Babel

- To nie była tylko brutalna walka o wpływy w narkobiznesie. Ofiarą pobicia mógł być każdy, którego Tomasz Sz. uznał za niewygodnego - twierdzi prokuratura. I kończy duże śledztwo przeciwko grupie przestępczej z Kamienia Pomorskiego i okolic. Na jej czele stał Tomasz B. ps. "Bąbel", który przestępcze rzemiosło zaczynał od próby kradzieży pewnego obrazu, który miał być dziełem sztuki, a okazał się dziełem cioci.

W przededniu Międzynarodowego Dnia Kobiet na placu Solidarności w Szczecinie odbyła się demonstracja organizowana przez Ogólnopolski Strajk Kobiet Szczecin. Zbierano podpisy pod projektem ustawy Lewicy "Legalna aborcja bez kompromisów" oraz pod petycją dotyczącą zmiany nazwy obecnego skweru im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego na skwer im. Praw Kobiet.

Siedem zastępów straży pożarnej walczyło z pożarem mieszkania w oficynie przy ulicy Jagiellońskiej w Szczecinie.

Kierowca tira został skazany na 6 lat więzienia, 10-letni zakaz kierowania pojazdami oraz zadośćuczynienie pokrzywdzonym. W wyniku karambolu na A6 zgięło sześć osób pod Szczecinem.

Po godz. 12.30 w Dziwnowie przy ul. Szosowe wpadł do wody. Zginęły dwie dorosłe osoby i dwoje dzieci oraz pies.

Jeszcze w tym tygodniu ma się obyć sekcja zwłok czteroosobowej rodziny, która utopiła się w rzece Dziwna. Prokuratura wyjaśnia dlaczego auto, którym jechali nagle skręciło w prawo i wpadło do wody.

Aż czterech więźniów potwierdziło, że jeden z oskarżonych w sprawie zabójstwa połączonego z aktem kanibalizmu, przyznał im się w celi do udziału w zbrodni. Sąd oceni, czy ich zeznania są wiarygodne.

Prokuratura w Kamieniu Pomorskim rozpoczęła śledztwo w sprawie tragicznej śmierci czteroosobowej rodziny z powiatu pyrzyckiego. W niedzielę ich auto wpadło do rzeki Dziwna w Dziwnowie.

Na opinię w sprawie przyczyn zgonu ks. Andrzej Dymera poczekamy co najmniej kilka tygodni. Według naszych ustaleń sekcja zwłok już się odbyła, ale prokuratura nie potwierdza tych doniesień.

W poniedziałek szczeciński sąd rozpocznie przesłuchiwanie świadków w najbardziej niezwykłej sprawie ostatnich lat. Przekonamy się też, co z czwartym oskarżonym, który nie pojawił się na pierwszej rozprawie.

Choć trudno w to uwierzyć to gastronomia jest nieczynna już od 126 dni. Restauracje i kawiarnie mogą serwować swoje produkty tylko na wynos lub z dowozem. To czasy, gdy kilka tysięcy lokali zakończyło działalność, inni przedsiębiorcy dramatycznie się zadłużają. Według ostatnich szacunków pracę w gastronomii w pierwszym półroczu tego roku może stracić w całym kraju nawet 250 tysięcy osób.

- Odcinał mu głowę, a potem kawałek ciała, który upiekł i musieliśmy to zjeść - mówił w śledztwie jeden z oskarżonych w procesie, jakiego jeszcze polski wymiar sprawiedliwości nie widział. W pierwszym dniu procesu Rafał O. zmienił zdanie i nie przyznał się do winy.

Możliwości są dwie. Albo to bujda na resorach, albo sprawa pokazująca najmroczniejszą stronę ludzkiej natury. Czterech mężczyzn odpowie za zabójstwo i konsumpcję człowieka, którego nigdy nie odnaleziono i nie wiadomo nawet, kim był.

Postępowania jest prowadzone pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci.

12 lutego, cztery dni przed śmiercią ks. Andrzeja Dymera sąd kościelny orzekł prawomocnie, czy duchowny skrzywdził nieletnich. Wyroku jednak nie poznamy.

Szczecińscy Zieloni chcą dymisji arcybiskupa Andrzeja Dzięgi za to, że przez lata krył zachowania ks. Dymera. - Zawiódł - przyznaje też katolicki publicysta Tomasz Terlikowski.

Około 50 osób zebrało się przed szczecińską kurią, żeby protestować przeciwko ukrywaniu pedofilii w Kościele Katolickim.

Po długiej i ciężkiej chorobie zmarł ks. Andrzej Dymer. Duchowny był podejrzewany o molestowanie w przeszłości swoich podopiecznych. Kościelny proces w jego sprawie zaczął się ponad 20 lat temu i do tej pory nie skończył. W prokuraturze sprawy umorzono ze względu na przedawnienie. Państwowa Komisja ds. Pedofilii zakończyła postępowanie z związku ze śmiercią księdza.

Abp Wojciech Polak zabrał głos w związku ze szczecińskim księdzem Andrzejm Dymerem. Przyznaję, że niesłychana przewlekłość kościelnego postępowania w sprawie ks. Dymera nie ma żadnego usprawiedliwienia.

74-letni Stanisław Kielar z miejscowości Dargobądz w województwie zachodniopomorskim został skierowany na szczepienie do Rzeszowa. To miasto w Podkarpackiem dzieli od jego miejsca zamieszkania 850 kilometrów.

Nie duchowny, ale osoba świecka poprowadzi, przynajmniej na razie, katolicki instytut zarządzający domami pomocy społecznej w Szczecinie. Wieloletni dyrektor, ks. Andrzej Dymer, został odwołany przez arcybiskupa.

Szczecińska radna, Edyta Łongiewska-Wojas przystąpiła oficjalnie do ruchu Szymona Hołowni, Polska 2050.