Tarnów. Dymitr T. przyznał się, że zamordował 7-letniego syna i chciał zabić żonę. Nowe ustalenia w sprawie tragedii przy ul. Krakowskiej

Andrzej Skórka
Andrzej Skórka
Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
Tarnów. Dymitr T. przyznał się, że zamordował 7-letniego syna i chciał zabić żonę. Nowe ustalenia w sprawie tragedii przy ul. Krakowskiej
Tarnów. Dymitr T. przyznał się, że zamordował 7-letniego syna i chciał zabić żonę. Nowe ustalenia w sprawie tragedii przy ul. Krakowskiej Robert Gąsiorek
27-letni obywatel Ukrainy podczas przesłuchania przyznał się do zabójstwa swojego siedmioletniego syna Maksyma i usiłowania zabójstwa żony. Dlaczego to zrobił? W czasie przesłuchania powiedział, że „z troski o nich”. Tragedia rozegrała się we wtorek (5 października) w bloku przy ulicy Krakowskiej w Tarnowie.

Zabójstwo 7-letniego chłopca przy ulicy Krakowskiej w Tarnowie

W miniony wtorek rano krwawy dramat rozegrał się w mieszkaniu na drugim piętrze bloku przy ulicy Krakowskiej w Tarnowie. Sąsiedzi usłyszeli krzyki kobiety. Jeden z nich zobaczył, jak zakrwawiona uciekała klatką schodową przed mężczyzną uzbrojoną w nóż. Kobieta schroniła się u sąsiadów, mężczyzna wyskoczył z okna na drugim piętrze bloku. Leżącego na trawniku zatrzymali policjanci.

W mieszkaniu na drugim piętrze znaleziono zakrwawione zwłoki 7-letniego chłopca. Nożownik i zaatakowana przez niego kobieta są małżeństwem, rodzicami zmarłego chłopca.

Lekarze zgodzili się na przesłuchanie Dymitra T. w tarnowskim szpitalu

Para, ze względu na odniesione obrażenia, trafiła do szpitala. Tam śledczy przesłuchali najpierw kobietę. Anastazja T. opowiedziała, że rano mąż położył się obok niej i syna w łóżku, przytulił się, a potem wstał i z nożem w ręku rzucił się na nią i Maksyma.

Dopiero w czwartek (7 października) lekarze ze szpitala św. Łukasza w Tarnowie zezwolili śledczym na wykonywanie czynności procesowych w Dymitrem T., który po skoku z okna bloku złamał miednicę. Leżąc na szpitalnym łóżku usłyszał zarzuty zabójstwa syna oraz usiłowania pozbawienia życia żony.

- Podejrzany złożył skąpe wyjaśnienia. Przyznał się do zarzucanych czynów. Powiedział, że zrobił to w trosce o nich, ale nie rozwinął tej kwestii - mówi w rozmowie z „Gazetą Krakowską” prok. Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

Dymitr T. mieszka i legalnie pracuje w Polsce od kilku lat. – Od pracodawcy wiemy, że przez kilka dni poprzedzających tragiczne wydarzenia mężczyzna dziwnie się zachowywał, był zamyślony, zamknięty w sobie – dodaje prok. Sienicki.

Śledczy złożą w sądzie wniosek o tymczasowe aresztowanie Dymitra T. Gdyby zapadła decyzja o umieszczeniu go w celi, 27-latek prawdopodobnie trafi na oddział szpitalny Aresztu Śledczego przy ul. Montelupich w Krakowie. Tam także miałby zostać zdiagnozowany przez biegłych psychiatrów.
Za pozbawienie życia syna i usiłowanie zabójstwa żony grozi mu kara dożywocia.

AKTUALIZACJA

W piątek 8 października w godzinach popołudniowych sąd zastosował wobec Dymitra T. areszt tymczasowy na okres trzech miesięcy. 27-latek trafi do jednego z zakładów karnych w Polsce, który dysponuje oddziałem szpitalnym mogącym przyjąć Ukraińca. Do chwili wybrania takiego miejsca będzie pilnowany w tarnowskim szpitalu przez funkcjonariuszy policji.

FLESZ - Uwaga na oszustów w sieci!

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
no pewnie już coś było nie tego wcześniej z nim, tylko może lżej, a wyjazd, nowe miejsce, trochę inny język i odpaliło :/ o ile tam nie było klimatów naszej swojskiej meliny (i wtedy sobie to jakoś redukujemy), to jest to tragedia też dla niego gdy już "wydobrzeje" i nawet odsiedzi :/
G
Gość
8 października, 13:57, Gość:

Życie staje się coraz cięższe, ludzie psychicznie tego już nie wytrzymują..

8 października, 14:03, Tępy Wsion:

Ciężkie życie to było za okupacji radzieckiej i niemieckiej oraz zaraz po, pod pierwszymi rządami bolszewików.

Lewacki rząd bolszewików znów robi co może, żeby wrócić Polskę do tamtych czasów ale ciągle jeszcze to nie jest to.

A co twoja wypowiedź ma do załamania nerwowego, jakie niewątpliwie przeszedł ten człowiek posuwając się to tak dramatycznych czynów?...

E
Ehh
O skurczybyk.Dzieci w Polsce należą do parti i banków!, kto teraz zwróci potencjalnie wpływy z podatków, pkb,potencjalnych zysków od kredytow?PKB per capita ,to z 15000 $ .Państwo inwestuje 500 i chce to odzyskać, to nie 3 Świat, gdzie sie człowieka nie wycenia.Tu wiadomo ile ma żyć, ile ma zarobić i ile ma wpłacić na utrzymanie budżetówki i eurOslow.Gdzie by teraz byla hameryka,gdyby na plantacjach bawełny, czy trzciny dochodziło do takich sytuacji. Tylko właściciel, ewentualnie bank może ocenić, kto ma nie doczekać choćby operacji.....Nie no tragedia, psychika siada, jeszcze na Ukrainie wśród swojego otoczenia mieliby może lepiej,wsparcie bliskich ale trzeba bylo im tam Majdan zoorganizowac, bo by sie przecież nie ruszyli a KAPITALISTA ma środki chocby z UE do wykorzystania na Wisłą.
T
Tępy Wsion
8 października, 13:57, Gość:

Życie staje się coraz cięższe, ludzie psychicznie tego już nie wytrzymują..

Ciężkie życie to było za okupacji radzieckiej i niemieckiej oraz zaraz po, pod pierwszymi rządami bolszewików.

Lewacki rząd bolszewików znów robi co może, żeby wrócić Polskę do tamtych czasów ale ciągle jeszcze to nie jest to.

G
Gość
Życie staje się coraz cięższe, ludzie psychicznie tego już nie wytrzymują..
Wróć na i.pl Portal i.pl