Demonstracje prawa kobiet gdańsk

Protesty kobiet nie słabną. W sobotę znów demonstrowały osoby, które nie zgadzają się na zaostrzenie prawa antyaborcyjnego. Manifestacje odbyły się w wielu miastach w Polsce, w tym również na Pomorzu.

Kolejny tydzień nie ustają protesty przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Polsce. Chociaż nie gromadzą one już takich, jak przed dwoma tygodniami tłumów nadal są widoczne na ulicach Trójmiasta. W sobotę, 7 listopada, późnym wieczorem kilkaset, głównie młodych osób, zgromadziło się na Placu Solidarności w Gdańsku.

Chciałabym, by biskupi potrafili w człowieku, również protestującym, zobaczyć nie wroga, a Jezusa - mówi Weronika Uziak, gdańszczanka, menedżer kultury, jedna z uczestniczek ostatnich protestów i sygnatariuszka listu pod tytułem „Mówię dość! Katoliczki przeciw wyrokowi TK”, który podpisało ponad 1000 osób.

Na stronie Muzeum Gdańska pojawił się apel skierowany do uczestniczek ostatnich protestów przeciw decyzji Trybunału Konstytucyjnego: „Drogie gdańszczanki, z chęcią przyjmiemy do naszych zbiorów Wasze transparenty, flagi i zdjęcia z protestu. Za 100 lat mogą okazać się cenne. Opowiedzą naszą historię następnym pokoleniom”. – Zgłaszają się już do nas osoby, które chcą przekazać transparenty – mówi dr Andrzej Gierszewski, rzecznik Muzeum Gdańska.

Poniedziałek 26.10.2020 r. jest kolejnym dniem protestów po czwartkowym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który uznał dopuszczalność aborcji w przypadku nieodwracalnego upośledzenia płodu za niezgodną z konstytucją. O godz. 17 tłum manifestujących zebrał się pod Forum Gdańsk. Stamtąd rozpoczął się marsz ulicą Grunwaldzką aż do Katedry Oliwskiej. Wcześniej, bo już od godz. 15:30, na trójmiejskich drogach ruszył protest samochodowy.

Sobota była kolejnym dniem protestów po czwartkowym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który uznał dopuszczalność aborcji w przypadku nieodwracalnego upośledzenia płodu za niezgodną z konstytucją. Manifestujący zablokowali drogi w centrum Gdańska, doszło też do przepychanek z policją pod biurami poselskimi PiS. Podobne protesty odbyły się też w innych miastach, podobny pod względem liczby uczstników miał miejsce w Gdyni - tam także blokowano ulice.

Sejm obradował nad obywatelskimi projektami ustaw. Dotyczą one zaostrzenia przepisów antyaborcyjnych, karania za edukację seksualną dzieci, zakaz wypłaty odszkodowań za przedwojenne majątki polskich Żydów, którzy nie pozostawili spadkobierców; legalizacji polowań z udziałem dzieci a także zmiany zasad wynagradzania nauczycieli. Najwięcej kontrowersji budzi projekt, który zakłada zniesienie możliwości przerywania ciąży ze względu na duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu. Jego inicjatorką jest Kaja Godek. Choć przeciwnicy projektu nie mogą protestować na ulicach, manifestują w internecie, stojąc w kolejce do sklepu i wywieszając transparenty na balkonach.

10 stycznia przed siedzibami PiS w całej Polsce odbywają się manifestacje "Ratujmy kobiety". Panie protestowały również w Gdańsku.