"Tak chcemy żyć!", czyli jak? Ustawa o powrocie do normalności w programie Konfederacji

Joanna Grabarczyk
Joanna Grabarczyk
Krzysztof Bosak i Sławomir Mentzen to współprzewodniczący Konfederacji.
Krzysztof Bosak i Sławomir Mentzen to współprzewodniczący Konfederacji. Adam Jankowski/Polska Press
Pod hasłem „Tak chcemy żyć!” odbyła się w Warszawie konwencja programowa Konfederacji. To druga z konwencji tego ugrupowania, podczas której zostały zaprezentowane postulaty, z którymi Konfederacja pójdzie do wyborów. - Normalność – tak, tego chcemy. To wtedy, kiedy pracując, jesteśmy w stanie zarobić na to, czego chcemy. Nie to, co politycy chcą nam rozdać. Dla nas to nie jest normalność i nigdy nie będzie – mówił ze sceny Bosak.

Pierwsza z konwencji odbyła się w Warszawie w połowie lutego. To wówczas Sławomir Mentzen, prezes Nowej Nadziei, będącej jedną z trzech sił politycznych wchodzących w skład Konfederacji, oraz Krzysztof Bosak z Ruchu Narodowego, ogłoszeni zostali współprzewodniczącymi całego ugrupowania politycznego.

Konwencja Konfederacji rozpoczęła się o godzinie 13:00 w Hali Expo w Warszawie. Wydarzenie prowadziła Paulina Klimek – dziennikarka sportowa znana dobrze wszystkim fanom MMA. Za oprawę wydarzenia odpowiadała też jedna z firma zajmujących się organizacją gal MMA.

- To wynik po prostu prywatnych sympatii ludzi, którzy chcą z nami współpracować – mówi jeden z polityków Nowej Nadziei.

Pomysł Konfederacji na konwencję? W stylu amerykańskim, republikańskim, w muzycznej oprawie klasyków rocka.

Ustawa o normalności. Konfederacja prezentuje program

Działacze i sympatycy Konfederacji, którzy przybyli do Hali Expo, nie kryją zaskoczenia rozmachem imprezy. Każdy z przybyłych dostał wydrukowany program ugrupowania. W środku, po zeskanowaniu kodów QR, znajdują się odesłania do ustaw, które proponuje ugrupowanie. Wśród ustaw znalazły się następujące propozycje:

  • Ustawa o zniesieniu zakazu pracy dla opiekunów osób z niepenosprawnościami;
  • Ustawa o ochronie prywatności;
  • Ustawa „Drewno opałowe bez VAT”;
  • Ustawa „Mój dom – moja twierdza”;
  • Ustawa o wolności słowa w Internecie;
  • Ustawa o ukróceniu bezkarności Policji;
  • Ustawa o powrocie do normalności;
  • Ustawa o zmianie Konstytucji gwarantującą możliwość płatności gotówką;
  • Ustawa o dobrowolnym ZUS dla przedsiębiorców;
  • Ustawa o likwidacji 15 podatków;
  • Ustawa „Stop Segregacji Sanitarnej”;
  • Ustawa „Otwieramy gospodarkę”;
  • Dekomunizacja wymiaru sprawiedliwości;
  • Ustawa „Prąd bez VAT”;
  • Ustawa o kwocie wolnej od podatku jako 12-krotności pensji minimalnej;
  • Ustawa o zniesieniu zakazu dla aut w miastach;
  • Ustawa o obniżeniu stawki VAT w gastronomii na produkty i usługi do 5%;
  • Ustawa „Tani Węgiel”;
  • Ustawa „Tanie Paliwo”.

Krzysztof Bosak definiuje normalność

Jako pierwszy z przemawiających na scenie pojawił się Krzysztof Bosak.

- Konfederacja jest wreszcie na fali wznoszącej!

- zadeklarował na początku współprzewodniczący Konfederacji.
Wystąpienie polityka poprzedziła prezentacja.

- Chcemy oszczędzać i mieć kapitał, żeby mieć co pozostawić naszym dzieciom

– mówił Bosak. W pierwszym rzędzie towarzyszyła mu wraz z synem żona Kalina.

- Normalność – tak, tego chcemy. To wtedy, kiedy pracując, jesteśmy w stanie zarobić na to, czego chcemy (…). Nie to, co politycy chcą nam rozdać. (…) Dla nas to nie jest normalność i nigdy nie będzie

– mówił ze sceny Bosak.
Wspomniał również o tym, że Konfederacja sceptycznie odnosi się do kierunku, w jakim zmierza Unia Europejska.

- Została złamana umowa społeczna podczas referendum akcesyjnego. W ogromnym uproszczeniu i w odarciu z warstwy propagandowej ta umowa wyglądała tak: poddajemy się z bogatszymi narodami konkurencji na wolnym rynku i w zamian za to, w wyniku cięzkiej pracy, poprawiamy swoją sytuację materialną i poprawiamy swoją sytuację polityczną. Ta umowa została złamana, ponieważ sama Unia Europejska, przy radosnym poparciu tych wszystkich ogłupiałych polityków z PiS-u, Platformy, PSL i Lewicy, zaczęła przestawiać całą tę politykę na inne tory. Co dostajemy zamiast pracy i oszczędzania? Dostajemy absurdalną politykę klimatyczną, która na razie nie zmniejszyła temperatury na planecie o ani pół stopnia, ale zmienia nasze życie na niekorzyść

- punktował Bosak.

- Powinno być tak, że ten, kto ciężko i dobrze pracuje, powinien mieć więcej

– przekonywał wiceprzewodniczący Konfederacji.

„PiS, PO jedno zło” skandowali zgromadzeni na sali ludzie, kiedy Bosak wspominał o tym, że Konfederacja nie chce po wyborach rządzić z żadną z tych partii. Współprzewodniczący ugrupowania wiele mówił też o obronie wolności. Domagał się ze sceny wolności od inwigilacji, cenzury, fiskalizmu i absurdalnych regulacji. Podzielił się też ze zgromadzonymi refleksją nad tym, że pozostałe ugrupowania w Polsce niszczą filary cywilizacji łacińskiej, między innymi godząc się na imigrację na szeroką skalę.

„Wolność, własność, sprawiedliwość!” - to kolejne z haseł, które skandowali zgromadzeni.

- Ani politycy, ani klienci opieki społecznej nie naprawią w Polsce życia publicznego

– mówił Krzysztof Bosak.
- Ludzie zaczynają widzieć, że w wielu sytuacjach mieliśmy rację – mówił Bosak, na dowód przytaczając przykłady postawy ugrupowania podczas pandemii. Pytał, gdzie są sukcesy polskich polityków w kwestii polityki wschodniej i stosunków z Unią Europejską?

Program dla przedsiębiorców

Sławomir Mentzen zajawiony został w typowo żartobliwej formule. Patostreamer, tiktoker i człowiek, który ma wpływ na składy sędziowskie w finałach piłkarskiej Ligi Mistrzów – powiedziała Klimek, nawiązując do skandalu, jaki miał miejsce z udziałem Szymona Marciniaka, sędziego piłkarskiego. Marciniak pojawił się na zaproszenie Mentzena na zorganizowanej przez polityka konferencji „Everest”, co nie spodobało się stowarzyszeniu „Nigdy Więcej”. Organizacja zarzucała sędziemu udział w wydarzeniach „powiązanych ze skrajnym ruchem prawicowym” w Polsce.

Mentzen swoje przemówienie zaczął od tego, co trzeba zlikwidować, żeby w Polsce było lepiej: PIT, CIT, ZUS, PiS, PO, SLD i PSL.

- To był żart! Nie bierzecie tego na poważnie! Nie pytajcie mnie, jak chcę to sfinansować

– zwrócił się do dziennikarzy apelując, by nie wykorzystywać tego żartu w nagłówkach i by nie brali serio tego sloganu.

Prezes Nowej Nadziei skupił się stricte na propozycjach programowych adresowanych głównie do przedsiębiorców. Podczas jego wystąpienia w tle wyświetlane były memy, nawiązujące do wizerunku Konfederacji, pieczołowicie budowanego na popularności ugrupowania w internecie.

- 40% Polaków myśli, że jak spada inflacja, to spadają ceny. Ładuje im to do głów telewizja. I przypadkiem jest, że 40% Polaków głosuje na PiS i Lewicę

– mówił ze sceny Mentzen. Ubolewał przy tym nad stanem polskiej edukacji ekonomicznej. Następnie płynnie przeszedł do propozycji podatkowych Konfederacji:

- Polskie prawo podatkowe jest teraz trupem w takim stanie, że już się go nie da pudrować. Trzeba go wyrzucić do śmieci i zaproponować coś nowego

– zaczął prezes Nowej Nadziei. Wśród propozycji znalazły się tylko dwie stawki podatku: 12% - podatek obejmujący wszystkich niezależnie od formy zatrudnienia. Podatkiem rzędu 19% miałyby być objęte zyski z dywidend i z działalności nie generujących ryzyka finansowego.

Kolejnym tematem była kwota wolna od podatku:
- Po co łupić podatkami kogoś, kto i tak już zarabia tak mało? - zastanawiał się Mentzen. Ten sam argument przytoczył, gdy mówił o podatku od spadku:

- Kim trzeba być, żeby jeszcze kogoś po śmieci gnębić podatkami? Ciało jeszcze nie ostygło, a już państwo rzuca się, żeby ściągać podatki!

- oburzał się polityk.

Wiceprzewodniczący Konfederacji zaproponował ulgi kredytowe, aby wzrosty stóp procentowych nie uderzały tak w osoby spłacające kredyt. Zaproponował stawki VAT: 8% od usług i 3% od handlu. Kpiną z ludzi nazwał fakt, że dzisiaj obowiązuje takich stawek dziesięć, a Urzędy Skarbowe same nie wiedzą, jak interpretować przepisy w odniesieniu do rzeczywistości. Mentzen zaproponował także niezwykle liberalne podejście do kosztów uzyskania przychodu – w skrócie rzecz ujmując, co faktycznie jest kosztem uzyskania przychodu, powinno być w nich uwzględnione i koniec:

- To trzeba uprościć: czy to samochód, czy obiad z kontrahentem czy garnitur – to są koszty prowadzenia działalności gospodarczej, więc w kosztach muszą się znaleźć i koniec

– postulował Mentzen.

Wśród proponowanych przez Konfederację rozwiązań jest również to, by wielkie zagraniczne korporacje płaciły w Polsce podatki. Formacja podtrzymała postulowanie wprowadzenia w Polsce CIT-u estońskiego oraz pozbawienie go ograniczeń. Nadto Mentzen zaproponował napisanie od nowa polskiej ustawy o VAT.

Wiceprzewodniczący Konfederacji wyjawił też, w jaki sposób Konfederacja zamierza wprowadzić wszystkie te uproszczenia złożonych w gruncie rzeczy rozwiązań podatkowych. Sławomir Mentzen wskazywał, że już pierwszego dnia po objęciu rządów możliwe jest wydanie rozporządzenia przez ministra finansów o niepobieraniu pewnych podatków.
- Po rozporządzeniu ureguluje się te rozwiązania ustawą – obiecywał Mentzen.

Końcówkę swojego wystąpienia Mentzen poświęcił kwestiom wolności obywatelskiej.
- Policji nic do tego, czy ktoś pije czy pali na ulicy – wskazywał polityk.
- Trzeba odpolitycznić spółki skarbu państwa, TVP, sądy i prokuraturę, a NIK musi mieć możliwość samodzielnego kierowania do sądu aktów oskarżenia – apelował lider Nowej Nadziei.

Grzegorz Braun wychodzi z szafy?

Wszyscy z niecierpliwością czekali na wystąpienie Grzegorza Brauna, który przemawiał jako trzeci. Grzegorz Braun, lider Konfederacji Korony Polskiej, czyli jednego z ugrupowań wchodzących w skład Konfederacji i posiadających swoich reprezentantów w Sejmie, nie przemawiał podczas pierwszej konwencji Konfederacji. Wówczas spotkało się to z wielkim niezadowoleniem członków i sympatyków Korony, której przewodzi. W kuluarach mówiło się wtedy o tym, że Krzysztof Bosak i Sławomir Mentzen zdecydowali się „schować Brauna do szafy” jako czynnik, który mógłby swoimi żywiołowymi wystąpieniami publicznymi odpalić mityczny protokół jednego procenta. Tak złośliwi nazywali wpadki Konfederacji (a także Nowej Nadziei jeszcze pod wodzą Janusza Korwina-Mikke) na ostatniej prostej przed wyborami. Często skutkowało to gwałtownym spadkiem poparcia, a w konsekwencji brakiem sukcesów politycznych.

Grzegorz Braun wiele miejsca poświęcił ciepłym nawiązaniom do byłego prezesa Wolności (dziś to Nowa Nadzieja – zmiana nazwy ugrupowania nastąpiła już za rządów Sławomira Mentzena w tej formacji). Co zastanawiające, jego przemówienie kazało zastanawiać się nad tym, jaką pozycję gra Korona w Konfederacji? Momentami można było odnieść wrażenie, że Braun odnosi się do wewnętrznych rozgrywek w Konfederacji pomiędzy trzema największymi partiami.

- Ważne, byśmy wykazali się odpornością nerwową przed straszeniem i kuszeniem

– zaapelował do Konfederatów lider Korony. Niedługo potem padła z jego ust deklaracja:

- Póki możemy utrzymywać jedność Konfederacji, póty będziemy to czynić. Jest wola polityczna

– powiedział Braun, odpowiadając na niezadane głośno pytanie o to, czy siły Konfederacji mogą zostać uszczuplone przez podziały. Braun, w typowym dla siebie stylu, sporo nawiązywał też do Konfederacji jako Drużyny Pierścienia. Nie zabrakło też akcentów (choć mocno stonowanych) typowych dla stylu tego polityka:

- Nie będą uczyć nas historii Niemcy ani Żydzi

– mówił. Gdy ustały oklaski, kontynuował:

- Nie będą naszych dzieci wychowywać i tolerancji uczyć dewianci!

- odniósł się również do ideologii gender.

Janusz Korwin-Mikke rozliczy Adama Niedzielskiego

Ostatnie przemówienie należało do byłego prezesa Wolności (dziś – Nowej Nadziei), Janusza Korwina-Mikke. Nestor polskiej wolnościowej sceny politycznej mówił, o dziwo, o sprawach społecznych. Szeroko rozwodził się nad tragicznym stanem polskiej służby zdrowia.

- Kilkadziesiąt tysięcy lekarzy pracuje obecnie nie przy łóżkach chorych, tylko pracuje w NFZ, wydziałach zdrowia w województwie, powiecie i gminie, w różnych komórkach, instytucjach, ministerstwach zdrowia. Gdyby zlikwidować to wszystko i ci ludzie poszli leczyć chorych, kolejki do lekarza zniknęłyby z godziny na godzinę. Szczyt marnotrawstwa i zbrodni był z okazji covidu, gdzie uratowano 30 tysięcy ludzi chorych na covid, a zginęło 200 tysięcy ludzi, którzy nie mieli dostępu do szpitala

– punktował Korwin-Mikke.

- Ja obiecuję, że jego ekscelencją Adamem Niedzielskim to my się zajmiemy!

- obiecał były prezes Wolności.

- Dlaczego restauracje działają? Bo nie istnieje Ministerstwo Aprowizacji! - tak polityk wyjaśniał przyczyny niesprawności polskiego systemu opieki zdrowotnej.

Korwin-Mikke zapowiedział też, że Konfederacja będzie języczkiem u wagi.

- Lecz nie po to, by wejść w koalicję z PO czy z PiS. Konfederacja ma swój program, który państwo znacie. Konfederacja się nie godzi na bycie jakąś doczepką do partii złodziei i oszustów, którzy rządzą w Polsce do tej pory

– mówił parlamentarzysta.

- Jeśli chcą, to niech sobie robią szerokie koalicje, jak CDU w Niemczech. My będziemy ich punktować. A w najbliższych wyborach będziemy mieć 50%! - zapowiedział Korwin-Mikke.

Sobota 24 czerwca to w Polsce prawdziwy polityczny armageddon. Swoje konwencje zaplanowały niemal wszystkie liczące się siły polityczne, które znajdują się obecnie w polskim parlamencie. Na Dolnym Śląsku odbyły się wiece Platformy Obywatelskiej (we Wrocławiu) oraz Prawa i Sprawiedliwości (w Bogatyni). O 10:00 swoją konwencję rozpoczęła Lewica. Swoją konwencję w Grodzisku Mazowieckim miała też Trzecia Droga, czyli koalicja Polski 2050 Szymona Hołowni i PSL pod wodzą Władysława Kosiniaka-Kamysza.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 7

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gddfd
PiS Po jedno i to samo gdzie jest pandęmia zamykanie otwieranie Konfederacja ich rozliczy
M
Michał
24 czerwca, 18:17, A zakupy na zeszyt?:

Ciekawe z czego te przypały sfinansują silną armię, szkoły, szpitale czy policję? Będą tysiące sztucznie powołanych firm, bo ludzie zamiast pracować na etat będą musieli zakładać własną działalność tak jak parę lat temu, np. salowe w szpitalach. Strzeżcie się ludzie, bo za konferederacji będziecie płacić za szkołę swoich dzieci, a studia będą na bank obowiązkowe. Pamiętacie zakupy na zeszyt, te czasy wrócą. A co do nepotyzmu to akurat Korwin na listy do parlamentu umieścił połowę swojej rodziny, taka ich prawda.

O Boże co za tłuk bezmózgi z Ciebie.

p
pan Szczota
24 czerwca, 19:29, Paweł:

Konserwatyści i patrioci, którym nie pasuje konserwatywny i patriotyczny PiS, bo wydaje im się, że Konfa przebija PiS w tych względach mogą swoją naiwnością doprowadzić do nieszczęścia pod tytułem: "Rząd ojkofobów lewacko-liberalnych", po którym może nie zostać zbyt wiele po państwie polskim, dlatego proszę ich by rozważyli czy nie lepiej mieć "za mało" patriotyczny i konserwatywny PiS niż lewacko-liberalny koszmar, grożący anihilacją Polski.

Takie państwa jak Niemcy, Francja czy Wielka Brytania nie mają takiego zagrożenia i tam obywatele mogą sobie głosować jak chcą, a i tak będą rządzić politycy realizujący tamtejsza rację stanu, no ale my, póki co, nie mamy jeszcze tego luksusu, bo wciąż u nas za dużo polityków z lumpenelit, więc wszyscy patrioci, wszyscy niepolityczni ludzie dobrej woli powinni na razie popierać PiS dla dobra Polski i swojego lub choćby tylko dla swojego.

PiS to Patriotyzm i Socjalizm. To łże-konserwatyści którzy nawet się nie pofatygowali, żeby wypowiedzieć genderową w treści "konwencję stambulską" i dopuścili do tego, żeby kolejne samorządy wycofywały się z deklaracji sprzeciwiających się propagowaniu na ich terenie tej szalonej ideologii (z początku obiecywali, że dotacje cofnięte przez UE pokryją z budżetu państwa). W zamian za mało konkretne obietnice pieniędzy na KPO (które pod byle pretekstem mogą być zablokowane) zgodzili się na pokrywanie z naszych pieniędzy długów innych państw UE ("uwspólnotowienie długu") i na szaloną, motywowaną de facto ideologicznie (gdyż używane jako podpora modele klimatyczne są sprzeczne z danymi geologicznymi) polityką klimatyczną z obłędnym "Fit for 55" na czele (czyli między innymi: faktyczny zakaz korzystania z węgla, zakaz produkcji i sprzedaży samochodów spalinowych, certyfikaty energetyczne dla domów itd.) i inne fanaberie wymuszane na nas przez KE. W interesie narodowym Polski są przygotowania do PLExit-u.

W
Waldorf
Rodzinka na etatach państwa. Reszta do roboty, plan konfederacja
W
Waldorf
24 czerwca, 19:29, Paweł:

Konserwatyści i patrioci, którym nie pasuje konserwatywny i patriotyczny PiS, bo wydaje im się, że Konfa przebija PiS w tych względach mogą swoją naiwnością doprowadzić do nieszczęścia pod tytułem: "Rząd ojkofobów lewacko-liberalnych", po którym może nie zostać zbyt wiele po państwie polskim, dlatego proszę ich by rozważyli czy nie lepiej mieć "za mało" patriotyczny i konserwatywny PiS niż lewacko-liberalny koszmar, grożący anihilacją Polski.

Takie państwa jak Niemcy, Francja czy Wielka Brytania nie mają takiego zagrożenia i tam obywatele mogą sobie głosować jak chcą, a i tak będą rządzić politycy realizujący tamtejsza rację stanu, no ale my, póki co, nie mamy jeszcze tego luksusu, bo wciąż u nas za dużo polityków z lumpenelit, więc wszyscy patrioci, wszyscy niepolityczni ludzie dobrej woli powinni na razie popierać PiS dla dobra Polski i swojego lub choćby tylko dla swojego.

👍

P
Paweł
Konserwatyści i patrioci, którym nie pasuje konserwatywny i patriotyczny PiS, bo wydaje im się, że Konfa przebija PiS w tych względach mogą swoją naiwnością doprowadzić do nieszczęścia pod tytułem: "Rząd ojkofobów lewacko-liberalnych", po którym może nie zostać zbyt wiele po państwie polskim, dlatego proszę ich by rozważyli czy nie lepiej mieć "za mało" patriotyczny i konserwatywny PiS niż lewacko-liberalny koszmar, grożący anihilacją Polski.

Takie państwa jak Niemcy, Francja czy Wielka Brytania nie mają takiego zagrożenia i tam obywatele mogą sobie głosować jak chcą, a i tak będą rządzić politycy realizujący tamtejsza rację stanu, no ale my, póki co, nie mamy jeszcze tego luksusu, bo wciąż u nas za dużo polityków z lumpenelit, więc wszyscy patrioci, wszyscy niepolityczni ludzie dobrej woli powinni na razie popierać PiS dla dobra Polski i swojego lub choćby tylko dla swojego.
A
A zakupy na zeszyt?
Ciekawe z czego te przypały sfinansują silną armię, szkoły, szpitale czy policję? Będą tysiące sztucznie powołanych firm, bo ludzie zamiast pracować na etat będą musieli zakładać własną działalność tak jak parę lat temu, np. salowe w szpitalach. Strzeżcie się ludzie, bo za konferederacji będziecie płacić za szkołę swoich dzieci, a studia będą na bank obowiązkowe. Pamiętacie zakupy na zeszyt, te czasy wrócą. A co do nepotyzmu to akurat Korwin na listy do parlamentu umieścił połowę swojej rodziny, taka ich prawda.
Wróć na i.pl Portal i.pl