Świat pokochał polskiego Wiedźmina – wielu podobał się bardziej niż serial na Netflix, a powodem bunt na popularnym serwisie

Wiedźmin to jedna z najsilniejszych polskich marek funkcjonujących obecnie na świecie. Droga do tego była jednak długa i usiana zakrętami. Wszystko rozpoczęło się od znakomitej sagi Andrzeja Sapkowskiego, która zyskała duże uznanie, ale głównie na obszarach Europy środkowo-wschodniej. Niemniej przygody Geralta i jego towarzyszy miały wielu fanów, którzy ucieszyli się na wieść o tym, iż powstanie serial, a także film, inspirowane właśnie tą historią. Tym bardziej że w polskiej produkcji wziąć miały udział największe gwiazdy rodzimego kina, w tym:

• Michał Żebrowski,
• Zbigniew Zamachowski,
• Maciej Kozłowski,
• Andrzej Chyra,
• czy Grażyna Wolszczak.

Imponująca lista, a do tego znana historia miały zagwarantować sukces. Ostatecznie serial z 2002 roku nie zdobył uznania publiki i wyśmiewano go, głównie za zastosowane w nim efekty specjalne. Trzeba jednak przyznać, że polski Wiedźmin był nad wyraz wierny książkom. Niestety znacznie gorszy okazał się film Wiedźmin (ukazał się rok wcześniej), który sprawiał wrażenie poszatkowanego bez specjalnego planu serialu, którego poszczególne kawałki połączono. Ostatecznie oglądając pełnometrażową produkcję, niemal nie wiadomo, o co w niej właściwie chodzi. Ostatecznie polska ekranizacja Wiedźmina nie pozostawiła po sobie pozytywnego wspomnienia.

Jeśli się nad tym zastanowić, to polska produkcja i wersja Netflix mają bardzo wiele wspólnego, poza marką oczywiście. Zapowiedź obu seriali wywołała euforię u fanów i dyskusję na temat tego, jak produkcje te powinny wyglądać. Następnie było niecierpliwe oczekiwanie na wynik prac, a potem premiera, która przyniosła rozczarowanie. Trzeba jednak przy tym zaznaczyć, że Wiedźmin od Netflix w przeciwieństwie do „naszego” stał się hitem. Tytuł wciąż przyciąga rzeszę fanów nawet pomimo licznych kontrowersji, czego przykładem mogą być emocje związane z premierą 3. sezonu serialu Wiedźmin, który już trafił na platformę Netflix.

Co ciekawe, już przy premierze pierwszego sezonu wśród polskich fanów zaczęły pojawiać się opinie, że rodzimy serial był... lepszy. Obecnie podobne zdanie zaczyna przebrzmiewać na arenie międzynarodowej. Jakim cudem i dlaczego właśnie teraz?

Przebieg wydarzeń w tym przypadku należy zrelacjonować po kolei, najlepiej zaczynając od gier CD Projekt RED. To bowiem produkcje gamingowe rozsławiły sagę Wiedźmin na arenie międzynarodowej, a popularność gier przyczyniła się do przetłumaczenia i rozpowszechnienia książek Andrzeja Sapkowskiego na całym świecie. Tym samym w momencie podjęcia tematu przez Netflix Wiedźmin miał już wierne grono fanów na całym globie. Premiera serialu Wiedźmin od Netflix podzieliła opinię publiczną, irytując duże grono odbiorców dużymi odstępstwami od książek zarówno w kwestii samej historii, jak i doboru obsady.

W okresie, gdy na Netflix zadebiutował 3. sezon serialu Wiedźmin, jednocześnie z zagranicy zaczęły pojawiać się głosy zachwytu nad starą, polską ekranizacją tej historii. Okazuje się jednak, że wzrost popularności rodzimego Wiedźmina nie był związany tyle z premierą Netflix, co z zamieszaniem na serwisie Reddit.

Choć Reddit w Polsce nie jest zbyt popularny, to ta anglojęzyczna platforma ma imponujące grono użytkowników na całym świecie i w czasie jej założenia nazywana była „wolnym głosem internetu”. W pewnym momencie włodarze platformy postanowili znacząco podnieść ceny korzystania z niektórych narzędzi – np. tych służące do zakładania tzw. subredditów (w uproszczeniu to oficjalne kanały tematyczne na serwisie). Zaprotestować przeciw podwyżkom postanowili z kolei prowadzący takie wątki tematyczne i w ramach protestu zawiesili oni swą działalność. Reddit wtedy ogłosił, że dłuższa przerwa w prowadzeniu subredditów poskutkuje ich zamknięciem.

Nie chcą utracić prowadzonych latami popularnych kanałów, ich prowadzący postanowili zmienić formę protestu i zastąpić poruszanie oficjalnych tematów tych subredditów innymi, pokrewnymi (aby pozostać poniekąd „w temacie”). W przypadku subreddita oznaczało to zakaz pisania o Wiedźminie od Netflix, a jako temat zastępczy zaproponowana polskiego Wiedźmina. No i się zaczęło.

W rezultacie wiele osób z całego świata, które nigdy dotąd nie miały styczności i nawet często nie wiedziały o polskiej produkcji, teraz po nią sięgnęło. Co więcej, spodobała się ona zagranicznym fanom Wiedźmina na tyle, że pojawiły się głosy nie tylko na temat jej zalet, ale nawet wyższości względem produkcji Netfliksa.

Użytkowników chętnie dzielących się w sieci swoim zachwytem, polski serial ujął przede wszystkim wiernością oryginalnej serii książek. Pomimo uwielbienia dla Henry’ego Cavilla pojawiły się też głosy, że Michał Żebrowski wypadł w roli Geralta z Rivii lepiej i bardziej pasował do tej postaci. To samo dotyczy pozostałych postaci (choć nie wszystkich), a także innych aspektów produkcji.

W naszej galerii znajdziecie natomiast nasze porównanie serialu Netflix i polskiej produkcji Wiedźmin w kilku aspektach, tak z przymrużeniem oka.

Sprawdź też: