Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sylwester w krainie wina

Sylwia Hejno
Szeroki wybór alkoholi o różnych cenach oferują sieci delikatesowe np. Alma
Szeroki wybór alkoholi o różnych cenach oferują sieci delikatesowe np. Alma Sylwia Hejno
Białe, złociste, czerwone, różowe... Do wyboru, do koloru. Sieci delikatesów w galeriach handlowych z okazji nadchodzącego sylwestra kuszą nas alkoholami z całego świata. Wśród nich nie może na stole zabraknąć wina, oczywiście także tego z bąbelkami. Co o tych trunkach trzeba wiedzieć?

Polacy mają opinię narodu, który za kołnierz nie wylewa. Z kolei od lat za synonim wysokiej kultury picia uchodzi Francja. Nie bez powodu - tylko francuski szampan to szampan, a gdyby poprosić dowolną osobę o podanie przykładowego miejsca, gdzie się wytwarza wino, najpewniej padłaby nazwa Bordeaux. A zatem, w porywie patriotyzmu, dla podreperowania narodowego wizerunku oraz dla samego smaku można się pokusić o zaserwowanie sylwestrowym gościom wina.

Wiadomo bowiem, że mieszanie trunków nie służy, a obowiązkowym punktem programu jest kieliszek z bąbelkami o północy. Warto zainwestować w nasze kubki smakowe i postawić na jakość - przekonuje Mirosław Mól, sommelier delikatesów Alma. - Jeśli nie mamy dużej wiedzy o winach, to najbezpieczniej robić zakupy w dobrych sieciach handlowych, które sprowadzają najlepsze alkohole. Na sylwestra polecam w szczególności szampany i wina musujące. Dobre wino musujące można kupić już powyżej 20 zł.

Rozrzut cenowy jest bardzo duży. Za butelkę wina możemy zapłacić zarówno wspomniane dwadzieścia kilka złotych, jak i równowartość średniej krajowej. Przy wyborze, poza ceną, można sugerować się także krajem pochodzenia. Poza francuskimi, dobrą renomą cieszą się wina niemal z całej Europy - włoskie, hiszpańskie, greckie, niemieckie (tak, to prawda - nacja piwoszy słynie z rieslinga, odmiany białych winogron), a także ostatnio coraz bardziej modne węgierskie i bułgarskie. Co ciekawe, w niedługim czasie solidną markę wśród koneserów wyrobiły sobie plantacje winorośli na antypodach. Australijski shiraz podobno zawdzięcza swój wyjątkowy smak glebom.

Wino z bąbelkami niekoniecznie oznacza szampana. Ta nazwa jest zastrzeżona wyłącznie dla napoju, który wytwarza się w Szampanii. Od wielu win musujących odróżnia go m.in. skomplikowana, tradycyjna produkcja. Szampan, w odróżnieniu od spokojnego wina, jest na ogół bezrocznikowy, ale ten oryginalny dojrzewa długo. Bąbelkowym rekordzistom wyjście na światło dzienne zajmuje całe lata. Warto wiedzieć, że w podobny sposób jest wytwarzana cava (wino musujące z Hiszpanii). Mniej kosztowne musujące wina przechodzą powtórną fermentację we wspólnej kadzi. Te całkiem tanie trunki są po prostu nasycane dwutlenkiem węgla. Na etykiecie szampana znajdują się dodatkowe oznaczenia jak "brut" - wytrawny, "demi-sec" - półwytrawny i "doux" - czyli słodki (w praktyce trudno go spotkać).

Podawanie wina jest równie złożoną sztuką jak jego kupowanie. Jest na szczęście kilka zasad, które amatorzy tego napoju potrafią wyrecytować jednym tchem o każdej porze dnia i nocy. Brzmią one następująco: młodsze wina podajemy przed starszymi, białe przed czerwonymi, wytrawne przed słodkimi, czerwone łączymy z mięsem, a białe z rybami, proste wina z daniami złożonymi, a złożone - z prostymi. Z kolei słodkie wina niekoniecznie dobrze wypadają w połączeniu z ciastem czy lodami.

Kolejną ważną sprawą jest temperatura podawania. Często popełniamy błąd wkładając wi-no do lodówki, aby się szybko schłodziło. Równie niedopuszczalne jest ogrzewanie przyniesionego z dworu wina np. w kuchence mikrofalowej. Nie tylko możemy w ten sposób mu zaszkodzić, ale skutecznie zepsuć jego smak. Butelka butelce nierówna - trzy kreski nie w tę stronę mogą zrujnować cały aromat. Przykładowo proste białe wino najlepiej się czuje w temperaturze do ośmiu stopni, a złożone czerwone może wymagać osiemnastu. Przedział dla musującego wynosi od sześciu do dziesięciu stopni. Doskonałym wynalazkiem, gdy w mieszkaniach grzeją kaloryfery, jest cooler - miseczka z wodą i lodem.

Pozostaje ostatnia sprawa, czyli kieliszki. Płaskie, szerokie szampanki lepiej sobie zostawić do galaretek. Ten krój kieliszków nie "trzyma" bąbelków. Musujące wino nalewany do kieliszków o kształcie wydłużonego tulipana lub fletu. Najlepsze są szkła bez ozdób, dokładnie, ręcznie umyte. Tych do wina jest wiele rodzajów. Poprzestańmy na ogólnym stwierdzeniu, że czarki do wina białego są smuklejsze, do czerwonego - bardziej pękate. Brzegi mogą się zwężać lub delikatnie rozchylać, co także ma wpływ na aromat. Jest także wiele teorii na temat tego, do którego miejsca należy nalewać. Powinno to być około 200 ml, zazwyczaj zaznacza je najszersze miejsce na kieliszku.

Najczęściej popełniane błędy:

* Fałszywa elegancja, czyli trzymanie kieliszka za czarkę. Jeśli jest nóżka, to znaczy, że należy z niej korzystać. Od ciepła ręki schłodzony napój niepotrzebnie się podgrzewa.

* Lejemy i huzia na Józia, czyli picie od razu. Zanim rozpoczniemy degustację, wirujemy delikatnie kieliszkiem (z tego powodu musi być w nim miejsce). To wcale nie jest przejaw snobizmu. W ten sposób rozchodzi się aromat.

* Picie z tego samego kieliszka różnych win. Przy braku możliwości zamiany należy go przepłukać.

* Kojarzenie osadu z zepsuciem. Wcale tak nie musi być. Wszystko zależy od danego gatunku wina. Trzeba za to dokładnie obejrzeć, czy korek jest prawidłowo wciśnięty. Jeśli wystaje, może to być objaw np. niewłaściwego przechowywania. W razie jakichkolwiek wątpliwości - pytamy.

Słowniczek konesera

* awiniowanie - przepłukanie kieliszka winem przed napełnieniem

* dekantowanie - przelanie wina do karafki, aby oddzielić osad

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski