Susza

Zasięg pokrywy śnieżnej w sezonie 2019/2020 był znacznie poniżej normy. Topniejący wiosną śnieg to niezastąpione źródło wody dla gleby i rzek. Po kolejnej zimie bez śniegu i przy suchej wiośnie bez opadów deszczu, Polska wysycha. Już w 2019 roku w niektórych miejscowościach czasowo zabrakło wody w kranach. Prognozy na 2020 są jeszcze gorsze.

Uważa się, że czeka nas najgorsza sytuacja od ponad stu lat. Obecnie obserwujemy znacznie niższy poziom rzek, niż zazwyczaj wiosną. Przez brak opadów (susza meteorologiczna) poziom wód ciągle spada, prowadząc do stanu suszy hydrologicznej. Jeśli w najbliższym czasie nie pojawią się opady, może grozić nam nawet susza hydrogeologiczna. Ta ostatnia objawia się drenowaniem przez rzeki wody z głębszych warstw podziemnych.

Wysokie ceny owoców i warzyw

Przez obecną suszę wzrosną ceny owoców i warzyw. Wszystko dlatego, że zbiory będą uszczuplone, zaś do ich uzyskania będzie potrzebne bardziej intensywne niż zazwyczaj nawadnianie.

Z podobnym zjawiskiem mieliśmy już do czynienia w 2019 roku, kiedy to odnotowano rekordowo wysokie ceny produktów rolnych. Jedną z bardziej szokujących była w owym czasie cena fasolki szparagowej - wynosiła 40 zł za 1 kg.

Brak wody w kranie

Susza i długotrwałe upały przekładają się nie tylko na wzrost cen produktów, lecz także na dostępność wody w kranie. W 2019 roku w związku z upałami niektóre gminy w Polsce odnotowały wzrost zapotrzebowania na wodę o 100 procent. Sprawiło to, że obniżyło się ciśnienie w sieci, a co za tym idzie - woda w kranie przestała lecieć.

Dzieje się tak szczególnie wtedy, gdy okresowi upałów towarzyszy susza. Podobna sytuacja w 2019 roku miała miejsce np. w Skierniewicach. Jak jednak zapowiada Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, wody pitnej w 2020 roku ma nam nie brakować. To dlatego, że ponad 70% wody przeznaczonej dla ludności to woda z ujęć podziemnych.