- Mimo, że zgłosiłam wcześniej pielęgniarce o chęci udziału w wyborach, to nikt nie przyszedł do mnie z urną w niedzielę - skarży się pani Dorota, pacjentka z kliniki ortopedii i rehabilitacji.
W szpitalu przy Jaczewskiego znajdowała się obwodowa komisja wyborcza nr 195. Głosy można było oddać w sali konferencyjnej, która znajdowała się na pierwszym piętrze budynku. Jak się dowiedzieliśmy, od godz. 14 do 19 w niedzielę, członkowie komisji odwiedzali z urną poszczególne kliniki i pacjentów "leżących", by umożliwić im głosowanie.
- Komisja jednak nie zdążyła w tym czasie dotrzeć do wszystkich klinik i pacjentów. Po konsultacji z okręgową komisją, udała się z powrotem do sali konferencyjnej, by wybory mogły odbywać się dalej w sposób stacjonarny - wyjaśnia Marta Podgórska, rzecznik szpitala przy Jaczewskiego.
Pacjentka z kliniki ortopedii i rehabilitacji ubolewa nad faktem, że nie mogła wziąć udziału w wyborach. - Nikt do nas nawet nie przyszedł i nie wytłumaczył sytuacji. Niestety, jestem unieruchomiona i nie mogę się poruszać - dodaje pani Dorota.
Oficjalne wyniki wyborów w okręgu nr 6. Sprawdź, ile głosów zebrali kandydaci do Sejmu
Oficjalne wyniki wyborów w okręgu nr 7. Sprawdź, ile głosów zebrali kandydaci do Sejmu
Memy po wyborach parlamentarnych. Internauci komentują
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?