Targi CES ASIA 2018 Szanghaj: sztuczna inteligencja, tłumacz chińskiego i podwodne drony

Kazimierz Sikorski
Przyszłość należy do sztucznej inteligencji i autonomicznych samochodów, stwierdzil Gary Shapiro, prezydent CTA-organizacji organizująvej targi elektroniki w Las Vegas i Szanghaju.

Szefowie francuskiego stoiska na ostatnich targach elektroniki CES Asia 2018 nie kryli dumy oprowadzając po swoich obiektach szczególnego gościa - Gary'ego Shapiro. Prezydent Consumer Technology Association, organizacji reprezentującej ponad 2200 firm i organizatora wspomnianej imprezy był pod wielkim wrażeniem francuskiej "inwazji" w Szanghaju.

Podobnie, jak pól roku wcześniej na podobnych targach, tyle że w Las Vegas firmy z Francji pokazały swoje innowacyjne bogactwo i innowacyjną siłę. Jedna z hal wystawowych w Szanghaju w połowie należała do francuskich firm właśnie.
- Francja od dawna stawia na start upy, na innowacyjność, bo tylko najnowsze technologie pchają świat do przodu - tłumaczył Benoit Raquly, szef Asionics Technology Center, organizacji, która promuje francuskie firmy na świecie.

W Sanghaju przebojem francuskim okazał się Eyesee, innowacyjne rozwiązania firmy Hardis Gropu, które znalazły zastosowanie w ogromnych magazynach. A były to autonomiczne drony. Wyposażone w odpowiednie sensory oraz elementy sztucznej inteligencji aparaty pomagają poruszać się i wspomagać w logistycznym gąszczu magazynów. Eyesee zaprojektowano przede wszystkim do kontroli operacji przeprowadzanych w wielkich magazynach. Drony wyposażono w urządzenia pozwalające "widzieć" obraz 360 stopni, a odpowiednie jego elementy idealnie wskazują przeszkody na trasie dronu, omijając je umiejętnie. Za ten aparat twórców nagrodzono dwoma specjalnymi nagrodami w Szanghaju. Szybko rozwijająca się gospodarka Kraju Środka jest bardzo zainteresowana tego typu rozwiązaniami.

Podobnie jest z kolejną firmą. która z wielkim rozmachem działa już na chińskim rynku. To połączone firmy z Francji Suez i miejscowa NWS, która zarządza zasobami wody, zajmuje sie recylingiem oraz utilizacją odpadów, wreszcie szeroko pojmowaną infrastrukturą wodną. Jak wszystko na rynku chińskim tak i to przedsięwzięcie zadziwia rozmachem, wystarczy tylko powiedzieć. że centrum zarządzania wodą przez Suez NWS obejmuje około 20 milionów ludzi.

Nie jest tajemnicą, że francuskie firmy technologiczne chcą być obecne na chińskim rynku, bo najludniejszy kraj świata wciąż jest liderem, jeśli chodzi o dynamike wzrostu gospodarczego, a miejscowe firmy z dziedziny techniki i to tej najwyższej są coraz bardziej konkurencyjne dla najlepszych na świecie. Dlatego Francja postawiła między innymi na sztuczną inteligencję w służbie człowieka, automatykę, drony oraz pojazdy autonomiczne.

W dobie coraz bardziej dziwacznych elektronicznych urządzeń, które pozwalają nam słuchać muzyki starodawny na pierwszy rzut oka bezprzewodowy adapter do odtwarzania płyn winylowych mógł budzić na targach CES Asia 2018 w Szanghaju politowanie. Ale tylko pozornie, bo kiedy tylko popłynęły z niego dźwięki winylowej płyty z namaszczeniem umieszczonej na jego tarczy można było naprawdę delektować jej tonami.

- To urządzenie jest, jak określamy częścią winylowej branży muzycznej. Hym stworzył Seed, całkowicie nowy styl muzycznego życia, które jest jedyne w swoim rodzaju, a które pozwala mieszkańcom miast naprawdę delektować się dźwiękami. Winylowe płyty wracają i to w jakim stylu. Wyczuliśmy ten trend już dawno, dopasowaliśmy do niego wspaniała stylistykę adapterów, w których nie brakuje zapomnianego już w tej branży drewna, bo mamy doświadczenie na tym rynku, Hym stworzył kolekcję tajwańskiej czołówki projektantów– opowida założyciel firmy, Camo Lin.

Tradycyjny adapter,aj wyjaśnia Lin, potrzebuje wielu urządzeń, które trzeba ze sobą połączyć. Seed przedefiniował to i zawieszony na trzech punktach gramofon może pracować płynnie i niezależnie z głośnikiem odpowiedniej mocy. Płyty można odtwarzać także przez wifi i Bluetooth, które są kompatybilne z telefonami komórkowymi oraz tabletami PC.
Producent zapewnia, że dzięki unikanej budowie otrzymujemy nie tylko urządzenia pozwalające nam intuicyjnie smakować muzykę, ale też doświadczać z niej nowych wrażeń.

Zaskakująca jest stylistyka nowego adapteru, dopasowana do winylu, a więc czasów sprzed zawiera elementy drewniane, niespotykane już dziś w urządzeniach elektronicznych. I to one, jak można było dostrzec na stoisku firmy w Szanghaju budziły równie wielkie zainteresowanie, jak niezwykła moc głośników z których płynęły czyste jak kryształ muzyczne tony. Tajemnica dzięki tkwi ponoć w użyciu włókna szklanego o dużej gęstości do wzmocnienia plastikowych głośników. - Połóż tylko winylową płytę, a usłyszysz... niebo w uszach – mówił mi jeden z pracowników firmy.

Jeśli nie mówisz po mandaryńsku a znajdziesz się w Chinach, bez obaw. Jest już chińska aplikacja, która zamieni mandaryński tekst na angielski i odwrotnie.

To aplikacja nazywana iFlytek Input, którą wypuściła już kilka lat temu firma iFlytek, mająca swoją siedzibę w Anhui, a która wyrosła na gwiazdę chińskiego sektora sztucznej inteligencji.

Już pól miliarda ludzi, głównie Chińczyków używa tej aplikacji, która zamienia mandaryński oraz jego dialekty jak kantoński, Hokkien czy szanghański na informacje tekstowe.

Zastosowanie właśnie w tej aplikacji sztucznej inteligencji sprawia, ze 98 procent chińskiego głosu urządzenie precyzyjnie rozpoznaje, twierdzi jeden z menadżerów tej firmy, Pan Shuai.

Założył firmę w roku 1999 ówczesny student, który zaczynał robić doktorat Liu Qingfeng wraz ze swoimi pięcioma kolegami z University of Science and Technology of China w Hefei, stolicy prowincji. Było to wiele lat przed tym, kiedy Chiny zaczęły wyrastać na lidera w stosowaniu sztucznej inteligencji.

Dziś firma z siedzibą w Shenzhen ma 70 procent chińskiego rynku, jeśli chodzi o rozpoznawania głosu i jest liderem w wykorzystywaniu sztucznej inteligencji. Jej wartość ocenia się na 14 miliardów dolarów.

- 90 procent przemysłowych robotów w Shenzhen wykorzystuje nasza sztuczną inteligencję, podobnie jak jest ona w milionach produkowanych w Chinach samochodach. Podobnie też wykorzystuje się ją w wielu bankach oraz call centrach- wyjaśnia Pan.

W szkołach w Singapurze używa się z kolei produktów firmy w nauce dzieci języka chińskiego. Chińczycy na potęgę rozwijają ten sektor. Niedawno trzech miejscowych gigantów - Baidu, Alibaba i Tencent zostały wybrane przed rząd tego kraju jaki liderzy, którzy powinni rozwijać sztuczną inteligencję właśnie. Do roku 2030 kraj ten chce stworzyć przemysł oparty o sztucznej inteligencji o wartości 200 miliardów dolarów.

Poza rozpoznawaniem głosy iFlytek inwestuje w sztuczną inteligencje w takich dziedzinach jak inteligentne miasta oraz ochrona zdrowia. = W te chwili rozwijamy prace nad systemem, który pozwoli nam na zdiagnozowanie raka płuc, jeśli produkt będzie gotowy pojawi się on na całym świecie – obiecuje Pan.

Najbardziej jednak znany jest inny produkt firmy, automatyczny tłumacz z języka chińskiego na inne i odwrotnie. Jest sprawny, poręczny, ładuje się dwie godzin i pracuje potem pięć godzin. Z takim urządzeniem, haj zapewnia producent nawet chiński nie będzie dla nas straszny

Doszło już do tego, że nauka schodzi pod wodę. Roboty są nie tylko do zabawy, ale i i do szkolenia

Dla jednych świetna zabawka, dla innych jednak jak najbardziej urządzenie, a raczej urządzenia do badań podwodnych, sprawdzianów i szkolenia w niecodziennych warunkach

Taka jest oferta Robosea, chińskiej firmy o światowych zasięgu, która zbudowała w oparciu o wieloletnie badania naukowe, między innymi na uniwersytecie w Pekinie podwodne roboty o najróżniejszym przeznaczeniu. - Mamy w naszych zasobach ponad 60 patentów, znaki towarowe w niemal 30 krajach na świecie- mówi z dumą Amy Zgang z Robosea i dodaje, że powstały między innymi autonomiczne podwodne „pojazdy”, sztuczny robot do łowienia ryb czy wreszcie podwodne skutery i inne. Do tego dochodzi szeroka działalność na polu wojskowym, którym szefowie firmy specjalnie się nie chwalą.

Wszystkie projekty powstają w centrali głównej firmy w dystrykcie Haiduian w Pekinie. Setka ludzie, w tym wielu z doktoratami i tytułami profesorskimi projektuje najprzeróżniejsze podwodne cudeńka, jedne służą do zabawy, inne zaś do wykrywania zanieczyszczeń wody, inne wreszcie do określania zasobów ławic rybnych.
Jednym z produktów jest BIKI, podwodny robot wyposażony między innymi w aparaturę do filmowania świata pod powierzchnią wody, może być on sterowany przez człowieka, ale może też zachowywać się jak automat, któremu zada się odpowiednie zadania, na przykład określi odpowiednią trasę, włączając w to głębokość i inne parametry.

Kolejnym jest podwodny skuter, nazwany Flyer Pro. Z jego pomocą możesz stać się profesjonalnym pływakiem. Bo on cię nauczy poruszania się w akwenach wodnych, zachwala producent. Jego prosta budowa sprawia, że może go obsługiwać praktycznie każdy, dlatego jest to „zabawka” przeznaczona dla każdego chętnego. Są w niej do wyboru dwie prędkości poruszania się. Dostajemy też bieżące informacje o takich parametrach, ja głębokość wody, na jakiej się znajdujemy, jej temperatura oraz stan baterii, co pozwala nam określić potencjalny czas pracy urządzenia. Z jego pomocą nauczymy się nie tylko pływać, i to nawet ci początkujący, ale i nurkować, spokojni, bo o nasze bezpieczeństwo zadba Flyter Pro.

Kolejny produkt to Robolab-Edu, czyli otwarta sztuczna podwodna platforma przeznaczona dla edukacji w szkołach średnich i wyższych. Można sobie wyobrazić zajęcia z porozumiewania się pak wodą, odpowiednie sensory ( a więc wkracza sztuczna inteligencja) pozwolą nam na szkolenie się w poruszaniu się pod wodą, w wybieraniu odpowiednich tras, itd. Szkoli on i sprawdza techniczne możliwości studentów.

Jest wreszcie szkoleniowy Rob—shark, czyli Robo-Rekin, podwodna platforma, która może poruszać się z wielką prędkością a a jednocześnie bardzo cicho. Prototypem tego urządzenia były prawdziwe … rekiny. Urządzenie porusza się dzięki specjalnej płetwie ogonowej a nie śmigle. Może on dzięki temu osiągać prędkości nawet dochodzące do dziesięciu węzłów.

Taki napęd ogranicza nie tylko pobór mocy, ale sprawia też, że ta platforma jest bardzo cicha pod wodą. Sekret tkwi w budowie jej skorupy. Wykonana ona została bowiem ze specjalnych materiałów, które pochłaniają dźwięki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl