Tak, zazdroszczę Śląskowi metropolii, ale też kibicuję, bo to dla nas szansa

Marcin Zasada
Na Śląsku musicie myśleć o transporcie szynowym, to absolutna konieczność. Bez wizji, bez marzeń niczego nie da się osiągnąć - mówi nam Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.

Zazdrości pan Śląskowi i Zagłębiu metropolii?
Oczywiście, że zazdroszczę. Dla mnie niepojęte jest, że kilkadziesiąt lat po innych państwach europejskich w Polsce dopiero zaczęła działać pierwsza metropolia. I jest w dodatku jedyna.

Ale Ślązacy i Zagłębiacy nie są winni, że Trójmiasto ustawy nie dostało.
To oczywiste. A propos: byłem w bardzo trudnej sytuacji, bo jako współprzewodniczący zespołu ustrojowego Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu musiałem zaopiniować waszą ustawę. Ona, w tej wersji, zastąpiła poprzedni projekt, który dawał prawo budowania metropolii w całym kraju. Musieliśmy ją zaopiniować pozytywnie, bo trudno było blokować cudze szanse. Natomiast według mnie obecny rząd, podobnie zresztą jak poprzedni, postępuje z metropoliami bardzo źle. Bo zapomina, że tworzenie ich powinno być pewnym przywilejem, a nie nagrodą.

Karolina Misztal

Pierwsza ustawa była fatalna. Druga przykładała jedną miarę do wszystkich, różnych od siebie aglomeracji. Faktem jest, że dopiero rząd PiS uchwalił ustawę dopasowaną do potrzeb konkretnego regionu.
Poprzednia, ta zmieniona ustawa była otwarta, można było na niej budować. Zresztą, kto powiedział, że musi być jeden model metropolii dla wszystkich. Ja raczej widzę jaskrawą niekonsekwencję w działaniu rządu: Warszawie próbowano metropolię narzucić, a my chcemy ją budować, ale nam nie chcą pozwolić. Choć ostatnio minister Brudziński, półoficjalnie, dał nam jakąś nadzieję…

Nadzieję? To do zobaczenia za 15 lat. Mniej więcej tyle dzieliło nas od nadziei do utworzenia metropolii.
Mamy gotową ustawę, którą złożyliśmy w parlamencie. Ona właściwie niewiele różni się od ustawy dla Śląska i Zagłębia - inaczej niż u was, w obszarze metropolitalnym uwzględniamy powiaty. Ja w ogóle uważam, że koncepcja powiatu metropolitalnego byłaby najlepsza.

Oryginalnie. Przygląda się pan śląsko-zagłębiowskiej metropolii?
Bardzo uważnie.

I po tych paru miesiącach funkcjonowania jej dorobek jest powyżej, na miarę czy poniżej oczekiwań?

Jest bardzo obiecujący, stąd również nasza zazdrość. Macie na Śląsku Jana Olbrychta, którego zasługi muszę przy okazji podkreślić. To ojciec myślenia metropolitalnego w Polsce. Wymyślił Zintegrowane Inwestycje Terytorialne, które wytworzyły mechanizmy współpracy pomiędzy samorządami. Również na Pomorzu. Wracając do dorobku metropolii śląskiej: integracja transportu to przecież długo wyczekiwane u was osiągnięcie. Okazało się, że bez rozwiązań ustawowych i pewnej dotacji państwowej, nie dało się przeprowadzić tego przedsięwzięcia. Poza tym, pozaustawowe dogadywanie się z tyloma partnerami to zadanie arcytrudne. Przerabialiście to na Śląsku.

Integracja transportu… Czekaliśmy na to, jak kiedyś Polska na gen. Andersa na białym koniu. Aż okazało się, że to wcale nie takie trudne, że prezydenci miast metropolii mogą dogadać się w tej sprawie w kilka tygodni.
Ale przecież ten wspólny bilet kosztuje, integracja też wiąże się z określonymi wydatkami. Bez dodatkowych pieniędzy budżetowych trudno byłoby reformować system komunikacji, a jego początkiem musiało być przecież porozumienie prezydentów w ramach metropolii.

Nazwę mamy równie specyficzną. To Gdański Obszar Metropolitalny Gdańsk-Gdynia-Sopot. Brzmi kuriozalnie, ale najważniejsze, że jest cokolwiek.

To dlatego na wspólny bilet nie możecie doczekać się w Trójmieście?
Dwa powody. Pierwszy finansowy, analogicznie jak w wasze metropolii. A po drugie, kwestie ambicjonalne. Mamy u siebie 4 organizatorów transportu miejskiego: Gdańsk, Gdynia, Tczew, Wejherowo. Do tego SKM, czyli Szybka Kolej Miejska i kolej regionalna. Jak tu uzgadniać jeden bilet? Niedługo okaże się, że jedynym środkiem transportu, który nas łączy, jest rower metropolitalny. Razem z prezydentami Gdyni i Gdańska pełnimy swoje funkcje od ponad 20 lat. Może wręcz trochę za długo, przy tym wydawało się, że po tak długim czasie będziemy w stanie podzielić się swoją władzą. Gdyby nie ZIT-y, metropolitalnego myślenia w ogóle by w Polsce nie było, bo żaden z samorządowców nie myślał o współpracy w obrębie regionu czy aglomeracji.

Z drugiej strony, my mamy metropolię, wy macie kolej metropolitalną.
Szczerze: miałem wątpliwości co do PKM-ki (Pomorska Kolej Metropolitalna), ale ta inwestycja przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Ta kolej jest wielkim sukcesem, nawet pomimo sporu o to, czyim zadaniem powinno być zarządzanie nią: marszałka województwa czy PKP PLK. Tak czy inaczej, na Śląsku musicie myśleć o transporcie szynowym, to absolutna konieczność.

Na razie dopiero myślimy: metropolia ogłosiła właśnie przetarg na koncepcję kolei metropolitalnej. Ale nie wybuduje jej z własnych pieniędzy, bo kilkakrotnie przekraczają one cały roczny budżet związku.
Rozmowy z PKP PLK nie należą do łatwych. Ale w tym przypadku trzeba być zdecydowanym na wizję, która z całą pewnością jest najlepsza dla metropolii. Bez wizji, bez marzeń niczego nie da się osiągnąć.

U nas nie wszystkie pomysły metropolii są politycznie akceptowane. Na przykład fundusz solidarności, z którego w gminach współfinansowane są inwestycje, przynajmniej teoretycznie takie o znaczeniu metropolitalnym. W tym roku przeznaczono na to 100 mln zł. Są politycy PiS, którzy uważają, że to rozdawanie pieniędzy.
Czy taki fundusz nie działa również w skali kraju? Przecież na podobnej zasadzie funkcjonuje tzw. „janosikowe”. W Unii Europejskiej też mamy fundusz solidarnościowy, bo na tym opiera się cała polityka spójności. To normalne, że wspiera się słabszych i moim zdaniem zaakcentowanie tego od samego początku w metropolii na Śląsku jest świetnym posunięciem.

To, co dziś dzieje się na Śląsku i w Zagłębiu dzięki metropolii, to jest drogowskaz dla takich regionów jak Trójmiasto?
Tak. W Trójmieście patrzymy na to zjawisko z dużą nadzieją, mocno kibicujemy, bo powodzenie metropolii śląsko-zagłębiowskiej będzie argumentem za tym, by wprowadzić ją również w innych częściach Polski.

Karolina Misztal

Pan mówi, że minister Brudziński daje Trójmiastu nadzieję, ale słyszę też, że kolejne metropolie wcale nie muszą już korzystać z dodatkowych pieniędzy budżetowych.
I to są bardzo niepokojące zapowiedzi. U nas duże miasta obsługują mniejsze - w takich sferach, jak oświata, szkolnictwo wyższe, komunikacja czy ochrona środowiska. To wszystko kosztuje. Bez dodatkowych pieniędzy pewnie też byśmy sobie poradzili, ale pytanie, czy chcemy kulawej metropolii? Metropolie ciągną rozwój swoich krajów. Dodatkowe pieniądze dla nich to inwestycje. A 200 czy 300 mln złotych z budżetu państwa na komunikację w metropolii to nie jest żaden wielki wydatek.

To, co łączy metropolię śląsko-zagłębiowską, już tę pełnoprawną i trójmiejską, która czeka na ustawę, to nazwa. U nas to jak na razie najbardziej sporny aspekt funkcjonowania związku metropolitalnego. U was chyba nie jest lepiej.
Tak, nazwę mamy równie specyficzną. To Gdański Obszar Metropolitalny Gdańsk-Gdynia-Sopot. Brzmi kuriozalnie, ale najważniejsze, że jest cokolwiek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tak, zazdroszczę Śląskowi metropolii, ale też kibicuję, bo to dla nas szansa - Plus Dziennik Zachodni

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl