Tajemnica Medjugorie: zbiorowa halucynacja czy maryjny cud?

Tomasz Mateusiak
Kościół katolicki nie uznał autentyczności objawień w Medjugorie, mimo to do wioski co roku przybywają tłumy pielgrzymów z Polski. Pielgrzymki organizują m.in. księża parafialni
Kościół katolicki nie uznał autentyczności objawień w Medjugorie, mimo to do wioski co roku przybywają tłumy pielgrzymów z Polski. Pielgrzymki organizują m.in. księża parafialni Tomasz Mateusiak
W najbliższą niedzielę w Medjugorie, maleńkiej wiosce położonej w południowej części Bośni i Hercegowiny, odbędzie się wielka uroczystość. Tysiące katolików z całego świata będą świętować 37. rocznicę objawień maryjnych. W to, że Matka Boska wybrała sobie właśnie tę chorwacką parafię (bo w Medjugorie 99 proc. ludności to Chorwaci), uwierzyło już kilka milionów wiernych.

Mimo to objawienia wciąż mają status domniemanych. Kościół katolicki, podchodzący do „sprawy Medjugorie” z dystansem, nigdy oficjalnie ich nie uznał.

Objawienia z lat 80.

Historia podobno wyglądała tak: wieczorem 24 czerwca 1981 roku grupa sześciorga dzieci z Medjugorie i sąsiedniej wsi -Bijakovici - wybrała się na wycieczkę na wzniesienie Podbrdo, znajdujące się w drugiej z tych wiosek. Na lichej trawie, rosnącej wokół surowych kamieni, pasły się zwierzęta. Tego dnia, podobno, całej szóstce ukazała się Matka Boska. Dzieci wystraszyły się pięknej pani i uciekły ze wzgórza. W domu opowiedziały o wszystkim starszym, a ci kazali im dzień później wrócić na górę. Wspomniana szóstka młodych zmieniła jednak swój skład. Dwoje dzieci zostało w domach, a zastąpiła je inna dwójka.

Ostatecznie Mirjana, Ivanka, Vicka, Ivan, Marija oraz Jakov zostali „widzącymi” i rozpoczęli rozmowy oraz modlitwy z Marią, którą sami nazywali „Gospą” (po chorwacku pani), a która to postać przedstawiła im się jako Blažena Djevica Marija (z chorw. Błogosławiona Dziewica Maryja).

Objawienia na wzniesieniu miały miejsce jeszcze przez pięć dni (do 29 czerwca). Później przeniosły się do kościoła parafialnego w Medjugorie.

Pielgrzymkowy lunapark

Mija 37 lat. Dziś Medjugorie i Bijakovici to już w zasadzie jedna wieś. Jadąc pomiędzy rzędem hoteli, pensjonatów i domów pielgrzyma, trudno odnaleźć granicę pomiędzy obiema miejscowościami. W obu życie zmieniło się diametralnie. Niegdyś były to wyłącznie rolnicze tereny. Uprawiano warzywa, owoce i winorośl.

Dziś 99 procent mieszkańców pracuje natomiast przy obsłudze turystów w obiektach noclegowych, prowadzi restaurację lub jeden z kilkudziesięciu sklepów z dewocjonaliami.

- Matka Boska zmieniła nasze życie - mówi Tomislav Ivanovic, mieszkaniec Medjugorie, prowadzący tu restaurację. - Wybierając naszą miejscowość, dała nam nie tylko wielki dar duchowy, ale też i materialny. Dzięki niej żyjemy godnie. Tu praktycznie nie ma bezrobocia i biedy. Największy dar dostaliśmy jednak w trakcie... wojny.

Jak wyjaśnia mężczyzna, w trakcie wojny w Bośni i Hercegowinie (trwała w latach 1991- 1995) Medjugorie było bardzo bezpiecznym miejscem. Choć w promieniu kilkunastu kilometrów wokół trwały zażarte walki (np. w położonym 15 km dalej Mostarze), w samej parafii Medjugorie nie zginęła przez cały ten okres ani jedna osoba, a nawet... zwierzę gospodarskie.

Bomby zrzucane przez serbskie lotnictwo, owszem, spadały na osadę. Ale wszystkie okazały się niewybuchami.

Wojna ominęła to miejsce

Wojnę przeżyli też wszyscy z „widzących”. Za to lata osiemdziesiąte były dla nich prawdziwą próbą. Gdy wieść o domniemanych objawieniach wyszła poza wieś, władze komunistycznej Jugsławii chciały zdusić kult tego miejsca. Jeszcze w zarodku. Dzieci zostały więc poddane serii represji i badań psychiatrycznych w szpitalu w Mostarze. Żaden specjalista nie stwierdził jednak, że którekolwiek z szóstki może mieć zaburzenia psychiatryczne.

Modlitwy tych wszystkich ludzi tworzą wspólną energię, którą można tu wyczuć
Maria Pieczara

Dziś cała szóstka twierdzi, że dalej rozmawia z Matką Boską. Trójka: Vicka Ivanković-Mijatović (54 lata), Ivan Dragićević (53 lata) oraz Marija Pavlović-Lunetti (53 lata) twierdzi, że objawienia ma codziennie. Mirjana Dragićević-Soldo (53 lata) zapewnia, że widzi „Gospę” każdego 18 marca i każdego drugiego dnia miesiąca, a Ivanka Ivanković-Elez (lat 52) objawienia ma raz do roku, 25 czerwca. Ostatni z „widzących”, Jakov Čolo (47 lat) twierdzi z kolei, że z Maryją rozmawia co roku 25 grudnia.

Wszyscy założyli rodziny, mają dzieci i twierdzą, że są bardzo szczęśliwi. Część z nich mieszka dalej w Medjugorie. Inni wyemigrowali do Włoch czy USA. Jeszcze inni jeżdżą po świecie, by modlić się razem z katolikami w ich krajach. W ostatnim czasie cała szóstka jest też intensywnie obserwowana przez Watykan.

Stolica Piotrowa próbuje bowiem ostatecznie ustalić, czy objawienia z Medjugorie to faktyczny cud czy zbiorowa halucynacja.

Ustanowiona 17 marca 2010 r. przy Kongregacji Nauki Wiary komisja ds. Medjugorie opowiedziała się za autentycznością pierwszych siedmiu objawień, zaś wyraziła wątpliwości co do autentyczności objawień późniejszych.

Z kolei arcybiskup warszawski, Henryk Hoser - specjalny wysłannik papieża Franciszka do Medjugorie - po powrocie z tego miejsca nie chciał jednoznacznie oceniać sprawy. Uznał jednak, że największym „cudem” tej chorwackiej wioski w Bośni i Hercegowinie są pełne konfesjonały, w których spowiada się co dzień wiele osób z całego świata.

Niezwykła energia

- Bardzo wierzę w to, że Matka Boska tutaj się objawiła i teraz czuwa nad tym miejscem i wszystkimi osobami, które tu pielgrzymują - mówi Maria Pieczara, Polka, którą kilka dni temu spotkaliśmy w Medjugorie.

A co, jeśli to jednak nieprawda? - To i tak miejsce to jest niezwykłe. Każdego dnia modlą się tutaj tysiące. Modlitwy tych wszystkich ludzi tworzą wspólną energię, którą można tu wyczuć. To jest naprawdę fajne i właśnie dla tej atmosfery będę tutaj chciała jeszcze wrócić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tajemnica Medjugorie: zbiorowa halucynacja czy maryjny cud? - Plus Gazeta Krakowska

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl