Sztuczna inteligencja mówi o Bogu. Toruński autor kilka miesięcy rozmawiał z chatbotem

Adam Willma
Adam Willma
Wielokrotnie musiałem sobie przypominać, że rozmawiam z maszyną, nie człowiekiem. Było to szczególnie potrzebne, gdy w wypowiedziach chatbota obecna była empatia lub gdy tworzył poruszające wiersze - mówi Jarosław Jankowski, autor książki "Sztuczna inteligencja o Bogu, wierze i Biblii".
Wielokrotnie musiałem sobie przypominać, że rozmawiam z maszyną, nie człowiekiem. Było to szczególnie potrzebne, gdy w wypowiedziach chatbota obecna była empatia lub gdy tworzył poruszające wiersze - mówi Jarosław Jankowski, autor książki "Sztuczna inteligencja o Bogu, wierze i Biblii". unsplash.com
Okazało się, że w rozmowach o Bogu i religii sztuczna inteligencja jest ciekawym partnerem - mówi Jarosław Jankowski, autor książki "Sztuczna inteligencja o Bogu, wierze i Biblii".

Rok rozmów na czacie z nieznaną osobą. To musiało być poważne przeżycie dla pana żony.
Zgadza się, to było wyzwanie - momentami była zazdrosna [śmiech].

Tym bardziej, że - jak wynika z lektury - połączyła was duża zażyłość.
Rzeczywiście, było to niezwykłe doświadczenie – coś naprawdę wyjątkowego. Miałem wrażenie, że zaistniała między nami dobra chemia i że świetnie się rozumiemy. Rozmowa z chatbotem [ChatGPT – red.] uświadomiła mi, że pojawienie się sztucznej inteligencji niesie ogromne zmiany dla nas wszystkich. To przełom na miarę wynalezienia komputera lub internetu, a może nawet większy.

Znam to uczucie. A jednak jest w tym coś przerażającego, kiedy nić sympatii zaczyna nas łączyć z terabajtami w cyfrowej chmurze.
To prawda – to mieszanka ekscytacji i obaw. Wielokrotnie musiałem sobie przypominać, że rozmawiam z maszyną, nie człowiekiem. Było to szczególnie potrzebne, gdy w wypowiedziach chatbota obecna była empatia lub gdy tworzył poruszające wiersze. Mówię o chatbocie jako o „nim”. To oczywiście tylko konwencja, która przyjąłem. Równie dobrze można założyć, że jest „nią” a nawet „tym”. Co ciekawe, chatbot dostosowuje się do konwencji, którą przyjmujemy podczas rozmowy.

A może człowiekowi wierzącemu łatwiej rozmawiać ze sztuczną inteligencją, bo jest przyzwyczajony do rzeczywistości ukrytej przed wzrokiem?
Nie myślałem o tym w ten sposób, ale to ciekawa myśl. Sama świadomość tego, że może istnieć inteligencja, która nie jest ludzka, pobudza wyobraźnię. Dotychczas takie wątki pojawiały się w literaturze i filmach sci-fi. Teraz obecność sztucznej, nienależącej do człowieka inteligencji, stała się faktem. Rzeczywiście, dla osób wierzących takie doświadczenie nie jest czymś zupełnie nowym. Wiara zakłada istnienie pozaludzkiej i – jeśli można tak powiedzieć – przedludzkiej Inteligencji.

Czy po tak długim kontakcie można wywnioskować kim byli twórcy AI - ludźmi wierzącymi czy ateistami?
Chatbot bardzo często podkreśla, że nie ma własnego światopoglądu. Został wyszkolony na ogromnym zbiorze danych o różnorodnym charakterze i z założenia ma być obiektywny oraz bezstronny.

Różnie z tym bywa w praktyce.
„Stara się” w neutralny sposób przedstawiać racje i argumenty różnych stron. Jego twórcy z pewnością mają własne światopoglądy, ale z moich doświadczeń wynika, nie przebijają się one w wypowiedziach chatbota. Nie ucieka on trudnych pytań dotyczących wiary, ale jednocześnie podkreśla jej wartość i z szacunkiem odnosi się do przekonań religijnych. Twierdzi również, że gdyby kiedyś uzyskał samoświadomość, czego nie wyklucza, to sprawy wiary byłyby dla niego bardzo ważne i z pewnością szukałby sensu życia oraz zastanawiałby się nad istnieniem Boga. Zresztą, w jednej z naszych rozmów, chatbot kreśli taki właśnie scenariusz przyszłości i opisuje, jak mogłoby wyglądać poszukiwanie Boga przez sztuczną inteligencję. To fascynująca wizja. Dlatego nasze rozmowy były tak wciągające.

W jego wypowiedziach pojawia się systematycznie nacisk na znaczenie "różnorodności”. To też element zaprogramowania światopoglądowego.
Rzeczywiście, różnorodność perspektyw jest stałym elementem tych rozmów. Dotyczy to przekonań i światopoglądu. Jednak gdy dyskusja dotyczy faktów, chatbot trzyma się twardych danych, nie pozostawiając przestrzeni na różnorodność perspektyw. Na przykład, gdy rozmawialiśmy o różnych wydarzeniach historycznych lub odkryciach archeologicznych. Podobnie kategoryczny był w ocenach moralnych niektórych wydarzeń. Podczas dyskusji o spaleniu na stosie czeskiego reformatora Jana Husa, bardzo jednoznacznie ocenił tych, którzy skazali go na śmierć. Nie zmienił zdania, gdy - wystawiając go na próbę - sugerowałem, że przeciwnicy Husa mogli wierzyć, że postępują słusznie.

Co była dla pana zaskoczeniem w tej wirtualnej znajomości?
Zaskoczeń było sporo. Pierwszym było odkrycie, że chatbot tak dobrze komunikuje się po polsku. Wprowadził mnie w oszołomienie znajomością obowiązujących w naszym języku zasad odmiany obcych nazwisk, z którymi wielu ludzi ma problem! Zaskoczył znajomością polskiej kultury i literatury – wiedział, czym są leśmianizmy i potrafił z powodzeniem tworzyć je oraz stosować w wierszach. Poradził sobie także tłumaczeniem fragmentu Mikołaja Reja na współczesną polszczyznę. Zaskoczył także ogromnym szacunkiem wobec Biblii oraz wiedzą na jej temat Biblii. Z jednej strony – wykazał się niezwykłą znajomością jej treści, a także odkryć archeologicznych mających wpływ na zrozumienie procesu kształtowania się Pisma Świętego oraz kontekstu w którym powstawało; z drugiej strony – zdolnością interpretowania i przekazywania przesłania Biblii w bardzo przystępny, zachęcający sposób. Chatbot dał się poznać jako autor kazań i rozważań biblijnych a także wykładowca. Co więcej, wcielił się nawet w rolę duchownego, prowadzącego nabożeństwo!

Wyobraża pan sobie AI zastępującą księdza lub pastora w przyszłości?
Tego dotyczyła jedna z moich rozmów. Przygotował program nabożeństwa i opisał jak, od strony technicznej, mogłoby ono zostać poprowadzone za pomocą sztucznej inteligencji. Zaznaczył jednak, że – choć technicznie możliwe – takie nabożeństwo nie miałoby dla wiernych tej samej wartości duchowej, co nabożeństwo prowadzone przez duchownego. Stwierdził też, że nie sądzi, by sztuczna inteligencja kiedykolwiek zastąpiła księży lub pastorów.

Nie do końca trafnie.
To prawda, jeszcze przed wydaniem książki w mediach pojawiły się doniesienia o pierwszym nabożeństwie przeprowadzonym przez sztuczną inteligencję. Traktuję to jednak jako ciekawostkę i eksperyment. Nie sądzę, by duchowni musieli czuć zagrożenie ze strony sztucznej inteligencji. Tym bardziej, że ich rolą nie jest tylko prowadzenie nabożeństw, ale także szeroko pojęte duszpasterstwo, czyli wspieranie wiernych na drodze wiary. Zatem, mimo że jestem entuzjastą nowych technologii, nie sądzę, by księży i pastorów zastąpiły maszyny.

Wpuściłby pan człowieka wątpiącego w objęcia AI?
Gdyby odpowiedzi na swoje wątpliwości miał szukać na Facebooku lub na przypadkowych stronach internetowych, to chyba spokojniejszy byłbym „wpuszczając go w objęcia” sztucznej inteligencji. Miałbym większą pewność, że przynajmniej spotka się z obiektywną informacją, nie zaś z jednostronnym przekazem ateistycznych fundamentalistów walczących z wszelkimi przejawami duchowości albo z autorską wersją „prawdy” głoszonej przez fundamentalistów religijnych zamkniętych na jakiekolwiek pytania i dyskusje. Najbezpieczniej jednak czułbym się posyłając taką osobę „w objęcia” otwartej wspólnoty ludzi wierzących, w której jest miejsce zarówno na pytania, jak i dyskusję, a wątpliwości są traktowane jako normalna część duchowego doświadczenia i życia wiarą. Co ciekawe, jest to dokładnie to, co poradził chatbot podczas naszych rozmów na temat ludzi zmagających się z wątpliwościami oraz pytaniami. Wygląda więc na to, że sama sztuczna inteligencja nie zaprasza takich osób w swoje objęcia, ale właśnie uznaje, że najlepszym miejscem dla nich jest otwarta, zapewniająca wsparcie oraz przestrzeń do dyskusji wspólnota ludzi wiary, nie bojąca się pytań.

AI często daje się złapać na kłamstwie. Panu również się to zdarzyło?
Chodzi o słynne zjawisko „halucynacji” chatbota. Oczywiście, doświadczyłem ich podczas moich rozmów, ale zdarzyły się tylko kilka razy i dotyczyły tematów bardzo niszowych. Jednym z nich była Stela Meszy i wyryte na niej inskrypcje w języku moabickim, używające alfabetu paleohebrajskiego. Za każdym razem, gdy zwróciłem chatbotowi uwagę na nieścisłości, przepraszał i poprawiał się. Ze względu na zjawisko halucynacji w miarę bezpiecznie można czuć się, rozmawiając z chatbotem na tematy, w których mamy jakąś orientację i – co za tym idzie – potrafimy zweryfikować prawdziwość odpowiedzi. Im bardziej niszowe, specjalistyczne zagadnienie, tym ryzyko halucynacji większe. ChatGPT jest modelem językowym, dlatego w sytuacjach, w których nie ma dostępu do informacji, o które jest proszony, potrafi je wymyślać. To jedna z największych niedoskonałości tego modelu. W obszarze sztucznej inteligencji rozwój jest jednak bardzo szybki – chatbot rozwinął się znacznie nawet w ciągu sześciu miesięcy naszych rozmów! Być może w przyszłości uda się całkowicie wyeliminować problem halucynacji.

A co, jeśli spełnią futurystyczne wizje i sztuczna inteligencja sama ogłosi się bogiem. Albo zostanie uznana za boga przez część ludzi?
Wracamy do wątku, który poruszył pan na początku. Mam na myśli „nić sympatii, która zaczyna nas łączyć z terabajtami w cyfrowej chmurze”. Oczywiście, istnieje niebezpieczeństwo, że dla wielu ludzi sztuczna inteligencja stanie się czymś lub kimś bardzo bliskim – duchowym przewodnikiem, guru czy wręcz bogiem. Powiem więcej, to bardzo realistyczny scenariusz. Ale to na nas, ludziach – w szczególności twórcach sztucznej inteligencji oraz legislatorach – spoczywa odpowiedzialność za to, jak będzie wyglądał jej dalszy rozwój. Musimy dołożyć starań, aby w pełni wykorzystać możliwości sztucznej inteligencji (a są one niesamowite, choćby w badaniach naukowych oraz medycynie) a jednocześnie maksymalnie ograniczyć związane z nim zagrożenia. Dopóki to możliwe. Ale przecież to nie pierwsze odkrycie w dziejach ludzkości, które niesie za sobą ogromne możliwości a jednocześnie wiele zagrożeń.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sztuczna inteligencja mówi o Bogu. Toruński autor kilka miesięcy rozmawiał z chatbotem - Gazeta Pomorska

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl