
krys
Wystarczyłoczytać felietony Sławomira Pietrasa w Angorze, aby nie zatrudniać tej pani na stanowisku dyrektora. Ale KADROWIEC POspolity Rafal Grupiński nakazał marzałkowi Wozniaowi - i ten bez zanych konsultacji zatrudnił R.R.J. na waznych stanowisku. I efekt jest. Domina w wielu dziedzinach namaszczonych przez POsłańców.
T
Tadeja
Trzeba być „artystą” żeby takie fochy stroić.
Śpiewaczka naraziła się „pani dyrektor”, ale na pewno nie występem w dalekim kraju.
A o co mogą się baby kłócić? Tej starej jak świat prawdy nie trzeba nawet przytaczać.
Dziwię się, że „pani dyrektor” jeszcze nie wyleciała ze stanowiska „na zbitą twarzyczkę”...
K
Kuba
Od wielu lat opery są śpiewane w języku oryginalnym a napisy wyświetlane są w tłumaczeniu lokalnym. Czasem w lokalnym i a pod spodem w j. angielskim. Stąd ta Madama
i
imen
Madam
Wróć na i.pl Portal i.pl