Szpital Jonschera w Łodzi ma zapłacić 300 tysięcy złotych za błędy lekarskie

Aleksandra Tyczyńska
Aleksandra Tyczyńska
Szpital im. Jonschera w Łodzi ma zapłacić 300 tysięcy złotych zadośćuczynienia byłemu pacjentowi
Szpital im. Jonschera w Łodzi ma zapłacić 300 tysięcy złotych zadośćuczynienia byłemu pacjentowi Grzegorz Gałasiński
Decyzją Sądu Okręgowego w Łodzi szpital im. Jonschera ma zapłacić 300 tysięcy złotych zadośćuczynienia 71-letniemu mieszkańcowi naszego województwa za błędy lekarskie, w wyniku których mężczyzna został inwalidą. Wyrok nie jest prawomocny - szpital, który początkowo proponował pacjentowi... 500 złotych zadośćuczynienia, złożył apelację.

Szpital im. Jonschera w Łodzi ma zapłacić 300 tysięcy złotych zadośćuczynienia byłemu pacjentowi za błędy lekarskie.

67-letni wówczas mieszkaniec województwa łódzkiego został przyjęty do szpitala im. Jonschera w Łodzi w sierpniu 2014 roku na operację stawu kolanowego podczas której wykonano stabilizację stawu śrubami. Już w godzinach wieczornych był reoperowany - lekarze podjęli nieudaną próbę usunięcia jednej ze śrub. Potem był jeszcze kilkakrotnie hospitalizowany. Niestety, jak się później okazało i co wynikało z opinii biegłych sądowych - na skutek błędów lekarskich doszło do uszkodzenia tętnicy podkolanowej i nieodwracalnego uszkodzenia nerwu strzałkowego, przez co mężczyzna ma prawie bezwładną nogę.

Już w kwietniu 2015 r. Wojewódzka Komisja ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych w Łodzi wydała orzeczenie, w którym ustaliła, że operacja została przeprowadzona nieprawidłowo. Szpital wówczas zaproponował pacjentowi... 500 złotych zadośćuczynienia.

Po ponad roku kolejnych zabiegów, rehabilitacji i cierpienia poszkodowany pacjent zaliczony już do znacznego stopnia niepełnosprawności wystąpił na drogę cywilną do Sądu Okręgowego w łodzi. Zażądał 300 tysięcy złotych odszkodowania, zwrotu kosztów opieki i ustalenia odpowiedzialności szpitala za skutki nieudanej operacji, które mogą ujawnić się jeszcze w przyszłości.

Czytaj także: Milion za błąd podczas porodu

SSO Karol Ike - Duninowski nie przychylił się do opinii biegłych, według których niepełnosprawność pacjenta była wynikiem pooperacyjnych powikłań a do opinii tych biegłych, którzy wskazali na błędy w sztuce medycznej, m.in. brak kontroli ukrwienia po wykonanym zabiegu osteotomii, wskutek czego pacjentowi groziła amputacja nogi.

Do obowiązków personelu medycznego należy bowiem podjęcie takiego sposobu postępowania (leczenia), które gwarantować powinno, przy zachowaniu aktualnego stanu wiedzy i zasad staranności, przewidywany efekt w postaci wyleczenia, a przede wszystkim nienarażenie pacjentów na pogorszenie stanu zdrowia - podkreślił w uzasadnieniu wyroku sędzia Karol Ike - Duninowski.

Sąd wziął pod uwagę nie tylko znaczny uszczerbek na zdrowiu pacjenta, jego cierpienia fizyczne i psychiczne (mężczyzna przed operacją, mimo podeszłego wieku, cieszył się sprawnością i nie może pogodzić się z jej utratą), ale także złe rokowania na przyszłość.

Nie bez znaczenia dla rozmiaru krzywdy powoda jest zachowanie pozwanego sprawcy szkody, który (...) zaproponował powodowi zapłatę kwoty zaledwie 500 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę, co świadczy o rażącym lekceważeniu rzeczywistej krzywdy powoda w świetle ogromu jego cierpień oraz rozmiaru spowodowanego kalectwa - podkreślił sędzia Ike - Duninowski.

Sąd przyznał 71-latkowi 300 tys. zł zadośćuczynienia. Szpital im. Jonschera decyzją sądu ma także wypłacić byłemu pacjentowi ponad 20 tys. zł tytułem odszkodowania i pokryć koszty postępowania przed sądem. Sąd uznał również odpowiedzialność za skutki "zdarzenia medycznego" z sierpnia 2014 r., które mogą ujawnić się w przyszłości. Wyrok nie jest prawomocny.

Jak powiedziała nam Jolanta Bilińska, rzecznik prasowy Miejskiego Centrum Medycznego im. Jonschera w Łodzi, propozycja 500 złotych zadośćuczynienia padła na etapie postępowania przed komisją, kiedy szpital nie występował jako jednostka ubezpieczona, a potem nie miał okazji przedstawić bardziej godziwej propozycji, ponieważ sprawa została skierowana do sądu.

- Szpital nie zgadza się z wyrokiem, złożyliśmy apelację - dodaje Jolanta Bilińska.

Zobacz skrót najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Szpital Jonschera w Łodzi ma zapłacić 300 tysięcy złotych za błędy lekarskie - Dziennik Łódzki

Komentarze 16

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

p
pacjent
A przysięga Hipokratesa? Tam chyba nie ma mowy o pieniądzach...
K
Kazimierz
Jak źle płacimy i ich nie szanujemy to ich po prostu nie ma.
O
Oburzony
Szpital dostaje pieniądze z budżetu miasta na remonty. Potem Pani prezydent chwali się tym w telewizji i prasie, jaki piekny mamy szpital. Może lepiej dać te pieniadze lekarzom i pielęgniarkom, wystarczy że będzie czysto. Jak nie będzie miał kto sprzątać to pieknie wyremnotowane sale też będą śmierdziały. Nie chwalmy sie pieknym budynkiem tylko statystyką wyleczeń!!!!!!
p
pacjent
Super!!! Pacjent przeżył, co za sukces, brawo, ,brawo, brawo dla lekarzy i personelu szpitala. Jest poprawa, wcześniej przecież od razu by umarł. Świetne podejście, omijać szerokim łukiem ten szpital.
p
pacjent
To znaczy, że jak są mniej opłacani i się ich nie szanuje, to wtedy jakby co mogą robić błędy? A jak coś się stanie . to przecież jest ubezpieczenie i zapłacimy z polisy. Super. Podchodźmy tak dalej do tematu, to na pewno błędów będzie mniej. To dyrektor powinien odpowiadać, bo on ich zatrudnia i im płaci. Chyba, że sobie wziął juz tyle, że dla lekarzy zabrakło....
M
Maniek
Za pysk to możesz swoja żonę łapać jak Ci pozwoli
K
Konrad
Nic się nie zmienia w tej wykańczalni.
14.04.2005 poszukaj sobie redaktorku, zobaczysz ile wtedy było błędów. W tym przypadku pacjent żyje wtedy niestety nie miał tyle szczęścia.
K
Kazimierz
Poniżej napisałem dlaczego. Wzrośnie co najwyżej składka OC na kolejne lata. Co do specjalistów to trzeba im dobrze zapłacić. Jednak to nie wystarczy, trzeba ich szanować, a po ciągłych roszadach personalnych w szpitalach miasta Łódź, nikt szanujący sie tam nie pójdzie.
p
pacjent
zgadza się, od lat najgorszy.
p
pacjent
Jest to Szpital Miejski, czyli zapłaci z pieniędzy Łodzian!!!!
Od lat nic się nie zmienia w tym szpitalu - umieralni.
Może trzeba zmienić Zarząd szpitala - może w końcu zaczną zatrudniać profesjonalistów i przestaną oszczędzać na pacjentach.
K
Kazimierz
Na razie mamy nieprawomocny wyrok, to po pierwsze. Po drugie szpital jest ubezpieczony, więc jeśli ktoś zapłaci, to ubezpieczyciel. Rozumiem klikalność, ale w tytule nie ma słowa prawdy.
D
Dobra zmiana!
Brawo PiS !!! CBA i Policja!!!
A
Aga
Brawo sąd!!! Gratulacje dla pacjenta!!! Ja tak samo dojadę Barlicki i dziadowski oddział neurologii!!! Lenie i nieuki!!!
B
Brawo sędzia
Największa mordownia w województwie.
g
gota
spoko sedzia, pokazala dla tych nieukow ze szpitala ze za bledy sie placi
Wróć na i.pl Portal i.pl