- Wiesz - rozmarzył się kolega. - Jakby każdy pojechał na taką wycieczkę, to problem segregacji śmieci by bezpowrotnie zniknął.
Rozwój technologii sprawia, że każde zużyte tworzywo sztuczne może dziś dostać nowe życie i zmienić się w pełnowartościowy produkt. Firmy zajmujące się przetwarzaniem odpadów mają tyko jeden problem: brak surowca. Wciąż za dużo śmieci trafia na wysypiska albo do oceanów i wielorybich żołądków.
W Polsce w ramach selektywnej zbiórki zbieramy około 40 proc. butelek PET, w Niemczech odzyskuje ich się dziś 97 proc. Z tych 40 procent niewielki procent nadaje się do recyklingu, ponieważ butelka jest zanieczyszczona przez kontakt z mokrymi odpadkami. Oczywiście da się ją umyć, ale to kosztuje. W efekcie przetworzenie takiego plastiku jest droższe, niż wyprodukowanie nowego. I tak góra śmieci rośnie.
Unia Europejska domaga się jednak, byśmy zaczęli intensywniej segregować. Do 2020 roku Polska musi osiągnąć 50-procentowy poziom recyklingu (teraz mamy ok. 30 proc). W przeciwnym razie będziemy płacić kary.
Stąd właśnie obecne zmiany w systemie selektywnej zbiórki odpadów. Szkoda, że są one wprowadzane przez rządzących w taki sposób, że zwykły obywatel nie odbiera tego jako korzyść tylko opresję. Wywieszenie na klatkach schodowych lakonicznej informacji o nowych pojemnikach raczej nie skłoni wielu osób do refleksji nad przyszłością naszej planety.
A świat bez odpadów jest naprawdę możliwy.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Jakie są wczesne objawy boreliozy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?