Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła na czterech łapach. Burek, Maniek i Patrycjusz, czyli po co psu potrzebne imię

rozmawiała Dorota Abramowicz
Naukę reagowania na imię należy zaczynać już od szczeniaka - wołamy go zawsze tym samym imieniem, a gdy przybiega, nagradzamy go smakołykiem
Naukę reagowania na imię należy zaczynać już od szczeniaka - wołamy go zawsze tym samym imieniem, a gdy przybiega, nagradzamy go smakołykiem 123RF
Człowiek rozmawia z psem - mówi Miriam Gołębiewska, trenerka i psycholog zwierząt. - I w tym szumie różnych słów nie powinno padać psie imię, kiedy naprawdę nic od psa nie chcemy.

„Patrycjuszu Rzymski, do mnie” - usłyszałam podczas spaceru w lesie. Zdziwiona odwróciłam się i zobaczyłam przybiegającego pieska, podobnego do yorka. Jego właścicielka powiedziała, że zawsze się tak zwraca do ulubieńca. Czy długie imię nie przeszkadza kundelkowi?

To wszystko zależy od tego, co mamy zamiar robić z psem. Jeśli ma on pozostać takim „kanapowym” ulubieńcem, może być i Patrycjuszem Rzymskim. Jeżeli jednak chcemy np. uprawiać jakiś sport z naszym czworonogiem, imię nadane psu powinno być raczej krótkie (dwu-, trzysylabowe) i wyraźne.

Coraz częściej w Polsce zwierzęta otrzymują ludzkie imiona, a nawet nazwiska. Słyszałam o psie Putinie i Buzku, a już od Marianów, Frań, Zenków i Gawłów oraz Klar aż roi się na naszych podwórkach. Nie wszystkim to się podoba...

Imię to imię, już jakiś czas temu przyzwyczailiśmy się, że właściciele nadają zwierzęciu takie, jakie i im, i jemu pasuje. Także ludzkie. Nasza świnka nazywa się Magda i mam nadzieje, że nikt z tego powodu się nie obraża. Niektórzy długo szukają inspiracji, zanim nazwą swojego czworonoga. Przeglądają stare książki, analizują różne, czasem już martwe języki.

Przesadzają?

Raczej nie. Zauważyłam przy tym pewną prawidłowość. Wśród psów biorących udział w prowadzonych przeze mnie szkoleniach najciekawsze są te o nietypowych, przemyślanych imionach. Im oryginalniejsze imię, tym bardziej oryginalny i ciekawy świata pies. Co oczywiście nie znaczy, że wśród pospolitych Reksiów, Miśków, Azorów czy Aleksów nie znajdziemy pilnych, inteligentnych czworonożnych uczniów. Zdarza się jednak, że takie popularne imię może wprowadzić pewne zamieszanie, gdy na wybiegu pojawia się kilka psów nazwanych na cześć Komisarza Aleksa. I zagubiony pies nie wie, czy to on jest wołany, czy też kolega węszący pod sąsiednim krzakiem.

Niektórzy nadają to samo imię kolejnym psom. Kiedy odejdzie jedna Saba, biorą drugą, trzecią...

Nie podoba mi się taka praktyka. Każdy pies jest inny i każdy zasługuje na własne imię. A także na pamięć o sobie. Podejrzewam, że w domu, gdzie żyły już cztery Saby, zaciera się pamięć o tym, jakie one były. To oczywiście moja prywatna opinia, a nie jakieś zalecenie. Bo tak naprawdę dla psa nie jest ważne samo imię, ale jego brzmienie.

Co to znaczy?

Wiele osób ma problem z przywołaniem psa, który nie reaguje na swoje imię. Psy nie rozumieją znaczenia słów „imię”, „nazwa”. Chodzi więc tylko o to, żeby od początku ta sama zbitka sylab kojarzyła im się z czymś przyjemnym. Naukę należy zaczynać już od szczeniaka - wołamy go zawsze tym samym imieniem, a gdy przybiega, nagradzamy go smakołykiem. Po jakimś czasie pies zaczyna reagować na nasze wezwania. Konieczne jest także odpowiednie używanie imienia psa.

Jak można używać go nieodpowiednio?

Człowiek mówi do psa. Opowiada mu o swoich problemach, pyta, czy nie wie, gdzie położył pilot od telewizora lub czy chce mu się wyjść w zawieję na spacer. W tym szumie różnych słów nie powinno padać psie imię, bo tak naprawdę nic od psa nie chcemy. Używamy go tylko wtedy, gdy przywołujemy czworonoga.

Na moją Zarę, gdy zbroi, wołam Zarazo. I widzę, że samo użycie tego drugiego imienia, w neutralnych okolicznościach, wywołuje u psa zaniepokojenie...

To drugie imię kojarzy się psu z emocjami, z pani wzburzeniem. A psy, jak już wiele razy mówiłam, są mistrzami świata w odczytywaniu ludzkich emocji.

Spotykam się ze zmienianiem imion u psów wziętych ze schronisk. Czy Ciapek, który w nowym domu zostaje Luzakiem, nie gubi się w nazewnictwie?

Skądże! Uważam wręcz, że warto adoptowanemu zwierzakowi zmienić imię. Przecież nie wiemy, czy poprzednie nie kojarzyło mu się z czymś przykrym, czy ktoś nie krzyczał lub nie bił go, używając przy tym słowa Ciapek. Nowe miano może pomóc w utrwalaniu u psa poczucia bezpieczeństwa. Zwierzęta nie przyzwyczajają się tak jak ludzie do swojego imienia, to nie jest coś, co od urodzenia pomaga im w samoidentyfikacji. Wystarczy, że słysząc „Luzak!” pies wie, że ma się odwrócić do właściciela i zareagować na jego wezwanie.

A jakie imiona Pani nadaje swoim psom?

Moje border collie uprawiają ze mną agility, sport polegający na tym, że pies prowadzony komendami przewodnika musi szybko i sprawnie pokonać tory przeszkód. Dlatego moi zawodnicy muszą mieć imiona brzmiące wyraźnie, ostro. Tak jak Tessa czy Gryffin, gdzie wybrzmiewa podwójne „s” lub twarde głoski „g” i „r”. Zanim zadecyduję o nadaniu imienia psu, próbuję je kilka razy wykrzyczeć w pustej przestrzeni, by zorientować się, czy dobrze brzmią.

Książka „Szkoła na czterech łapach” dostępna w naszej księgarni Możesz też zamówić książki w sprzedaży wysyłkowej. Wystarczy zadzwonić pod numer 58 30 03 656

Masz problem ze swoim zwierzakiem? Zadaj pytanie trenerowi psów. Pytania do naszego eksperta prosimy wysyłać na adres: [email protected]

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki