Mapa otwartych lokali

Do masowego buntu przedsiębiorców nie doszło - odbył się on jedynie w zapowiedziach Sebastiana Pitonia. Nie zmienia to jednak faktu, że Polacy są coraz bardziej zmęczeni lockdownem, a branże najbardziej nim dotknięte znajdują się pod potężną ekonomiczną presją

W województwie śląskim coraz częściej restauratorzy, właściciele burgerowni lub dyskotek decydują się na otwarcie swoich biznesów, mimo trwającej pandemii i obowiązującego ich branże lockdownu. Mówią, że to ich szansa na przetrwanie, bo pomocy ze strony państwa nie otrzymali. Jednak zdecydowana większość lokali gastronomicznych jest zamknięta i sprzedaje tylko na wynos. I choć właściciele tych restauracji dawno przestali liczyć na pomoc państwa, po prostu nie chcą łamać prawa i obostrzeń wprowadzonych w związku z epidemią. Czy mamy znów do czynienia z falandyzacją prawa i balansowaniem na jego granicy? - Obywatele, w tym przedsiębiorcy, stracili zaufanie do państwa. A jeśli nie mamy zaufania do państwa, nie będziemy szanować ustanawianego przez nie prawa – mówi dr hab. Michał Kaczmarczyk z Wyższej Szkoły Humanitas w Sosnowcu.

Gdyby minister zdrowia Adam Niedzielski był kierowcą miejskiego autobusu, pasażerowie szybko dostaliby ostrej choroby lokomocyjnej. Nagłe szarpnięcia, przyspieszenia, hamowania, jazda od krawężnika do krawężnika – po jednym przystanku wszyscy wychodziliby z pojazdu zieloni. Szkopuł w tym, że my jedziemy tak już od dawna, a wysiąść nie za bardzo możemy.

Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego apeluje do rządu o dodatkowe wsparcie finansowe od państwa dla hotelarzy z województwa warmińsko-mazurskiego, które zrekompensuje im straty finansowe związane z brakiem możliwości funkcjonowania obiektów. W środę minister zdrowia zapowiedział, że od soboty w województwie warmiński- mazurskim wprowadzone zostaną dodatkowe obostrzenia.

Szczaw i Mirabelki - lokal na poznańskim Piątkowie był pierwszą restauracją w stolicy Wielkopolski, która zdecydowała się na nowo przyjmować gości w czasie lockdownu, gdy teoretycznie knajpy powinny pozostać zamknięte. Właściciele restauracji absolutnie nie żałują tej decyzji. - Są kontrole sanepidu, ale są też tłumy gości. W końcu jesteśmy spokojni, bo nie grozi nam bankructwo.

Minister zdrowia Adam Niedzielski stwierdził, że obecnie w walce z pandemia najlepiej sprawdza się, strategia „dance & hammer”. – Mamy oczekiwanie, że trzeba po prostu powoli wychodzić i akceptować pewne ryzyka, które są związane z luzowaniem – mówił. Z kolei szef KPRM Michał Dworczyk, przekonuje, że w związku ze wzrostem zakażeń w Europie, rząd „nie może przymykać na wszystko oczu”.

Kilkudziesięciu policjantów m.in. z Katowic zjawiło się w sobotni wieczór 20 lutego w Pszczynie, by asystować przedstawicielom sanepidu i zapewnić im bezpieczeństwo podczas kontroli w Tapster Pub. – To skandaliczna, kuriozalna sytuacja – uważa poseł Lewicy Przemysław Koperski, który był na miejscu. I zapowiada interwencję poselską w tej sprawie.

Prokuratorzy mają bezwzględnie karać przedsiębiorców łamiących ograniczenia. Oburzenia nie kryje lubelski senator Jacek Bury. - Państwo powinno pomagać, a nie ścigać - argumentuje. O rządową pomoc dla upadających biznesów apelują kolejni przedsiębiorcy.

Rząd otwiera kolejne branże nie dlatego, że akurat pozwala na to sytuacja epidemiczna, tylko dlatego, że po pierwsze, bardzo tego chcemy, a po drugie coraz silniej obwiniamy rządzących za przedłużanie lockdownu.

Luzowanie obostrzeń. Co jest otwarte od 12 lutego? Znamy nowe obostrzenia dotyczące COVID-19. Premier Mateusz Morawiecki ogłosił, jakie branże zostaną odmrożone od piątku, 12 lutego. - To krok w stronę powrotu do normalności, do której chcielibyśmy dojść jak najszybciej - zapowiedział. Niestety nie wszystkie gałęzie gospodarki i życia społecznego zostaną otwarte. Pełną listę i szczegółowe zasady znajdziecie w galerii zdjęć.

Jak wynika z danych Polskiej Rady Centrów Handlowych odwiedzalność sklepów w pierwszym tygodniu po zakończeniu trzeciego lockdownu był o ok. 20 proc. niższa w porównaniu do pierwszego tygodnia lutego ubiegłego roku. Największą popularnością cieszyła się sobota 6 lutego.

Pandemia koronawirusa wywróciła nasze życie do góry nogami. Pracujemy z domu, w szkołach wprowadzono zdalny tryb nauczania, a miejsca w których spędzaliśmy wolny czas zostały zamknięte z powodu obostrzeń. Co trzeciemu Polakowi brakuje spotkań z rodziną i przyjaciółmi. Za przyjęciami urodzinowymi, weselami, chrzcinami czy komuniami w gronie rodziny tęskni 37 proc., a za spotkaniami w większej grupie znajomych 38 proc.

PKO Ekstraklasa. Podczas meczu Lechia Gdańsk - Warta Poznań (1:1) i meczu Lech Poznań - Zagłębie Lubin pojawiły się transparenty tej samej treści: "Otwierać stadiony!". Zawiesili je kibice mający dość lockdownu uderzającego w sport na otwartym powietrzu.

- Możemy mówić dzisiaj o pewnego rodzaju kruchej stabilizacji- powiedział premier Mateusz Morawiecki. - W połowie lutego otworzymy część miejsc, które do tej pory były niedostępne- mówił. Hotele zostaną otwarte do 50 procent obłożenia miejsc noclegowych.

6 496 nowych przypadków koronawirusa w Polsce. Najwięcej pochodzi z województwa mazowieckiego. Ostatniej doby zmarły 444 osoby. - W tym tygodniu premier Mateusz Morawiecki przedstawi informacje i dalsze działania w sprawie obostrzeń – przekazał szef KPRM Michał Dworczyk.

Szacowana przez Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w styczniu 6,5 proc., co oznacza wzrost o 0,3 punktu proc. w porównaniu do poprzedniego miesiąca. Średnia stopa bezrobocia w Unii Europejskiej według danych Eurostatu wynosi 7,5 proc.

Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców zwrócił się do Wiceprezesa Rady Ministrów i Ministra Rozwoju, Pracy i Technologii Jarosława Gowina z kolejnym przykładem "niezrozumiałych obostrzeń. Tym razem sprawa dotyczy branży taksówkarskiej.

Właściciele obiektów, których działalność została ograniczona z powodu restrykcji wprowadzonych przez rząd, mają dość. Coraz więcej firm i federacji wchodzi na drogę sądową. Zdaniem adwokata Radosława Płonki „lockdown jest sprzeczny z konstytucją”.

Wiceminister kultury Jarosław Sellin zapowiedział, że jeśli Polskę ominie trzecia fala pandemii, to jest szansa, że zostaną otwarte instytucje kultury. Tymczasem szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz oświadczył, że jeśli rząd już w tym tygodniu nie odmrozi gospodarki, to jego partia wystąpi w imieniu przedsiębiorców z pozwem zbiorowym przeciwko Skarbowi Państwa.

Zgodnie z zapowiedziami w piątkowy wieczór otworzył się SkyClub Białystok. Przed lokalem na Rynku Kościuszki zgromadził się tłum młodych ludzi spragnionych zabawy. Przyjechała policja. Podobnie było przed Los Amigos przy ulic Pięknej.

Bunt górali i przedsiębiorców szybko przerodził się w społeczny bunt ludzi młodych przeciwko władzy i jej decyzjom dotyczącym obostrzeń w związku z pandemią. - Mnóstwo młodych ludzi w Polsce garnęło się do otwierania biznesu, bo takie było ich wyobrażenie o świecie. A teraz tracą grunt pod nogami, więc się buntują – mówi prof. Jacek Wódz, socjolog, w rozmowie z Teresą Semik, publicystką "Dziennika Zachodniego".

Polacy są krańcowo zmęczeni stanem nienazwanego lockdownu. Mają też dość niekonsekwencji rządu w podejściu do obostrzeń. Zadziwiająco chętnie poparliby zbuntowanych przedsiębiorców otwierających biznesy mimo restrykcji. Zarazem wykazują sporo zdrowego rozsądku w ocenie poszczególnych restrykcji - szczególnie mocno sprzeciwiają się tym najbardziej dyskusyjnym, jeśli chodzi o ich skuteczność