Tatry: Kończy się remont szlaku na Giewont. Teraz robotnicy przenoszą się w rejon Nosala

Przemysław Bolechowski
Prace przy usuwaniu szkód na szlaku na Giewont w Tatrach dobiegają końca. TPN zleciło naprawę wszelkich uszkodzeń po katastrofalnej burzy, w której rannych zostało ponad 150 turystów, a szlak na Giewont i sztuczne zabezpieczenie zostały w wielu uszkodzone. Tutaj prace zakończą się lada dzień, ale to nie jedyne prace jeśli chodzi o tatrzańskie szlaki. W planach jest m.in. remont szlaku na Nosal od popularnej tamy.

WIDEO: Barometr Bartusia

Katastrofalna burza z sierpnia bieżącego roku w Tatrach, w wyniku której rannych zostało łącznie 157 osób, uszkodziła również w kilku miejscach popularny szlak na Giewont. Od tego kataklizmu wejście na kopułę szczytu jest zamknięte m.in. z powodu uszkodzeń sztucznych zabezpieczeń - łańcuchów, które ułatwiają bezpieczne wejście na szczyt.

Wyrwana kotwa mocująca łańcuchy

Burza w Tatrach. Tak pioruny zniszczyły szlak na Giewont [ZDJĘCIA]

– Prace z naszej strony praktycznie dobiegły końca - mówi Szymon Ziobrowski, dyrektor TPN. – Teraz zgodnie z umownym podziałem obowiązków TOPR pracuje nad montażem nowych zabezpieczeń przy wejściu na Giewont – łańcuchów, które zostały uszkodzone przez uderzenia piorunów. Zgodnie więc z zapowiedziami od połowy września szlak na Giewont ponownie będzie udostępniony dla ruchu turystycznego.

Ale to nie jedyne prace, jakie w tym roku park przeprowadzi w ramach corocznych remontów szlaków. W planach jest również modernizacja trasy na Nosal od tamy do Nosalowej Przełęczy, z Kuźnic przez Boczań na Halę Gąsienicową oraz z Palenicy na Rusinową Polanę. Prace są możliwe dzięki środkom uzyskiwanym przez TPN z Lasów Państwowych z tzw. Funduszu Leśnego. Remonty mają się rozpocząć lada dzień a ich koniec zaplanowany jest jeszcze na rok 2019.

Ratownicy zakończyli wczoraj akcję w Tatrach, która trwała od czwartku

Burza w Tatrach. Pioruny zabrały życie i zdrowie [PODSUMOWANIE AKCJI]

Niezwykły pomysł na remont tatrzańskich szlaków. Użyto... pł...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo

Materiał oryginalny: Tatry: Kończy się remont szlaku na Giewont. Teraz robotnicy przenoszą się w rejon Nosala - Gazeta Krakowska

Komentarze 4

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

J
Juhas
17 września, 12:05, Gość:

Trzeba wprowadzić zakaz wnoszenia telefonów komórkowych na góry. To nie krzyż przyciągnął pioruny a telefony komórkowe. Czy z porażonych osób był ktoś kto nie miał przy sobie telefonu?

Ty durniu

T
Tzw
Brawo za myślenie, z tymi telefonami, a pomyślał gośc jak powiadomić topr w razie jakiegoś wypadku, chyba ze ratowników na szkolenie do jasnowidza wysłać. Moim zdaniem to remontu wymaga szlak na rysy, należałoby zrobić odrębne wejscie i zejście powyżej buli, to tam jest miejsce niebezpieczne zwłaszcza jak turyści sie mijają
G
Gość
17 września, 12:05, Gość:

Trzeba wprowadzić zakaz wnoszenia telefonów komórkowych na góry. To nie krzyż przyciągnął pioruny a telefony komórkowe. Czy z porażonych osób był ktoś kto nie miał przy sobie telefonu?

Trzeba jeszcze zbadać jaka sieć komórkowa bardziej przyciąga pioruny.

G
Gość
Trzeba wprowadzić zakaz wnoszenia telefonów komórkowych na góry. To nie krzyż przyciągnął pioruny a telefony komórkowe. Czy z porażonych osób był ktoś kto nie miał przy sobie telefonu?
Wróć na i.pl Portal i.pl