Świątek o krok od hat-tricka, jakiego nie było od dziewięciu lat

Filip Bares
epa/pap
Iga Świątek zagra w sobotę z reprezentującą Kazachstan Jeleną Rybakiną o 18. tytuł w karierze i trzeci z rzędu triumf w turnieju WTA w Dausze. Ostatnią tenisistką, która wygrała trzykrotnie z rzędu tę samą imprezę była w 2015 roku Amerykanka Serena Williams.

Spis treści

Finał bez półfinału

Stolica Kataru aspiruje, m.in. obok Paryża, do ulubionego miejsca na tenisowej mapie 22-letniej Świątek. W 2020 roku odpadła tu w 2. rundzie przegrywając z Rosjanką Swietłaną Kuzniecową, edycję 2021 opuściła, a od 2022 roku jest niepokonana. W tym czasie wygrała tutaj 11 kolejnych spotkań, a dodatkowo w dwóch przypadkach rywalki oddały mecze walkowerem, jak przed piątkowym półfinałem Czeszka Karolina Pliskova.

"Przepraszam, że musiałam się wycofać, ale niestety rozegrałam zbyt wiele meczów w ostatnich kilku dniach i moje ciało nie zareagowało dobrze" - przekazała była liderka światowego rankingu, która wygrała dziewięć pojedynków z rzędu, w tym trzy trzysetówki w Dausze, a w czwartek w dwóch tie-breakach pokonała Japonkę Naomi Osakę. Wcześniej triumfowała w turnieju w Kluż-Napoce, zdobywając pierwszy tytuł od czterech lat.

"Po wczorajszym ciężkim meczu z Naomi czułam, że przekroczyłam pewien limit. Później poczułam ostry ból w dolnej części pleców i nie byłam już w stanie wyjść na kort" - dodała Czeszka.

To już drugi przypadek, gdy Pliskova nie może przystąpić do spotkania z obecną liderką światowego rankingu. Walkowerem oddała także ćwierćfinał ubiegłorocznego turnieju w Dubaju.

Polska tenisistka byłaby zdecydowaną faworytką tej potyczki, bo przez turniej w Dausze - już tradycyjnie - mknie jak najszybszy pociąg. W trzech tegorocznych spotkaniach oddała rywalkom 11 gemów, a od początku zwycięskiej passy w 2022 roku straciła tylko jednego seta - na otwarcie ze Szwajcarką Viktoriją Golubic dwa lata temu. 21 następnych partii padło jej łupem.

Hat-trick Świątek?

Świątek jest o krok od wygrania trzeciej edycji tych samych zawodów z rzędu, co ostatnio udało się Serenie Williams w Miami w latach 2013-15. Jeśli podopiecznej trenera Tomasza Wiktorowskiego powinie się noga, to w ślady słynnej Amerykanki będzie mogła pójść w połowie kwietnia w Stuttgarcie, gdzie była najlepsza w dwóch poprzednich sezonach, bądź półtora miesiąca później w Paryżu, na przełomie maja i czerwca powalczy o trzeci kolejny, a czwarty w karierze triumf w wielkoszlemowym French Open.

Zadanie w sobotę będzie przed raszynianką trudne, bo po drugiej stronie siatki stanie Rybakina. Urodzona w Moskwie, ale reprezentująca od 2019 roku Kazachstan tenisistka to chyba najbardziej niewdzięczna dla niej przeciwniczka.

Z czterech dotychczasowych konfrontacji Polka wygrała tylko pierwszą - w ćwierćfinale w Ostrawie w 2021 roku. Później trzy razy górą była Kazaszka - w 1/8 finału wielkoszlemowego Australian Open w 2023 roku, dwa miesiące później w półfinale prestiżowej imprezy w Indian Wells (w obu przypadkach Świątek nie wygrała seta) oraz w połowie maja ubiegłego roku w ćwierćfinale w Rzymie, gdy liderka listy WTA skreczowała w trzeciej partii z powodu kontuzji.

"Obie dobrze się znamy, wiemy, czego się spodziewać na korcie, ale staramy się oczywiście wyciągać wnioski z wcześniejszych meczów. Na razie wszystko w tym turnieju układa się po mojej myśli, ale ona gra tutaj naprawdę dobrze" - powiedziała o Świątek Rybakina.

Zwróciła uwagę, że jej finałowa rywalka będzie na pewno mniej zmęczona.

"Za mną intensywne dwa tygodnie, ale i bardzo pozytywne. Ona na pewno będzie nieco świeższa, jednak dam z siebie wszystko i zobaczymy, jak to się potoczy" - dodała.

"Muszę się zregenerować i postaram się jak najlepiej przygotować pod względem fizycznym, bo wiadomo, że w rywalizacji z Igą to odgrywa dużą rolę. Z nią każdy punkt trzeba wywalczyć, trzeba się sporo napracować, a z drugiej strony wiem, że sama muszę być agresywna" - wskazała zawodniczka z Kazachstanu, cytowana przez oficjalny portal WTA.

Krajobraz WTA

Polka powalczy o 18. tytuł w karierze, a pierwszy w sezonie. Dwa lata starsza Rybakina wygrała siedem imprez, m.in. przed tygodniem w Abu Zabi oraz na początku roku w Brisbane.

Obie tenisistki w stolicy Kataru już zarobiły po 600 punktów do rankingu WTA i ponad 300 tys. dolarów. Zwyciężczyni może liczyć na 1000 "oczek" i ponad 520 tys. USD.

Niezależnie od końcowego rozstrzygnięcia Świątek powiększy przewagę nad drugą w klasyfikacji tenisistek Białorusinką Aryną Sabalenką, której w Dausze zabrakło. Z kolei Rybakinie zabraknie trochę punktów, by wyprzedzić Amerykankę Cori "CoCo" Gauff i wrócić na trzecie miejsce listy światowej.

Początek finałowego pojedynku w sobotę o godz. 16.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Świątek o krok od hat-tricka, jakiego nie było od dziewięciu lat - Sportowy24

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl