Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa: jestem za przyjmowaniem imigrantów, popieram zdanie biskupów

- Musimy szanować inne narody i współpracować ze wszystkimi, a bezwzględnie należy myśleć o chrześcijanach w Syrii, którzy w tym kraju są mordowani. Im w pierwszej kolejności powinniśmy udzielić pomocy i na odpowiednich szczeblach ustalić takie warunki, żeby tych ludzi przyjąć - powiedział nam w rozmowie Tadeusz Ferenc. - Nie ukrywam, że ważne jest dla mnie stanowisko naszych hierarchów kościelnych, które popieram. Zresztą naród polski wielokrotnie korzystał z gościnności innych - dodał.

Przypomnijmy, że w piątek w Gdańsku prezydenci 12 miast podpisali deklarację o współdziałaniu miast Unii Metropolii Polskich w dziedzinie migracji. Wśród składających podpis był także prezydent Rzeszowa. W tekście deklaracji nie ma powiedziane wprost o jakich migrantów chodzi. Na pytanie, czy prezydent jest za przyjmowaniem uchodźców wojennych czy emigrantów ekonomicznych odpowiedział, że pomoc należy się wszystkim, którzy są w trudnym położeniu: w biedzie lub wojnie.

- Największym bogactwem jest drugi człowiek, dlatego gdyby była konieczność, stworzylibyśmy w mieście takie warunki, żeby tych ludzi przyjąć - mówił Tadeusz Ferenc. - Zresztą taką samą politykę prowadzę na terenie kraju, bo za wszelką cenę chcę, żeby ludzie, którzy się u nas uczą tutaj w mieście zostawali. Cieszę się z każdego obywatela, który chce zamieszkać w Rzeszowie - zaznaczył.

Ze stanowiskiem gospodarza Rzeszowa nie zgadzają się nie tylko radni z PiS, ale także część posłów. Jednym z nim jest Maciej Masłowski z Kukiz'15.

- W ubiegłym roku w lutym razem z posłem Wojciechem Bakunem odwiedziliśmy obozy dla uchodźców w Calais i Berlinie, rozmawialiśmy z tymi ludźmi i wiemy, że nie uciekają przed wojną. To są tylko imigranci, którzy planują się dostać do Francji, Wielkiej Brytanii i Niemiec - mówił na konferencji prasowej Maciej Masłowski. - Polski nie stać na przyjmowanie osób, które szukają lepszego życia, dlatego dziwi nas decyzja prezydenta Rzeszowa.

Jak dodał Masłowski, przyjmowanie imigrantów jest o tyle ryzykowne, że nie ma sposobu, żeby zweryfikować ich dane osobowe, a szansa, ze zasymilują się z obcym kulturowo społeczeństwem są marne.

- Do tego doświadczenie obozu w Berlinie, z którego uciekło ok. 30 tys. osób pokazują, że nie ma skutecznego sposobu kontroli tych ludzi - dodaje poseł Piotr Bakun. - Szacuje się, że dziś w Europie jest 100 tys. uchodźców, którzy uciekli z obozów - dodaje.

WIDEO: Maciej Masłowski o przyjmowaniu imigrantów

Posłowie Kukiz'15 zamierzają napisać do prezydenta Ferenca list, w którym zachęcą go do skonsultowania tej kwestii z mieszkańcami Rzeszowa. Sugerują, że można do tego wykorzystać system SMS-owy, używany przy okazji głosowania na budżet obywatelski. Myślą także o akcji zbierania podpisów pod lokalnym referendum w tej sprawie. Zgodnie z prawem, by referendum w mieście mogło się odbyć potrzeba podpisów 10 proc. osób uprawnionych do głosowania.

Na podpisanie przez prezydenta Ferenca deklaracji zareagowali też rzeszowscy nacjonaliści. W sobotę organizują manifestację „Stop islamizacji”. O godz. 14 na rzeszowskim Rynku będzie się zbierać Młodzież Wszechpolska, Obóz Narodowo-Radykalny oraz Narodowy Rzeszów. Manifestacje mają odbywać się również w pozostałych miastach, których prezydenci podpisali deklarację.