Arkadiusz Ł., ps. Hoss - domniemany ojciec wnuczkowej mafii, rozpoczął dozór policyjny i powinien zgłosić się na komisariat policji na poznańskich Jeżycach. Z naszych informacji wynika, że pojawił się tam po godz. 21. - Jeśli Arkadiusz Ł. nie zrobiłby tego do północy, złamałby nakaz sądowy - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Przypomnijmy, że „Hoss” jest podejrzany o wyłudzenie od seniorów około 1,4 mln złotych. To kolejne zarzuty, które usłyszał w sprawie dotyczącej oszustw metodą „na wnuczka”. Według śledczych to on jest mózgiem szajki okradającej starsze osoby w Polsce i Europie.
Podejrzany został zatrzymany w ubiegłym tygodniu na warszawskiej Woli. CBŚ poinformowało, że ukrywał się przez półtora roku. Mimo to, sąd zwolnił go za kaucją. Jak wczoraj pisaliśmy, jednym z argumentów za tym, żeby Arkadiusz Ł. mógł odpowiadać z wolnej stopy, było to, że według sądu nie utrudniał postępowania toczącego się w Poznaniu i stawiał się na każde wezwanie sądu. Ustaliliśmy, że „Hoss” nie tylko nie stawił się na żadne posiedzenie, ale też, że jego proces przez to w ogóle nie ruszył.
Podejrzanemu grozi nawet do 10 lat więzienia. Mimo to, opcję, że będzie się ukrywał, od początku wykluczał jego obrońca mecenas Przemysław Florek.
- Nie sądzę, że gdyby ktoś planował się ukrywać, to wpłaciłby 300 tys. poręczenia majątkowego, a z tego, co wiem, tak już się stało. Uważam, że nie ma takiej obawy - mówi warszawski adwokat. I dodaje: W moim przekonaniu decyzja sądu była słuszna i nie ma podstaw, które wskazywałyby, że Arkadiusz Ł. chciałby bezprawnie utrudniać postępowanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?