Szef ZNP Sławomir Broniarz: Co drugi nauczyciel rozważa odejście z zawodu

Leszek Rudziński
Leszek Rudziński
- Wydarzenia i emocje towarzyszące strajkowi spowodowały, że wielu moich kolegów i koleżanek podjęło decyzję o rezygnacji z zawodu – mówił w piątek na konferencji prasowej prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.
- Wydarzenia i emocje towarzyszące strajkowi spowodowały, że wielu moich kolegów i koleżanek podjęło decyzję o rezygnacji z zawodu – mówił w piątek na konferencji prasowej prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz. Marek Szawdyn/Polska Press
- Wydarzenia i emocje towarzyszące strajkowi spowodowały, że wielu moich kolegów i koleżanek podjęło decyzję o rezygnacji z zawodu – mówił w piątek na konferencji prasowej prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz. Dodał, że obecnie szkoły pracują „na dwóch, trzech etatach”, a klasy są przepełnione.

Na wstępie Broniarz przypomniał słowa ówczesnej minister edukacji Anny Zalewskiej z czerwca 2016 r., kiedy ogłaszając reformę edukacji stwierdziła, że jest ona „przemyślana, przygotowana, policzona i ani uczniowie, ani rodzice nie powinni tej reformy zauważyć”. - Pierwszy tydzień roku szkolnego z 2019 roku dosyć brutalnie zadał kłam tym stwierdzeniom – mówił szef ZNP.

Przepełnione szkoły

Szef związku podkreślił, że na skutek reformy Anny Zalewskiej mamy dziś „przepełnione szkoły, korytarze i toalety”. - Zajęcia odbywają się na korytarzach i w piwnicach. Szkoły pracują na dwie, trzy zmiany (…) Mamy ogromy problem z kadrą pedagogiczną, gdyż wielu nauczycieli podjęło w sposób przemyślany decyzję, że będą musieli odejść ze szkoły, często z powodów ekonomicznych – tłumaczył.

Zdaniem prezesa ZNP rząd swoją reformą edukacji pogorszył warunki edukacji dzieci i warunki pracy nauczycieli. Dodał, że rząd przekształcił placówki szkolne w „szkoły wieczorowe”. Jako przykład wymienił m.in. Zespół Szkół Gastronomicznych w Łodzi, który według informacji szefa ZNP, pracuje do 18.45, czy Zespół Szkół Elektrotechnicznych w Bydgoszczy mający pracować do godz. 18.55.

- Zapraszamy pana ministra i pana premiera do wszystkich szkół ponadgimnazjalnych, żeby przyjrzeli się temu, co reforma Anny Zalewskiej zgotowała uczniom (…) Wyobraźmy sobie dziecko, które o 19.20 kończy zajęcia i następnego dnia musi zacząć lekcje od godziny 8.00. Kiedy jest czas na przygotowanie, na przemyślenie, żeby to dziecko mogło we właściwy sposób przyjść do szkoły przygotowane na następny dzień? - pytał szef ZNP.

Broniarz dodał, że znacząco wzrosła też liczba uczniów w klasach. - Samorządy broniąc się przed zwiększonymi wydatkami edukacyjnymi, mając na uwadze zmniejszaną rok rocznie subwencje, fakt, że nie dostały obiecanych środków na zwiększenie wynagrodzeń, tworzą klasy w których jest 35, czy powyżej 40 uczniów – mówił.

ZNP domaga się raportu

Szef ZNP zwrócił także uwagę na trudną sytuację nauczycieli. - Oczekujemy od pana ministra pilnego przedstawienia raportu w oparciu o system informacji oświatowej, który pokaże jaka liczba nauczycieli została zwolniona w bieżącym roku szkolnym, nie miała podpisanych umów o pracę, została zmuszona do odejścia na emeryturę lub świadczenie kompensacyjne, a jednocześnie przedstawienia raportu o liczbie brakujących nauczycieli w szkołach. Według doniesień medialnych około 11 tysięcy nauczycieli szuka miejsca pracy dla siebie, a jednocześnie szkoły nie mają tychże nauczycieli – mówił.

Podkreślił, że „wydarzenia i emocje towarzyszące strajkowi spowodowały, że wielu jego kolegów i koleżanek podjęło decyzję o rezygnacji z zawodu”. - W ankiecie, którą przeprowadzał Głos Nauczycielski, widać że co drugi nauczyciel rozważa taką możliwość. Chce odejść z zawodu, nie che pracować w takiej szkole, w takich warunkach i przy takim wynagrodzeniu – mówił Broniarz. - Apelujemy do pana premiera i do pana ministra, aby teraz zaniechali kampanii wyborczej i spróbowali pomóc rodzicom i samorządom w poradzeniu sobie z tą bardzo trudną sytuacją – dodał.

Źródło:
TVN 24

POLECAMY W SERWISIE POLSKATIMES.PL:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 44

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
6 września, 13:27, Była nauczycielka:

Jak nie przepadam za Broniarzem i uważam, że zamiast o edukację martwi się tylko o swoją posadę, to tu muszę się z nim zgodzić. Razem ze mną z mojej szkoły odeszło 7 nauczycieli. Nie planują powrotu do zawodu, pomimo tego, że uwielbiają to robić. Niestety, sama satysfakcja z uczenia, przy roszczeniowych rodzicach i niskich płacach nie wystarczyła.

Część z tych, co została (tych młodszych), także zastanawia się nad odejściem.

6 września, 13:37, Darek:

To ciekawe, bo ja uczę od prawie 25 lat i jeszcze nikt nie odszedł z własnej woli z pracy, nie licząc przechodzących na emeryturę. W tym roku przyjęto natomiast do mojej szkoły 9 nowych nauczycieli, w tym dwóch panów, którzy mieli prywatne działalności i jednego pana z urzędu. Jako nauczyciel dyplomowany na 1,5 etatu zarabiam ok. 5 tys zł plus trzynastka. Ciekawe, czy tak łatwo znajdę w Opolu pracę z takimi zarobkami, a przy tym prawie 3 miesiącami wolnego. Szczerze w to wątpię.

6 września, 18:21, Gość:

W szkołach posady okupują starzy wyjadacze, przesiadujący na zmianę na urlopie zdrowotnym. Dostępne wakaty tylko na zastępstwo, do czasu powrotu nauczyciela zatrudnionego na stałe. Na wsparcie nie masz co liczyć, a jak są do podziału jakieś pieniądze, np. z socjalnego, to żadna szuja słowem nie piśnie. Wredne środowisko. Wszyscy tylko marudzą, że jest coś do roboty i najchętniej zmieniliby zawód. Ale nie zmieniają. Dzieci przychodzą do szkoły w wieku 7 lat zupełnie do niej nieprzygotowane emocjonalnie ani wychowawczo. Zero kindersztuby, bo przecież rodzice zapracowani, nie mają czasu zajmować się takimi pierdołami jak wychowanie dziecka. Jednego dziecka, maksymalnie dwóch. A w klasie jest 25-30 dzieci. Kto ma je wychować? Wychowawca na jednej godzinie wychowawczej w tygodniu? Świetlica? A rodzice? Na zebranie przychodzi kilka zaledwie osób. A jak dzieciak narobi sobie kłopotów, dostanie jedynkę albo uwagę to wielkie zdziwienie. Całe nasze społeczeństwo to jedna wielka PATOLOGIA. łącznie z systemem oświaty, zdrowia i ubezpieczeń społecznych. Można podsumować krótko: ch.., d... i kamieni kupa.

Tak, wszyscy winni. A może w domku by się zająć swoją pociechą, a nie podrzucać gdzie się da i marudzić, nie chce się już tego cZytac

G
Gość
7 września, 17:15, Gość:

A trzeba było na wakacjach strajkować. Siedzieć w szkole nawet 24 godz na dobę. A nie po sklepach latać i na wczasy wyjeżdżać.

Żal [wulgaryzm] ściska? Trzeba było się uczyć to też byś latał...

G
Gość
6 września, 13:40, Darek:

Nie znam żadnego nauczyciela, który rozważa odejście z pracy. Uczę prawie 25 lat.Jestem nauczycielem dyplomowanym. Mam 1,5 etatu i zarabiam ok. 5 tys. zł na rękę. Mam ok. 3 miesięcy wolnego. Czy to źle? Ja uważam, że nie.

To teraz przypomnij sobie ile zarabiales jak byłeś kontraktowym na jednym etacie. Fajnie być takim mądrym jak się przetrwało w tej pracy 10 lat i w końcu doszło do tego dyplomowanego. Teraz młody nauczyciel który nie ma wsparcia rodziców i nie dostanie mieszkania w spadku może sobie pomarzyć o zakładaniu rodziny za niecałe 2tys na rękę (dokładnie 2782zl brutto plus 100 motywacyjnego bez prawa do wyslugi lat przez pierwsze 3 lata czyli ok 2000 na rękę, gdzie wynajęcie stancji w Lublinie to 1000zl) może jest to atrakcyjne dla młodego księdza lub zakonnicy.

s
sonia
6 września, 13:41, Gość:

Kady lewak powinien odejść z tego zawodu.

Jak sam nie odejdzie to niebawem dyrektor go zwolni bo szkoła to nie ostoja lewactwa

6 września, 18:02, Gość:

Niestety ostoja. Zwłaszcza młoda kadra.

Cała prawie ..,,kadra,, jest lewacka...Hi,hi,nikt nie chce się przyznać,że jest mściwym potomkiem chłopów folwarcznych...,jak oświadczył pan hrabia Stuhr...,którego przodkowie w A ustrii pracowali przy uprawie winorośli....jak się okazało!!! Biedny hrabia....Kopernik też była kobietą...

i
irena
7 września, 10:05, Gość:

byłem wczoraj na zebraniu. Córka ma nową wychowawczynię bo poprzednia poszła na urlop zdrowotny. Ta nowa to nieprawdopodobnie zmanierowana bezdzietna 30-latka a jednocześnie bardzo zmęczona życiem. Oczywiście lewackie poglądy i głupie niby żarty wylewały się jej z ust. Zachowywała się jakby była absolutnie przekonana że 100% rodziców popierało ten ich wiosenny strajk. Niedobrze mi się już robiło jak patrzyłem że takie osoby uczą nasze dzieci. Taka 30letnia emerytka

7 września, 23:58, pies na baby:

Dokładnie, im się wydaje, że są alfą i omegą, następna wyjątkowa kasta. Lecz prawda jest taka, nie jesteś zdolny, to idź na pedagogikę, może dasz radę.

Bo to są te ,,nowe smartfonowe ,,poklolenia,które mają ,,zawsze rację,,i wszystko wiedzą..a tak naprawdę.....Moja znajoma nauczycielka z 2o letnim stażem...powiedziała,że nie wie,co się dzieje za granicami Polski....,bo ją to nie interesuje!!!!!! Na szczęście uczy biologii,więcmoże uczniowie nie zauważą jej ignorancji na tematy inne niż biologia..!!!

p
pedagog
9 września, 13:02, entuzjasta:

Wyciąć 30% godzin lekcyjnych i problem sam się rozwiąże. Dać dzieciom i młodzieży więcej czasu na zabawę i myślenie.

Dzieci w każdej wolnej chwili...ślepią w smartfony....!!!! A jak nie ślepią ...tzn.,że nie wiesz,że ślepią...Ja myślę,że większość tylko udaje,że się uczy...

e
ela
16 września, 07:01, Gość:

No to niech szybko odchodzą, czekam w kolejce aby dostać się do pracy w szkole.

Ja też....!!!Od dawna...

l
leon
16 września, 18:50, Gość:

Niech odchodzą, byle szybko najlepiej do sektora prywatnego. Dowiedzą się tam co oznacza praca z dziećmi 8 godzin dziennie plus przygotowanie materiałów dla dzieci :-). Bez karty nauczyciela i innych przywieli.

Dokładnie!!!!!! Naprawdę niech odejdzie każdy komu żle!!

D
DARIA.K

NIECH ODCHODZĄ! POWAŻNIE! PRZECIEŻ KAŻDY MA PRAWO POPRAWIĆ SOBIE W ŻYCIU! PRZYJDĄ NOWI,BO UCZELNIE PRODUKUJĄ CAŁE RZESZE NAUCZYCIELI...W BYDGOSZCZY NIE MA PROBLEMU.I TAK NIEKTÓRE STANOWISKA W SZKOŁACH SĄ ,,DLA ZNAJOMYCH,ZNAJOMYCH,Z POLECENIA,A OFERT PRACY FIKCYJNE.

G
Gość
Niech odchodzą, byle szybko najlepiej do sektora prywatnego. Dowiedzą się tam co oznacza praca z dziećmi 8 godzin dziennie plus przygotowanie materiałów dla dzieci :-). Bez karty nauczyciela i innych przywieli.
G
Gość
No to niech szybko odchodzą, czekam w kolejce aby dostać się do pracy w szkole.
e
entuzjasta
Wyciąć 30% godzin lekcyjnych i problem sam się rozwiąże. Dać dzieciom i młodzieży więcej czasu na zabawę i myślenie.
G
Gość
Nauczyciele chca odejsc hmmm a dokad??? Za kase marketu,na tasme pracujac w akordzie. Ludzie nie dajcie sie nabrac drugi raz ,chyba zostalo wam cos w glowach z pokonczonych szkol.
S
Szary człowiek
Wystarczy że odejdzie tylko prowokator Broniarz i sytuacja w szkołach się unormuje.Jak się nie ma pomysłu na bycie przewodniczącym to trzeba odejść.Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść a tego temu Panu brakuje.
G
Gość
7 września, 18:31, Gość:

Niech odchodzą jak im źle, niech poczują co to jest prawdziwa praca. Na ich miejsce są młodzi przygotowani do zawodu młodzi nauczyciele którzy czekają tylko kiedy Ci z dawnej epoki odadza im etat.

Hahahaha. Już widzę tych wyedukowanych na 30% młodych nauczycieli i za tą kasę przy tych wymaganiach.

Wróć na i.pl Portal i.pl