Dobra forma braci Jakuba i Michała Rybusów z Moravii Anna-Bud Morawica. Pierwszy walczy o koronę króla strzelców RS Active 4. Ligi

Trzy mecze, włączając Okręgowy Puchar Polski, trwała bramkowa posucha braci Rybus w barwach Moravii Anna-Bud Morawica. Spotkanie z Wisłą Sandomierz w pierwszym składzie rozpoczął Jakub, Marcin odczuwający skutki urazy siadł na ławce, ale w drugiej odsłonie zastąpił brata, który miał już na koncie skompletowanego hat-tricka.

Kuba walczy o tytuł króla strzelców. W rundzie wiosennej pokonał dwa razy golkipera AKS Busko i zamilkł. Zwycięskiego gola w potyczce z Pogonią w Staszowie wygranej przez Moravię 1:0 uzyskał Michał. Potem obaj bracia Rybus wychodzili od początkowych minut w meczach z Koroną II w lidze (0:4) i Naprzodem Jędrzejów w Okręgowym Pucharze Polski (0:2), ale brakowało konkretów.
Nie wykazali się również w spotkaniu z Hetmanem Włoszczowa. Kuba zaczął na szpicy, nie dostawał jednak zbyt wielu podań od kolegów, Michał który wszedł za młodszego Rybusa miał jedną okazję, ale nie zamienił jej na gola. W spotkaniu z Wisłą Sandomierz trener Maciej Śmiech powtórzył wariant z wysuniętym Jakubem Rybusem w ataku, co oznaczało, że Michał narzekający na uraz zasiadł na ławce.

– Taka była decyzja szkoleniowca, po prostu ją zaakceptowałem – mówi Michał i dodaje, że między Rybusami nie ma żadnej rywalizacji. – Chcemy grać jak najlepiej dla drużyny – dodaje starszy Rybus.

Z rezerwy podziwiał brata, który po 18 minutach skompletował 3 gole, a potem popisał się kapitalnym prostopadłym podaniem, po którym Michał Zawadzki wyszedł sam na sam z Przemysławem Janowskim. Golkiper Wisły zdołał się popisać znakomitą interwencją.

– Byłaby piękna asysta – podkreśla Michał Rybus, który w trakcie drugiej połowy wszedł za brata i też popisał się trafieniem niezwykłej urody. – Moim celem było strzelenie gola czego dokonałem. Nie ukrywam, że wolę grać razem z bratem i liczę, że szybko dostaniemy takie możliwości. Chciałbym mu pomóc w sięgnięciu po tytuł króla strzelców – mówi Michał.

– Z bratem gra mi się bardzo dobrze, to silny napastnik, który wywiera presję na obrońców, czasami ich zamęcza. Dzięki jego aktywności mam więcej miejsca na boisku – twierdzi Jakub Rybus, według wielu obserwatorów czwartej ligi świętokrzyskiej atakujący na miarę wyższego poziomu rozgrywkowego.

Kubie dawano szanse w Koronie w pierwszej lidze, ale głównie nie na jego pozycji, nie czuł się też do końca doceniany w rezerwach kieleckiego ekstraklasowca. – Nie mam do nikogo żalu. Jestem zawodnikiem Moravii, w tym sezonie liczę na jak najwyższe miejsce w czwartej lidze, nie ukrywam też aspiracji na wygranie klasyfikacji najskuteczniejszych – deklaruje Jakub. Brat mu raczej nie zagrozi, bo ma 6 trafień, ale jest tak samo jak Kuba zainteresowany tytułem króla strzelców dla niego.

– Cała nasza drużyna pomoże Kubie, jestem przekonany. Wierzę, że mój młodszy brat przebije się do wyższej ligi, bo tam jest jego miejsce – kończy Michał Rybus. Z 21 goli w sezonie 2023/24 w czwartej lidze świętokrzyskiej Jakub strzelił 9 Wiśle Sandomierz, 3 Stali Kunów, 2 Hetmanowi Włoszczowa i AKS Busko-Zdrój, po jednym Pogoni Staszów, Arce Pawłów, Łysicy Bodzentyn, GKS Zio-Max Nowiny, Spartakusowi Daleszyce.