Inspektorzy handlowi skontrolowali dziewięć lodziarni w Łodzi i całym województwie. Zbadali 91 partii gotowych lodów oraz 77 partii surowców, które zostały wykorzystane do ich przygotowania. O ile kontrolerom podpadło 67 proc. lodziarni, to w przypadku produktów zastrzeżenia mieli do 81,3 proc. z nich.
Problemem okazały się nazwy i grafiki, które były nieadekwatne do składu lodów. I tak w lodach czekoladowych wcale nie było czekolady, tylko kakao i aromat. Zakwestionowano też nazwę lody róża z ciastkiem maślanym.
- Do produkcji ciastek nie używano masła, ale margarynę i aromat - czytamy w wynikach kontroli. - Na opakowaniu innych lodów zamieszczono zdjęcia kawałków czekolady i wiórek czekoladowych podczas gdy te lody nie zawierały w swoim składzie czekolady.
Osiem partii lodów były naturalnych tylko z nazwy. Do ich produkcji mogą być użyte tylko naturalne i niskoprzetworzone składniki, tak by ich skład był jak najkrótszy. Badania wykazały, że tak jednak nie było.
W niektórych lodziarniach brakowało wykazu składników, także tych, które powoduj alergie, a także danych producenta. Źle wypadły także nazwy, które zawierały słowa"lody o smaku". To sformułowanie podano bardzo małą czcionką, natomiast dużymi literami takie słowa jak: czekolada, kokos.
Właściciele lodziarni mogą się spodziewać kar, wszczęto bowiem postępowania administracyjne przeciwko nim. Grozi im kara w maksymalnej wysokości 10 proc. obrotu za rok poprzedzający kontrolę. Przedsiębiorcy mogą się od niej odwołać do sądu.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?