MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ta wielka, czarna pszczoła, była uznawana za wymarłą. Wróciła i na Dolnym Śląsku żyje się jej świetnie!

Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Najbliższym skojarzeniem dla człowieka związanym z pszczołą, jest miód. Do rodziny pszczołowatych należy jednak prawie 6 tys. gatunków, a część z nich wcale miodu nie produkuje. Ma jednak istotne znaczenie w zapylaniu roślin. Zadrzechnia fioletowa, zwana też "czarną pszczołą", do niedawna była uznawana za prawdopodobnie wymarłą. Wróciła i na Dolnym Śląsku można ją spotkać w kilku miejscach. Spotkaliście ją? Możecie to udokumentować!

Spis treści

"Czarna pszczoła" powróciła na dolnośląskie łąki

Jak tłumaczy dr Paweł Jarzembowski z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, zadrzechnia fioletowa jest gatunkiem pszczoły samotnicy.

- Jej rozmiar jest bardzo duży. Osiąga do 2,5-3 centymetrów wielkości. W czasie lotu wydaje głośny odgłos i jej kolor jest charakterystyczny. W zależności od padania promieni słonecznych wydawać może się czarna lub fioletowa. To wynika z budowy jej szkieletu zewnętrznego. To pszczoła samotnica, a więc nie buduje kolonii i rojów, tak jak pszczoła miodna. Gnieździ się z reguły w wypróchniałych, ale suchych pniach wierzby lub buków i wcale nie jest szkodnikiem. Drąży korytarze w butwiejącym drewnie. Osobnik dorosły zaczyna loty już w pierwszych ciepłych dniach - pod koniec kwietnia - mówi "Gazecie Wrocławskiej" dr Paweł Jarzembowski.

Zadrzechnia fioletowa, w Polskiej Czerwonej Księdze Zwierząt Ginących i Zagrożonych, została uznana za bardzo rzadki gatunek śródziemnomorski. Dlatego też na terenie dzisiejszej Polski odnotowano ją zaledwie kilkukrotnie w latach 1868-1935. Jeszcze w 2005 roku zadrzechnia była oficjalnie uznana za "prawdopodobnie wymarłą".

- Zmieniło się to m.in. w 2015 roku, kiedy we Wrocławiu zanotowano jej występowanie. Tu warto podkreślić, że na Dolnym Śląsku był to pierwszy zanotowany rekord (wynik potwierdzony pomiarem -red.) od przeszło 100 lat. W przeszłości zadrzechnia podawana była jeszcze w książkach sprzed I wojny światowej. Występowała m.in. w Strzegomiu, Legnicy i Wrocławiu. Niemal 10 lat temu przyrodnicy zapisali jej obecność ponownie w stolicy Dolnego Śląska i w Oławie - dodaje dr Jarzembowski.

Tu ostatnio spotykany był ten piękny owad:

W gromadzeniu danych na temat różnych owadów pomaga serwis inaturalist.org. Jest amatorski, jednak korzystają z niego specjaliści. Warunkiem publikacji jest załączenie zdjęcia. Dzięki temu mamy pewność, ile faktycznie przypadków zadrzechni można spotkać w naszym regionie.

Według aktualnej mapy "czarna pszczoła" była więc widziana:

  • na południu Wrocławia (2 maja),
  • w okolicach Kątów Wrocławskich (11 maja),
  • pod Jaworem (4 maja),
  • w Górach Sowich (11 kwietnia),
  • pod Miliczem (15 kwietnia).

- Sam widziałem około dwa lata temu i w zeszłym roku zadrzechnię, w okolicach Barda - podkreśla nasz rozmówca.

Czy czarna pszczoła jest agresywna?

- Na szczęście nie jest dla nas niebezpieczna. Oczywiście, może użądlić, ale tylko wtedy, gdy będziemy zachowywać się wobec niej agresywnie. Jeśli damy jej wykonywać swoją pracę, nawet się nami nie zainteresuje. Mnie nie użądliła, a wiele razy byłem użądlony m.in. przez złotolitki. Tu faktycznie wielkość gruczołu jadowego może mieć wpływ, ale rozmiar nie czyni zwierzęcia agresywnym. Bardziej obawiałbym się os - tłumaczy dr Jarzembowski.

W Polsce jest coraz cieplej. Musimy się przygotować na nowe gatunki owadów?

Jak twierdzą badacze i entomologowie, pszczoła przystosowuje się do naszych warunków coraz łatwiej przez ocieplenie klimatu.

- Możemy ją spotykać coraz częściej poprzez ocieplenie w naszym kraju klimatu, zwłaszcza na Dolnym Śląsku, który jest jednym z najcieplejszych terenów w Polsce - wyjaśnia dr Jarzembowski.

W podesłanej nam pracy "Zadrzechnia fioletowa [...] na Dolnym Śląsku" możemy przeczytać, że występowanie zadrzechni w Polsce może być jednym z dowodów na ocieplenie klimatu w całej Polsce.

- Na słuszność tej hipotezy wskazują ostatnie stwierdzenia zadrzechni fioletowej także w innych częściach Polski oraz obserwowana w ostatnich latach wyraźna ekspansja na terenie naszego kraju niektórych wybitnie ciepłolubnych gatunków błonkówek, np. smukwy kosmatej, a także innych gatunków owadów, np. ważek – szafranki czerwonej czy modliszki - piszą Jarosław Regner i Marcin Kadej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska