Szpital Pro-Familia w Rzeszowie nie przyjął matki z dzieckiem, bo jest niezaszczepiona? Placówka zaprzecza i podaje swoją wersję wydarzeń

Marcin Piecyk
Marcin Piecyk
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Małgorzata Genca
Prawie 40 stopni gorączki u 16-miesięcznego dziecka może wprawić nie jednego rodzica w panikę. Taka sytuacja przydarzyła się naszej Czytelniczce, która od razu po zauważeniu stanu swojej pociechy, zadzwoniła do szpitala. Niestety, w pierwszej placówce nie było akurat lekarza, w drugiej, jak twierdzi kobieta, odmówiono jej przyjęcia, bo jest niezaszczepiona przeciwko COVID-19. Szpital tłumaczy, że żadna odmowa nie miała miejsca i przedstawia swoją wersję wydarzeń.

Do naszej redakcji zadzwoniła pani Marta (imię zmienione na prośbę Czytelniczki), mieszkanka Rzeszowa, która opowiedziała o swoim doświadczeniu z jednym z rzeszowskich szpitali. Opisała, że jej 16-miesięczne dziecko przez trzy dni mocno gorączkowało, na kolejne trzy dni wysoka temperatura ustąpiła. W sobotę 17 lipca jej dziecko znów dostało prawie 40-stopniowej gorączki, więc zadzwoniła najpierw do szpitala nr 2 przy ul. Lwowskiej. Tam dowiedziała się, że nie było lekarza na świątecznej opiece i skierowano ją do szpitala Pro Familia przy Witolda.

- Zadzwoniłam tam ok. 8.30 i podczas rozmowy telefonicznej z panią opisałam całą sytuację. Pani kręciła nosem odnośnie wizyty w placówce i zapytała, czy jestem zaszczepiona? Zgodnie z prawdą odpowiedziałam że nie, ale jestem ozdrowieńcem i mam ważny certyfikat do września. Pani podsumowała, że nie może nas przyjąć, ponieważ nie jestem zaszczepiona i mogłabym pozarażać innych pacjentów

- opisała nam Czytelniczka.

Kobieta nie przyjęta do szpitala przez szczepienie? "Zaczyna się segragacja"

Kobieta dodała, że na nic zdały się wyjaśniania o przyjmowaniu innej terapii i zaleceniu lekarza prowadzącego by wstrzymać się ze szczepieniem przeciwko COVID. Z relacji kobiety wynika, że brak szczepienia był jedynym uzasadnieniem odmowy przyjęcia dziecka. Dodała, że usłyszała tylko nazwy placówek, do których może się skierować.

- Chciałabym ostrzec innych rodziców, że zaczyna się segregacja i przymuszanie do szczepień, które są aktualnie dobrowolne. Nie jestem antyszczepionkowcem, moje dzieci są szczepione, ja również, zgodnie z kalendarzem szczepień i zaleceniami lekarskimi. Aktualnie po prostu mamy przeciwwskazania do szczepienia. Moim zdaniem jest to nieuzasadniona odmowa świadczenia usługi tak naprawdę z funduszy publicznych. A płacąc składki mam do nich prawo - podkreśla pani Marta.

Pracownicy szpitala Pro Familia podzielili się z nami swoją wersją wydarzeń, z której wynika, że status szczepienia na COVID nie odegrał żadnej roli w tej sprawie.

Pro Familia w Rzeszowie przedstawia swoją wersję. Szczepienie nie miało nic do rzeczy?

"Nasz Szpital absolutnie nie uzależnia udzielenia świadczenia medycznego od tego czy Pacjent jest szczepiony czy nie. Dzwoniąca kobieta nie otrzymała odmowy udzielenia świadczenia. Po wywiadzie telefonicznym została poinformowana o tym, że na dyżurze Nocnej i Świątecznej Opieki Medycznej jest u nas lekarz ogólny, dlatego najlepszym wyjściem ze względu na wiek dziecka i utrzymującą się od ponad tygodnia gorączkę będzie konsultacja na SOR na ul. Lwowskiej, gdzie małych pacjentów przyjmuje lekarz pediatra. Z doniesień pacjentów wiemy, że w tym dniu byliśmy jedyną placówką w Rzeszowie, która zapewniała pacjentom opiekę lekarza w ramach Nocnej i Świątecznej Opieki Medycznej (w tym dniu zapewniliśmy pomoc blisko 50 pacjentom). W związku z tą sytuacją skierowanie do innego szpitala było podyktowane potrzebą skrócenia u tak małego dziecka procesu diagnostycznego",

czytamy w wyjaśnieniu personelu szpitala Pro Familia.

Jeśli chodzi o samą "segregację sanitarną", w tej chwili nic takiego nie obowiązuje ani w szpitalach, ani w jakichkolwiek miejscach. Rzecznik podkarpackiego NFZ tłumaczy, że fakt bycia zaszczepionym lub nie, w żaden sposób nie powinien wpływać na udzielanie świadczeń pomocy medycznej.

- W tym momencie szczepienia są dobrowolne, więc szpital czy jakakolwiek inna placówka nie może sortować pacjentów na tych zaszczepionych i niezaszczepionych. Jeśli pacjent ma podejrzenia zarażenia koronawirusem, kieruje się go na test. Żadna placówka nie ma prawa dyskryminować pacjenta dlatego, że jest niezaszczepiony i odmawiać jego przyjęcia. To absolutnie niedopuszczalne - mówi nam Rafał Śliż.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Szpital Pro-Familia w Rzeszowie nie przyjął matki z dzieckiem, bo jest niezaszczepiona? Placówka zaprzecza i podaje swoją wersję wydarzeń - Nowiny

Wróć na i.pl Portal i.pl